sobota, 14 października 2017

50-lecie Absolwentów Farmacji 1967-2017



50 lat Zjazd Absolwentów Farmacji

1967-2017
Pragnę powiadomić wszystkich znających moją żonę Lidię Patorską Lenartowicz, o fakcie jej Złotego Jubileuszu 50 lat od zakończenia Wydziału Farmacji Akademii Medycznej we Wrocławiu. Zjazd tychże absolwentów odbył się w dniach 12-13 października 2017 i był uroczystą okazją do spotkania grona osób, które przez 5 lat znosiło trudy studiów, ale także wiele przyjemności i radości z bycia młodym.

Jaka panowała atmosfera i jak Ci dorośli dzisiaj ludzie potrafili uczcić swój jubileusz i radować wzajemnym spotkaniem najlepiej opowiedzą nam zdjęcia, które będąc tam zrobiłem i poniżej przedstawiam.  
Około 9,30 odbyła się msza święta w kaplicy uniwersyteckiego szpitala, a następnie uczestnicy Zjazdu przeszli do sali im. L. Kuczyńskiego Wydziału Farmaceutycznego, gdzie otwarcia Zjazdu dokonała starościna roku Urszula Lipnicka. Ta wielce zasłużona absolwentom kobieta była starościną przez wszystkie lata studiów i po dzisiejszą chwilę jest organizatorką wszystkich dotychczas odbytych jubileuszy i wszelkich inicjatyw dotyczących absolwentów. 
Urszula Lipnicka będąca starościną w okresie studiów

Widoczna zielona gałązka jest to drzewko które będzie posadzone po zakończeniu jubileuszowych wystąpień na terenie Wydziału Farmaceutycznego


W#widoczną na zdjęciu gałązką jest miłorząb

Absolwenci często z członami rodzin

Jak wyżej


Lidka wręcza starościnie tubę z informacjami które będą wmurowane w kamień obok miłorzębu

Urszula Lipnicka przemawia dziękując za życzenia

Jak wyżej

Uczestnicy zjazdu

W wyższym rzędzie z prawej państwo Lewandowscy, gdzie żona Zofia jest absolwentką Wydziału Farmacji, natomiast jej mąż znanym członkiem ŚTG,  mającym spore sukcesy w genealogii rodzinnej

W najniższym rzędzie z lewej Lidia Patorska Lenartowicz

Jak wyżej



Siedząca w środku to Bogdana Dąbrowska od lat przyjaźniąca się z Lidką


Popularnie koleżanki nazywają ją Bogusią

W środkowym rzędzie Lewandowscy

Lidka odczytuje życzenia składane starościnie Lipnickiej za jej wieloletnie poświęcenie na rzecz absolwentek i w czasie studiów

Starościna pokazuje zebranym prezent jaki otrzymała od jubilatów zjazdu. Jest to w szkle odlany piękny emblemat farmacji z wygrawerowanym podziękowaniem
Towarzyszące życzeniom oklaski

Prezent najbardziej  jest efektowny kiedy podświetlony z tyłu

Bogdana Dąbrowska w dużym stopniu przyczyniła się do powstania prezentu

Uczestnicy zostali ciastkami poczęstowani przez starościnę zwaną zdrobniale Ulką

Ciasteczka były bardzo smakowite
 Po zakończeniu uroczystości jubileuszowych  dla pamięci posadzone zostało na terenie Wydziału Farmaceutycznego.

Moment sadzenia przez młodych ludzi drzewka

A to posadzone właśnie drzewko

Pamiątkowy napis przy drzewku o treści: Ginkgo biloba Farmaceuci w 50-tą rocznicę magisterium z 1967 roku
 Kiedy przybyłych uczestników uroczystości opanował wilczy apetyt udano się do oddalonej nieco hotelowej restauracji, gdzie po zupie cebulowej zjadłem tak ogromny kawał mięsa z dodatkami, że jak Lidka twierdzi w domu jadłbym go cały tydzień.
Czekamy zgłodniali na obiad

Ten stojący pan to Lesław Zieliński - mąż Teresy jubilatki zjazdu

Czyżby jedną z uczestniczek rozbolała z głodu głowa?

Mojej żonie Lidii Patorskiej Lenartowicz też już dobrze kiszki marsza grają

Wreszcie zaczyna się podawanie przystawek

Jak wyżej

Zofia Lewandowska z mężem

Konsumpcja przystawek

Wreszcie podstawowe danie

Jak wyżej

Starościna Ula wznosi toast

A wszyscy wraz ze starościną

Toast za zdrowie i pomyślność

Jak wyżej

A za oknami wrocławski pejzaż

Stoły były dobrze ustawione, bo wszyscy mieli ze sobą kontakt

Jak wyżej

Uśmiechnięte twarze świadczą o radosnej atmosferze

Okazji do rozmów nie brakowało

Jak wyżej

Helga i Lesław Zieliński

Z lewej Helga, a z prawej Zielińska Teresa i  w środku jej mąż Lesław.

Dodaj napis

Po obiedzie była przerwa do godzin wieczornych, kiedy odświeżeni uczestnicy zjazdu zjechali się ponownie do restauracji Hotelu Camapnile, gdzie odbyła się do nocnych godzin uroczysta kolacja z toastami, śpiewami i tańcami włącznie.
Uśmiech jest wspaniałą rzeczą dodającą kobiecie urody, której i tak natura nie poskąpiła

Uświetniała jubileusz także synowa starościny, obsługując laptopa z którego biegły piękne taneczne melodie nagłaśniane przez głośniki

Bukiet tych kwiatów u piękniał stoły

Jak wyżej

Urszula Lipnicka - starościna i Zofia Lewandowska z mężem

Lesław i Teresa Zielińscy, z którymi dopiero tutaj okazało się, że jesteśmy znajomymi od wielu lat korespondującymi z sobą przez pocztę  internetową

Jak wyżej


Od lewej Maria Kondek, która dzień wcześniej zaszczyciła nas przyjazdem i Lidka Patorska Lenartowicz moja wspaniała żoneczka

Widoczni prawie wszyscy uczestnicy zjazdu

Maria Kondek i Lidka

Była okazja do wspólnych rozmów

Wielu uczestników zjazdu nie widziało się od wielu lat 

Kolacja odbywała się w miłej i przyjacielskiej atmosferze osób znających się od ponad pół wieku

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Marysia Kondek i Lidka

Były śpiewy i toasty, a następnie muzyka zaczęła grać tak  piękne melodie, że starościna dając przykład wystąpiła pierwszą parą. Nie musiano długo czekać, bo po chwili podłoga sali zapełniła się tańczącymi.
Starościna Ula dała pierwszy przykład

Nie trzeba było długo czekać, a tańczący wystąpili dając przykład jak potrafią się bawić

Zrobione kółeczko zaczęło okrążać stół

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Coraz więcej osób występowało z za stołu

Proszę, nie wspaniale to tak

Radość z tańca w kółeczku

Panowie to naprawdę mieli w czym wybierać przy tylu pięknych paniach

Starościna Ula nie spuszczała z tonu dając przykład jak należy radować się ze spotkania z przyjaciółmi

Tańcząca z lewej Erna przyjechała przyjechała radować się spotkaniem z przyjaciółmi aż ze Stanów Zjednoczonych

Żywotności nie brakuję tym tańczącym z  werwą paniom

Niedobitki panów też nie dają za wygraną

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Piękne panie dwie Teresa i Barbara

A w przerwie muzyki śpiew

Uli słusznie należało się pierwszeństwo w tańcu

Czyż te panie nie są piękne?

Jak zwykle Ula Lipnicka w tańcu grała pierwsze skrzypce

Jak wyżej

Już prawie wszyscy wyszli do tańca od stołu

Jak wyżej

Były także życzenia urodzinowe dla starościny, gdyż tak się złożyło iż po północy rozpoczęło się jej 75- lecie urodzin

Odczytywanie urodzinowych życzeń

Jak wyżej

A oto proszę Lidia Patorska Lenartowicz, która nigdy nie daje mi się wyciągnąć do tańca rusza w tany

I nawet, jak widać z prawej tańczy w kółeczku

Odśpiewano 100 lat kochanej przez wszystkich Ulce Lipnickiej

Natomiast Ula szczęśliwa z wdzięczności koleżanek, kolegów i ich życzeń

Śpiewano i życzono pomyślności

Dyskusje wśród koleżeństwa odbywały się nawet na stojąco

A we wszystkim była radość i wzajemna życzliwość

Piękne i kochające się wzajemnie koleżanki

Konieczne były chwile odpoczynku

Nawet orkiestra - ta w środeczku przysiadła odpocząć przy stole

I znowu hulaj swawole

Tylko chwila oddechu wystarczyła, aby rozpocząć na nowo tańce.

Marysia Gądek wywijała w tańcu jak należy

Nie dawano za wygraną i tańczono

Jak wiele mają te panie w sobie piękna, gracji i życiowej energii okazuje się w tańcu

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Od lewej Bogdana Dąbrowska i Erna przybyła na jubileusz z USA

Uli Lipnickiej - starościnie werwy życiowej nie brakuje

Jak wyżej

Niedobitki panów starały się nadrabiać ich brak

Jednak Panie radziły sobie same w tańcu bez problemów

Jak wyżej

Jak wyżej

Proszę jak pięknie jest tańczyć

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Maria Kondek

Jednak te piękne panie nie zatańczyły tego pana na śmierć

I dalej tańczono

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Niestrudzeni

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Gdyby moje nogi nie odmawiały mi posłuszeństwa, to ruszyłbym w tany, bo w swoim życiu kochałem najwięcej właśnie taniec i śpiew.

Czas na odpoczynek

I dalej tańce

Lidia Patorska Lenartowicz złapała za kielich z szampanem, to kto zawiezie mnie do domu samochodem?

Wnuczek przyjechał zabrać do domu babcię

Jednak nie pozwolono mu i musiał usiąść

Aby sprawdzić czy babcia podobna jest do wnuczka, założyła jego okulary

Uśmiech pani Basieńki najlepiej świadczy o panującej atmosferze

Uwieńczeniem całości jubileuszu był ten okazały tort

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Czas zacząć krojenie

Żal serce ściska kiedy trzeba zniszczyć taki piękny tort

Że też Ulce serce nie pęknie, że trzeba zniszczyć tak wspaniały tort

Z tego też powodu odstąpiła od krojenia oddając tą czynność w ręce kelnerki

Proszę popatrzeć w jaki sposób Lesław Zieliński podrywa panią Barbarę

Tańce trwały do samego końca

Przyjemnie było popatrzeć jak środowisko tych ludzi potrafiło spędzać czas. Radość, serdeczność, wzajemna życzliwość i żywotność biła z ich twarzy i ruchów w tańcu. Niestety każde spotkanie przyjaciół ma swój koniec tak i w tym wypadku zakończono i udano się na zasłużony sen. 
Nie był to jednak koniec jubileuszowych uroczystości, bo następnego dnia rano, spotkano się cmentarzu przy ulicy Bujwida, gdzie odwiedzono zmarłych profesorów, o których po dziś dzień z wdzięcznością wspominają.
Na cmentarzu Bujwida

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej


Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej
  Czas podziękować Bogu, że dał mi tyle zdrowia iż mogłem uczestniczyć w powyższym jubileuszu uroczystości żony Lidii Patorskiej Lenartowicz. Fakt naładowania pozytywną energią swych życiowy akumulatorów, daje nadzieję dalszego spoglądania na świat nie przez pryzmat nienawiści, lecz umiłowania wszystkiego co nas otacza. Za tą ogromną nadzieję składam tą drogą podziękowanie wszystkim uczestniczkom i uczestnikom powyższego Jubileuszu, a szczególnie swojej żonie Lidii. Dziękuję serdecznie.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 14 października 2017