wtorek, 10 października 2017

75-lecie Kazia Sokołowskiego kochanego sąsiada



75-lat Kazia Sokołowskiego - kochanego sąsiada
Wspaniałym tytułowym naszym z żoną sąsiadem jest Pan Kazio, bo tak go mieszkańcy mojej ulicy i Osiedla popularnie nazywają. A dlaczego jest przez większość sąsiadów i rzeszę wielu przyjaciół uwielbiany i tak nazywany, to poniżej wyjaśnię. Nie kochamy go tylko za jego życzliwość i udzielaną wszystkim pomoc, ale też dlatego że jest to wyjątkowo pracowity człowiek zajmujący się takim ogromem zadań, że wprost wierzyć się nie chce, iż jeden człowiek potrafi tyle zdziałać. Ponieważ tak się składa, że 6 października skończył 75 lat, więc nadarzyła się świetna okazja, aby przedstawić szerokiemu ogółowi kim jest i co dokonał ten człowiek.

Kazio jest człowiekiem niesamowicie aktywnym udzielający się społecznie na tak wielu płaszczyznach, że nie ośmielę się ich wymieniać, aby czegoś nie pominąć. Wspomnę tylko najważniejsze, a mianowicie jest wysokogórskim wspinaczem i Królem Kurkowym Miasta Wrocławia, o czym świadczy zdjęcie na wręczonych mu życzeniach 75 lat urodzin.

Z Kazia działań na rzecz wspólnoty sąsiedzkiej najważniejsze jest, że nie urosło nam w ulicy blokowisko, na które była już zgoda na budowę wszystkich władz. Na działania i upór Kazia nie pomogły nawet interwencje prasy, konsula brytyjskiego, rzecznika kultury zabytków, łącznie z ministerstwem kultury. Sprawa wlokła się przez wiele lat, aż dewelopera zjadła pazerność i zbankrutował. Sprzedał działkę, a nowy właściciel wybudował jednorodzinny dom zgodny z charakterem architektonicznym naszego Osiedla.

Jednym z następnych działań Kazia, to jest muzeum jakie stworzył w swoim domu w garażu, w piwnicy i strychu. Aż wierzyć się nie chce, że jeden człowiek potrafi nagromadzić tyle zbiorów. W garażu posiada muzeum rolnictwa, gdzie posiada zbiory nie tylko współczesne, ale z przed wielu wieków. Podobnie bardzo stare zbiory wielu rodzajów broni posiada na strychu. Jest to od zbroi rycerskich po rusznice, ładownice, amunicję po pistolety i strzelby myśliwskie pokaźna kolekcja. Natomiast to co znajduje się w piwnicy, to już nie ośmielę się wymieniać, bo są to od żelazek po sprzęt gospodarski, maszyny do pisania, ludzkie czaszki i zwierzęce szkielety po ząb mamuta potężne zbiory. Od starych zegarów i zabytków pęka cały jego dom, a wszystko pięknie zakonserwowane i w większości sprawne technicznie, bo Kaziowi jako inżynierowi wszystko musi działać jak w zegarku.

Kolejnym działaniem Kazia, to genealogia. Po ojcu posiadł on rękopis, w którym ojciec zapisał wszystko co przeżył wraz z tym co wiedział i słyszał od swoich przodków. Rękopis ów Kazio przepisał w Wordzie, a dokładność Kazia kazała mu sprawdzić fakty z dokumentami i historią. Okazało się, że ojciec Kazia był podobnie dokładny jak on, bo w większości fakty się zgadzały. Na podstawie tych danych i własnych poszukiwań stworzył Kazio historię życia własnych przodków poszerzoną o własne życie i współczesnej rodziny. Zachował się zupełnie tak jak postąpiłby rasowy genealog łączący w oparciu o dokumenty i historię opowieść rodzinną. Wydrukował to tworząc książkę sięgającą w przeszłość do początku lat XVIII wieku, zawierającą wykresy genealogiczne, historyczne fakty i zdarzenia. Zaproponowałem Kaziowi opowiedzieć to wrocławskim genealogom, a Kazio się zgodził.

Kazio ciągle ma nowe pomysły i ostatnio odlał z brązu sporych rozmiarów krasnala z zamiarem umieszczenia go na swojej posesji z widocznością od ulicy, a umieszczeniu krasnala towarzyszyć będzie odpowiednia uroczystość. Zapewne stworzy ten fakt zamieszanie wśród kilkuset wrocławskich krasnali, bo zmieni się nie tylko ich ilość, ale także możliwy jest protest społeczności krasnalskiej, co do przyjęcia nowego członka o imieniu Kazio. Nowa krasnalska rewolucja podobna do tej z czasów komuny może nie sprzyjać obecnej władzy i problem gotowy.

Na razie kończę wyliczanie działań Kazia i przejdę do 75 rocznicy jego urodzin, bo sąsiedzi z wdzięczności dla niego przyszli gromadnie pod jego dom, złożyli mu życzenia, kwiaty i zaśpiewali „100 lat” Przedstawiam poniżej skany życzeń, a więc zdjęcie Kazia z uroczystości wręczania mu przez prezydenta miasta Wrocławia nominacji na Króla Kurkowego, wierszyka z życzeniami, podpisami sąsiadów i jego wielu przyjaciół, których jak widać z ilości podpisów Kazio ma bez  liku.
Pierwsza strona życzeń wręczona Kaziowi. Zdjęcie wzięte z uroczystości wręczenia mu kilka lat temu nominacji na Króla Kurkowego Miasta Wrocławia


Druga strona życzeń

Trzecia strona życzeń świadcząca jak wielu Jubilat posiada życzliwych mu sąsiadów i przyjaciół

Kazio wysłuchał śpiewu, przyjął życzenia i zaprosił obecnych pod swój dach, z czego część osób skorzystała i rozsiadając się za stołem wypiła szampana na cześć szanownego jubilata, delektowała tortami, napojami i słodyczami. Córka z zięciem i wnuk uwijali się donosząc zaproszonym smakołyki. 
Od lewej stoi przy stole wnuk Kazia i siedzący sąsiedzi

Niebieskiej koszuli to Kazio Sokołowski i sąsiedzi

Stoją za siedzącymi córka Kazia z mężem, siedzą od lewej Lidia Lenartowicz, Zbigniew Borczyk, Damian Rychlicki z synami, Jubilat Kaziu, państwo Czyszewicz, Mariola Borczyk, Władysław Szusto, i Leszek Gruszewski

Kazio Sokołowski demonstrujący krasnala, którego zamontuje przed domem na swojej posesji, siedzą Henryk i Alina Czyszewicz

Od lewej Alina Czyżewicz, Mariola Borczyk, Władysław Szusto, Leszek Gruszewski, Zbigniew Borczyk i Damian Rychlicki z synami

Kaziu potrafi ciekawie opowiadać

Kazio ze swoim krasnalem, który być może wystrzela swą bronią bandę szkodzącą krajowi głupców.

Dyskusje przy stole były bardzo interesujące

Od lewej syn Borczyków, Henryk Czyszewicz z żoną Aliną i Mariola Borczyk

D
Damian Rychlicki z synami Iwo i Roch, oraz zięć Kazia

A tutaj wnuk Kazia, który przyniósł strzelający ogniem tort z napisem 75 lat

Córka z mężem i jej syn ciągle donosili smakowite słodycze i napoje.

Kazio Sokołowski i sąsiedzi

Nasz sąsiad drogi i kochany przez wszystkich Kazio Sokołowski

Córka Kazia Sokołowskiego i Lidia Lenartowicz

A mnie, jak zwykle nie ma na zdjęciach, bo je robiłem


 Była okazja  do sąsiedzkich rozmów, wymiany zdań, a jeden z sąsiadów zaproponował na swoim ogrodzie grilla, co pozostali z chęcią przyjęli, a ja myślę, że warto podobną inicjatywę poszerzać dla umacniania sąsiedzkich stosunków i wzajemnej współpracy. Jubilat zaproponował obecnym zwracanie się do niego przez „ty” co obecni chętnie przyjęli. Zbiegiem lat pomimo choroby i odejścia do wieczności jego wiernej przyjaciółki żony Ewy nie załamał się Kazio i nie zmienił zachowań. Dalej cechuje go uczynność i pracowitość.
Jubileuszowe obchody Kazia przeniosły się także na niedzielę 8 października do parafialnej kawiarenki, gdzie Kazio odbierając życzenia fundował ciasta i napoje z czego najczęściej korzystały dzieci. 
Od prawej Kazio Sokołowski i Wojciech Zięba ksiądz proboszcz naszej parafii siedzący pomiędzy Barbarą Strońską i jej córką

Ten uśmiechnięty pan to Krzysztof Zalewski będący przewodniczącym zarządu Rady Osiedlowej Zacisze Zalesie Szczytniki

Kaziu Sokołowski i Barbara Strońska z córką

Kazio posiada bardzo dobry kontakt z dziećmi, którym w parafialnej kawiarence opowiada różne życiowe historie

Jak wyżej

Jak wyżej

Za ladą kuchenki parafialnej Ewa Mękarska, ksiądz katacheta, Dorotka Żuber, NN i Barbara Żuber


Tak piątek 6 października - dzień urodzin Kazia, jak i niedziela 8 października w parafialnej kawiarence były wspaniałą okazją do sąsiedzkich rozmów. Spotkałem tam kilka znajomych osób, z którymi w rozmowach nawiązywaliśmy do Kazia aktywnych działań i jego społecznych pomocy.

A ja na obu uroczystościach byłem, miód i wino piłem, nawet kilka zdjęć zrobiłem, które powyżej zamieściłem.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 10 października 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz