wtorek, 19 marca 2019

Życie jak rzeka płynie szeroko


Życie jak rzeka płynie szeroko

Czym człowiek starszy, tym bardziej nie nadąża za nurtem życia. Życie dostaje przyspieszenia, a wydarzenia biegną bardzo szybko. Nagromadziło się tych wydarzeń w moim życiu i żony tak dużo, że od pewnego czasu nie wiem co z nimi zrobić. Ponieważ to co się wydarzyło umyka z pamięci bardzo szybko, postanowiłem wszystko razem umieścić w tym poście. Będą to w większości zdjęcia, bo te po wprowadzeniu z aparatu fotograficznego do tekstu nie ulegają zmianie. Odwrotnie dzieje się z tekstem, bo trzeba go wydobyć ze starej zesklerociałej  głowy, w której po kilku dniach od wydarzenia pozostaje pustka. Niech więc nie zdziwi, że poniżej spotkamy się z mnóstwem zdjęć z różnych wydarzeń, w których będzie bardzo mało tekstu. Proszę oglądających zdjęcia, aby w wypadku kiedy uczestniczyły w danym wydarzeniu dopowiedziały występujące w nich teksty. Najlepiej dopisać je w komentarzach poniżej.

Dwa najdawniejsze zdjęcia z dnia 6 lutego br. pochodzą ze spotkania w ŚTG w bibliotece Grafit.



Poniżej zdjęcia z klubu lotników Loteczka, na którym płk Paściak opowiadał o lotnictwie wojskowym Wrocławia. Omawiał zagadnienie na podstawie własnej napisanej książki. Zaskoczył mnie brak odniesienia w jego słowach do rodzimych Limów i Iskier.








Następne wydarzenie odbyło się 15 lutego br. w CAL (Centrum Aktywności Lokalnej) Jest to klub osiedli Zacisze – Zalesie – Szczytniki, gdzie kwitnie nasze osiedlowe życie. Zdjęcia przedstawiają czeski zespół wokalny, gdzie Petr Rimsky wraz z innymi umilał słuchaczom czas pieśniami i humorystycznym tekstem.

















22 lutego br. w programie Wrocław Nieoczywisty gościliśmy także w CAL wrocławskiego motorniczego tramwaju. Napisał książkę o wrocławskich tramwajach i w interesujący sposób opowiedział o najstarszej ich historii. Można na You Tube obejrzeć film z tego wydarzenia.





W niedzielę 24 lutego br. w kawiarence parafialnej mój sąsiad Kazimierz Sokołowski wraz z innymi uczestnikami opowiedzieli o wycieczce odbytej do jednego z krajów południowej Afryki. Był to przy ciasteczkach i kawie przyjemnie spędzony czas.
















Spotkanie na które nie zaprasza mnie żona, odbyło się 27 lutego br. w klubie farmaceutycznych seniorów przy ulicy Matejki. Prowadzony jest przez panią mgr Makuchowską, a pomaga jej moja żona Lidia. Farmaceutyczni seniorzy spotykają się tam każdego miesiąca przy kawie i ciasteczkach. Organizują sobie też liczne interesujące wycieczki.










W czwartek 28 lutego br. zaliczyliśmy w CAL „Ostatki” Był to bardzo przyjemnie spędzony wieczór. Przygrywała nam kapela pt. Tacy Sami. Muzyka i śpiew rozlegały się na całe osiedle. Na chwilę odwiedził nas nawet ksiądz proboszcz.





























6-tego marca br. byłem z żoną na comiesięcznym spotkaniu Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego. Ze względu na brak wolnej sali w bibliotece Grafit spotkanie odbyło się w tzw. V-tym Sektorze. Bierzemy z żoną w miarę aktywny udział w życiu owego klubu. Mamy oboje stworzoną własną rodzinną genealogię. Spotkania pomagają nam w rozszerzaniu poglądu na całość szeroko pojętej historii. Nie jest tajemnicą, że składa się ona z historii rodzin.







7-go marca br. byłem uczestnikiem kapeli „Tacy Sami” Jest to kapela odbywająca swoje próby w CAL każdego tygodnia w czwartek. Jest to wspaniały zespół składający się z kilkunastu wielopokoleniowych uczestników wspaniale ze sobą zgranych. Dyrygentem jest młody harmonista, a całości patronuje nasza uwielbiana prze młodzież emerytowana nauczycielka muzyki pani Róża Maroszek. Zespół odbywa występy w różnych zakątkach Dolnego Śląska zdobywając na konkursach czołowe nagrody. Śpiewają przeważnie skoczne melodyjne pieśni ludowe, pod akompaniament harmonii, fleta, gitary i perkusji. Warto nie tylko posłuchać ich, ale także zaprosić do siebie przy jakiejś okazji.







12-go marca br. byliśmy z żoną na spotkaniu klubu lotników „Loteczka” Spotkania owego klubu odbywają się co miesiąc na krańcu Wrocławia w tzw. Orlim Gnieździe. Jestem od wielu lat uczestnikiem tego klubu, a mojej żonie tak się spodobało Towarzystwo lotników, że za obopólnym zadowoleniem stała się jego członkiem. Na spotkaniu wystąpił nasz znajomy z Jeleniej Góry Marek Koselski. W bardzo interesujący sposób opowiadał o swoim lotniczym życiu szybownika i pilota. Wyjeżdżam z tych spotkań z własnym naładowanym życiowym akumulatorem.











13-go marca br. odbyło się sympozjum z okazji 20-lecia wejścia Polski do NATO. Ponieważ odbyło się to w naszym osiedlowym CAL, mieliśmy z żoną możność uczestnictwa. Udział w sympozjum wzięło kilku emerytowanych generałów i stąd wygłoszone referaty wypowiedzi i dyskusja były bardzo ciekawe i rozszerzające pogląd na owe zagadnienie. Zarówno dr Stanisławowi Maksymowiczowi jak i mnie wydały się niektóre poglądy oderwane od rzeczywistości i stąd w dyskusji wyraziliśmy swój własny pogląd. O negatywnych skutkach w szkolnictwie wojskowym wygłosił temat płk Ryszard Mękarski. W sumie sympozjum krytycznie oceniło obecną rzeczywistość dziejącą  się w Polskim Wojsku. Wyszedłem ze spotkania bardzo w zniesmaczonym nastoju.


















16-go marca w sobotę, nasz wspaniały sąsiad Kazimierz Sokołowski zorganizował zbiórkę śmieci z wałów Odry. Osiedle Zacisze gdzie mieszkamy znajduje się na tzw. Wielkiej Wyspie i jest wokół ogarnięte Odrą. Nie wszystko dało się posprzątać, a to co odnaleźli sprzątający świadczy nieelegancko o mieszkańcach. Istnieje obecnie do wywiezienia mnóstwo worków ze śmieciami, a także dużych elementów nie mieszczących się w workach. Chwała tym dzieciom i mieszkańcom biorącym udział w sprzątaniu. Pragnę w tym miejscu wyrazić podziękowanie wymieniając z nazwiska tych których znam. Są to Rychlicki Damian z synami Roch i Iwo, państwo Orłowscy, Krzysztof Zalewski i Kazimierz Sokołowski. Pozostałych niech dopiszą w komentarzach inni. Są też widoczni na zdjęciach.




Dodaj napis




















Ostatnim wydarzeniem, którym pragnę się pochwalić była wizyta mojego syna z synową, wnukiem Maćkiem i ich psem Aslanem, a było to w sobotę i niedzielę 16-17 marca.













      Przepraszam, że tak wiele nagromadziłem w jednym poście. Jeśli są jakieś uwagi, to proszę zgłaszać. Będę wówczas uwzględniając je uzupełniał tekst, lub ewentualnie usuwał zdjęcie. 
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 19 marca 2019