sobota, 15 września 2012

II Spotkanie Pokoleń 2012


Refleksje na temat II Spotkania Pokoleń 2012 w Mielcu.


            Tegoroczne II Spotkanie Lotniczych Pokoleń odbyte 31 sierpnia 2012 można by w sumie zaliczyć do udanych, gdyby nie pewne niedomówienia, które zniekształciły fakty znanych nam historycznych przemian. W szczególności pragnę się ustosunkować do części opracowanej przez pana Królikowskiego wspólnie z Januszem Chojeckim. Prezentując na slajdach pan Królikowski operował tezami pokazującymi jak z okresu przedwojennego zacofania, analfabetyzmu i bezrobocia wkroczyliśmy w okres szybkiego rozwoju. Pomimo zniszczeń wojennych Mielecki Przemysł Lotniczy szybko się rozwijał dochodząc do świetności w latach 80-tych. Większość obecnych na sali pamięta okres Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego, jak prężnie się rozrastała, a za nią całe miasto i okoliczny region. Jest to wszystko prawda, ale nie podoba mi się, że zabrzmiało to jak gloryfikacja komunistycznego PRL-u. Z większości wygłoszonych tez wiało nostalgią za PRL-em. Żałować należy, że autorzy prezentowanych tez nie pokusili się o analizę okresu transformacji ustrojowej po 1989 roku. Nie odnosząc się do tego okresu zasugerowali, że załamanie produkcji, a w końcu upadek WSK nastąpił z winy późniejszych rządów. Jest to nierzetelne zaprezentowanie faktów, albowiem wiadomo do jakiego kryzysu doprowadziła nas gospodarka sterowana przez Moskwę. Przemiany w Polsce musiały nastąpić, bo w przeciwnym wypadku, bylibyśmy dzisiaj w sytuacji gorszej niż Białoruś. W prelekcji usłyszałem, jak pięknie rozwijała się współpraca WSK z przemysłem lotniczym ZSRR, ale nie wspomniano nic, jak wiele strat ponieśliśmy przy produkcji samolotu M-15 Belphegor, a także późniejszego AN-28. Nie wspomniano nic, że ZSRR wycofał się z umów wcześniej nie płacąc za dostarczane mu jeszcze samoloty AN-2. Nie wspomniano, że samolotów AN-2, M‑15 i AN-28 nie można było dalej produkować, bo nikt ich nie chciał na Zachodzie kupić. Nie wspomniano, jak nasza mielecka Solidarność zażądała od dyr. WSK Tadeusza Ryczaja, aby ten ujawnił wszystko, co dotyczy produkcji samolotów dla Związku Radzieckiego. Jestem w posiadaniu tygodnika Głos Załogi z dnia 10.12.81 w którym na stronie redagowanej przez Głos Solidarności w artykule Apel Solidarności dyrektor Ryczaj, przyciśnięty do muru, obnażył kulisy produkcji samolotów dla Związku Radzieckiego. Solidarność pismem Do Tymczasowej Rady Pracowniczej wystąpiła z apelem o renegocjację umów zawartych ze Związkiem Radzieckim. Z obydwu publikacji jasno wynika, jak bardzo byliśmy wykorzystywani.
            Autorzy prelekcji nie odnieśli się do przyczyn dla których nie można było po 1989 roku utrzymać dotychczasowej produkcji lotniczej. Po prostu nie było pomysłu co produkować, aby zaistnieć na rynku. Kupno PZL Mielec przez koncern Sikorsky uznano jak wybawienie, a prawda jest taka, że najlepszy interes zrobił właśnie Sikorsky, bo za niską cenę kupił Zakład, natomiast za darmo przejął bezcenny skarb, myśl techniczną, tkwiącą w załodze po byłej WSK. Nie wspomniano, że to notatka prasowa w USA dobiła PZL Mielec fałszywie donosząc, że sprzedaje Bryzę taniej do USA niż żąda od Indonezji, w wyniku czego ci ostatni wycofali się z umowy. Nie wspomniano, że majątkiem WSK, korzystając z transformacji ustrojowej, frymarczyli pozostający jeszcze u władzy ludzie po byłej PRL rozkradając go. Do klapy WSK przyczyniło się niewłaściwego podejście MON do tzw. sprawy Irydy i amerykańskiego samolotu F-16. Temat o którym szeroko rozpisywała się Skrzydlata Polska. Przyczyn na pewno było wiele, ale gloryfikując dawny PRL, bez podawania przyczyn dla których doszło do upadku PZL Mielec, jest nie rzetelne, gdyż jest niezgodne z prawdą historyczną.
            Najwspanialszym w Spotkaniu Pokoleń był występ zespołu Rzeszowiacy. Z łezką w oku oglądałem tańce, piękne stroje i pieśni ludowe w wykonaniu młodego pokolenia Mielczan. Do niezapomnianych wrażeń zaliczam spotkania wielu znajomych osób, z którymi przez wiele lat znosiłem trudy pracy na mieleckim lotnisku. W sumie należy się chwała organizatorom spotkania za wspaniałą oprawę i organizację spotkania.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 13.9.2012