wtorek, 3 października 2017

Wrześniowe spotkania



Wrześniowe loteczkowe spotkania
Oprócz kilku innych we wrześniu spotkań odbyły się jeszcze dwa inne dotyczące klubu lotników „Loteczka”, a nie odbyte w „Orlim Gnieździe” Otóż 21 września w Klubie Muzyki i Literatury na Placu Kościuszki odbył się wieczór autorski dr Adama Sznajderskiego, na którym zapoznał członków Loteczki i sympatyków z wydaną ostatnio na 25-lecie Loteczki książką pt. „klub Lotników Loteczka 1987-2017”

Autor zapoznał zebranych z historią powstania książki, a materiał udostępnili mu członkowie Loteczki. W książce znalazły się materiały udostępnione przez kilku członków Loteczki. Znalazły się też biografie wybitnych działaczy lotniczych Dolnego Śląska. Mało natomiast jest na temat działalności Loteczki w ostatnim okresie. W dyskusji pojawiły się też inne wątki lotniczych wydarzeń. W sumie  było to ciekawe wydarzenie łączące się ze spotkaniem wielu znajomych twarzy. Nabyłem ową książkę, którą w wolnych chwilach będę przeglądał. Poniżej kilka zdjęć.
Dr Adam Sznajderski otwierający spotkanie

Od lewej Henryk Kucharski z żoną i Lidia Lenartowicz

Omawiający książkę o Loteczce Adam Sznajderski i robiący zdjęcia Bronisław Czapski

Uczestnicy spotkania

A Czapski dalej robi zdjęcia


Uścisk dłoni byłego prezesa Loteczki Jana Marugi z autorem książki

Od lewej obecny prezes Loteczki Piotr Radomski a z prawej Edward Sobczak

Grupowe zdjęcie uczestników spotkania


Następnym spotkaniem wrześniowym było pieczenie kartofli w siedzibie Iwony i Tadeusza Dobrocińskich w Dobroszowie Oleśnickim. Odbyło się ono w strugach deszczu, gdyż lało w tym dniu niemiłosiernie. Mimo tych niedogodności pieczone ziemniaki sposobem Iwony Dobrocińskiej były smaczne. Kiełbaski i kaszanka pieczone na deszczu przez Witolda Kęsonia i Maszczyńskiego dopełniały reszty.
Pieczenie przysmaków


Deszczu i chłodzie smakują pieczone ziemniaki, kiełbaski i kaszanka

Z lewej Iwona Dobrocińska, której także smakują własne specjały

W środku wice prezes Loteczki Edward Sobczak



Wyraźnie widoczne na twarzach zadowolenie z pobytu


Jedzenia zresztą było w bród, do tego stopnia że uwijające się psy między uczestnikami skutecznie mogły pomagać w konsumpcji. Był nawet na deser placek ze śliwkami upieczony przez moją żonę Lidię. Wszystko przeplatane było oczywiście dyskusją. Mimo nielicznej grupy Loteczkowiczów przybyła spora grupa osób z Lotniczych Zakładów Naukowych we Wrocławiu. To między owymi grupami nawiązała się dyskusja dająca nadzieję na zacieśnienie współpracy między Loteczką, a LZN. Wróciliśmy z Lidką z Dobroszowa Oleśnickiego z pozytywnie wzbogaconym mimo deszczu nastrojem.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 3 października 2017

1 komentarz:

  1. Teofil, jak zwykle stanal na wysokosci zadania i ciekawie opisal wrzesniowe wydarzenia Loteczki ! Teofil do zobaczenia wkrotce. Pozdrowienia rowniez dla Lidzi.

    OdpowiedzUsuń