Tadeusz Gołębiewski i kronika pilotów doświadczalnych
Osobom
interesującym się lotnictwem pragnę przedstawić znanego w Mielcu pilota doświadczalnego Tadeusza Gołębiewskiego. Pamiętam go od zarania czasów kiedy jako
mechanik pracowałem na Wydziale 57 Start w WSK PZL Mielec. Kiedy rozpocząłem
pracę w 1955 roku, on oblatywał tam prototypy i wychodzące z montażu seryjne
samoloty. Pamiętam go jako do perfekcji dokładnego w swym fachu człowieka, co było
niezmiernie ważne kiedy pierwszy raz oblatywał
prototyp. Nigdy przecież nie wiadomo, jak prototyp w powietrzu się zachowa.
Ponieważ 23
stycznia 2019 minie 3-cia rocznica jego śmierci, pragnę potraktować słowa
poniżej jako dopełnienie poprzednio napisanego tematu.
Otóż Tadeusz
Gołębiewski pozostawił po sobie wspaniałą spuściznę w postaci Kroniki Pilotów
Doświadczalnych i o tym będą wspomnienia poniżej.
Kiedy odszedł po
latach na zasłużoną emeryturę, zamieszkał z rodziną w Warszawie. Działając w Klubie
Pilotów Doświadczalnych stworzył kronikę obejmującą lata od 1989 do niemal 2000
roku.
Oglądając ową
kronikę, dostrzegamy dokładność wykonania, co cechuje charakter tworzącego ją człowieka. Ta ogromna na 200 stronach kronika
posiada mnóstwo powstawianych na stronach dokumentów, fotografii, tekstu i
rysunków. Jedne istnieją na stronach kroniki, natomiast inne wsuwane w
utworzone kieszenie, co zwiększa objętość kroniki. Istnieją w niej dokumenty
pilotów KPD w z całego okresu ich pracy podczas oblatywanych
samolotów. Przeglądając kronikę czułem się jakbym znajdował się w muzeum, gdzie
zapoznaję się z historią lotnictwa.
|
Okładka kroniki |
|
Fragmenty kronik |
|
Jak wyżej |
|
Wykonane zdjęcie w trakcie oglądania Kroniki |
|
Pilot doświadczalny Tadeusz Gołębiewski - twórca kroniki |
|
Zdjęcie fragmentu kroniki |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
Pragnę
zainteresowanych zapoznać z historią owej kroniki. Otóż rodzina
Gołębiewskiego starała się przekazać ją wraz z innymi dokumentami Mielcowi. Nie
udało się to, więc wszystko przekazała zarządowi KPD w Warszawie. Podobno
dokonano skanowania kroniki, jednak nie udało się elektronicznie z archiwizować
pozostałej dokumentacji. Całość dokumentów w objętości dwu skrzynek
przechowywał w swoim małym mieszkaniu prezes KPD, co było problemem. Na jednym
ze zjazdów KPD stanęła sprawa, aby zgłosili się chętni do zajęcia się kroniką.
Ponieważ chętnych nie było, więc zgłosiłem chęć zajęcia się skanowaniem, aby
można całość udostępnić w Internecie. Nie znałem wówczas obszerności kroniki i
ilości pozostałych dokumentów. Nie doszło to ze zrozumiałych przyczyn do
skutku, bo KPD nie mógł przekazać osobie postronnej tak wartościowej
dokumentacji. Zdawałem sobie sprawę, że kronika i reszta dokumentów to
skarbnica mieleckiej lotniczej wiedzy historycznej. Gołębiewski przecież
spędził swoje lotnicze życie w Mielcu, grając w nim pierwsze skrzypce. Będąc w
Mielcu udałem się na rozmowę z dyrektorem SCK panem Jackiem Tejchmą. Kiedy
przedstawiłem mu sprawę owej dokumentacji, ten ze zrozumieniem wagi problemu
zapalił się do przejęcia całości i umieszczeniu w podległym mu Muzeum
Oborskich. Otrzymałem zapewnienie, że wyda polecenie dyrektorowi muzeum Jerzemu
Skrzypczakowi na wysłanie personelu i przejęcie archiwum. Rozmawiałem z panem
Skrzypczakiem i też sprzeciwów nie było. Skontaktowałem dyrektora Tejchmę z
prezesem KPD Zygmuntem Mazanem, co do szczegółów przekazania i sprawa była na
dobrej drodze.
Pech jednak chciał,
że sprawa się zawaliła. Dyrektor Jacek Tejchma odszedł ze stanowiska dyrektora
SCK w Mielcu. Następca nie podjął działań, a dyrektor Skrzypczak prawdopodobnie
uznał, że nie potrzebny mu kłopot z pracą nad dokumentami. Nie było z kim
rozmawiać. W efekcie KPD pozbył się owego archiwum przekazując całość jednemu z
mieleckich pilotów doświadczalnych. Odbyło się to na jednym ze zjazdów KPD,
czego byłem świadkiem. Miałem uwagi do owego przekazania, aby zrobiono najpierw
inwentaryzację dokumentów, aby istniał dokument jakie elementy archiwum
przekazano. Niestety, tego nie zrobiono.
Obecnie skrzynia
archiwum Gołębiewskiego łącznie z kroniką znajduje się w miasteczku Radomyślu
Wielki u mojego przyjaciela Andrzeja Ziobronia. Andrzej – człowiek zamiłowany w
historii lotnictwa i Ziemi Mieleckiej dba o kronikę KPD i całość dokumentacji.
Obiecał, że będzie kronikę skanował, aby można publicznie udostępniać jej
zawartość. Wymaga to, a nawet jest konieczne, aby skanować ją na dużym skanerze
zapisując w formacie dużej rozdzielczości TIF. Podobno zarząd KPD posiada elektroniczną kopię
kroniki, ale moje starania nie odniosły pozytywnego skutku, aby ją otrzymać.
|
Andrzej Ziobroń z leżącą na stole kroniką |
|
Z lewej moja żona Lidia, państwo Ziobroniowie i kronika |
|
Jak wyżej |
Piszę to licząc na
litość mieleckich organizacji lotniczych, że pomogą aby to historyczne dzieło wspaniałego
pilota Tadeusza Gołębiewskiego zostało należycie upamiętnione i udostępnione
publicznie. Aby nie było tak, jak w wypadku Braci Działowskich, których zdjęcia
konstrukcji lotniczych nie są prezentowane. Natomiast Bracia Działowscy nie byli
wspominani z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości Polski. Obawiam się, aby nie stało się jak z dokumentacją samolotu PZL 37 Łoś, którą zniszczono w latach
60-tych ubiegłego wieku, jako pozostałość po znienawidzonej sanacyjnej Polsce.
Powyższy temat
poświęcam pamięci Tadeusza Gołębiewskiego z okazji 3-ciej rocznicy jego śmierci
wypadającej 23 stycznia.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 4 stycznia 2019
Toleczku, pozwalam sobie uzupełnić Twój wpis. Otóż dokumentacja znajdująca się w skrzynce została zeskanowana, a oryginały znajdują się w dwóch pudełkach kwasoodpornych. Są to protokoły i zdjęcia z różnych spotkań nikomu nie udostępniane. Odnośnie kroniki, jeśli nie ma skanów, to ja ją zeskanuje, ale faktycznie trzeba się upewnić, czy są, aby nie robić dwa razy jednej roboty.
OdpowiedzUsuńDzięki Andrzejku za to wyjaśnienie. Podziwiam Cię, bo odwalasz kupę roboty bez niczyjej pomocy. Wydaje mi się, że oryginały dokumentów w pudełkach powinny się znaleźć w Muzeum Oborskich, jednak z tego co wiem, nie przyjmuje ono lotniczych pamiątek. Powyższy temat napisałem z myślą o tym, że może w środowisku KPD znajdzie się ktoś kto przekaże na płytce skanowaną kronikę. Informację, że została skanowana mam od prezesa KPD Zygmunta Mazana. Powiedział mi, że skan kroniki posiada Ryszard Witkowski. On jednak jej nie posiada. Mam nadzieję, że po tym temacie ktoś posiadający kopię elektroniczną kroniki przekaże ją na płytce. Jeśli tak się nie stanie, to należałoby kronikę skanować na większym skanerze niż Ty posiadasz. Wzbudzasz we mnie podziw i szacunek za to co samodzielnie robisz dla historii Mielca.
OdpowiedzUsuńJeden z bardziej znanych pilotów. Ciekawa historia!
OdpowiedzUsuńMoj blog: https://flyandfilm.pl/blog/drony-nowe-przepisy-2020.html