75-lat Kazia
Sokołowskiego - kochanego sąsiada
Wspaniałym
tytułowym naszym z żoną sąsiadem jest Pan Kazio, bo tak go mieszkańcy mojej
ulicy i Osiedla popularnie nazywają. A dlaczego jest przez większość sąsiadów i
rzeszę wielu przyjaciół uwielbiany i tak nazywany, to poniżej wyjaśnię. Nie
kochamy go tylko za jego życzliwość i udzielaną wszystkim pomoc, ale też
dlatego że jest to wyjątkowo pracowity człowiek zajmujący się takim ogromem
zadań, że wprost wierzyć się nie chce, iż jeden człowiek potrafi tyle zdziałać.
Ponieważ tak się składa, że 6 października skończył 75 lat, więc nadarzyła się
świetna okazja, aby przedstawić szerokiemu ogółowi kim jest i co dokonał ten
człowiek.
Kazio jest
człowiekiem niesamowicie aktywnym udzielający się społecznie na tak wielu płaszczyznach, że nie ośmielę się ich wymieniać, aby czegoś nie pominąć. Wspomnę
tylko najważniejsze, a mianowicie jest wysokogórskim wspinaczem i Królem
Kurkowym Miasta Wrocławia, o czym świadczy zdjęcie na wręczonych mu życzeniach
75 lat urodzin.
Z Kazia działań
na rzecz wspólnoty sąsiedzkiej najważniejsze jest, że nie urosło nam w ulicy
blokowisko, na które była już zgoda na budowę wszystkich władz. Na działania i
upór Kazia nie pomogły nawet interwencje prasy, konsula brytyjskiego, rzecznika
kultury zabytków, łącznie z ministerstwem kultury. Sprawa wlokła się przez wiele
lat, aż dewelopera zjadła pazerność i zbankrutował. Sprzedał działkę, a nowy
właściciel wybudował jednorodzinny dom zgodny z charakterem architektonicznym naszego
Osiedla.
Jednym z
następnych działań Kazia, to jest muzeum jakie stworzył w swoim domu w garażu,
w piwnicy i strychu. Aż wierzyć się nie chce, że jeden człowiek potrafi
nagromadzić tyle zbiorów. W garażu posiada muzeum rolnictwa, gdzie posiada
zbiory nie tylko współczesne, ale z przed wielu wieków. Podobnie bardzo stare
zbiory wielu rodzajów broni posiada na strychu. Jest to od zbroi rycerskich po
rusznice, ładownice, amunicję po pistolety i strzelby myśliwskie pokaźna
kolekcja. Natomiast to co znajduje się w piwnicy, to już nie ośmielę się
wymieniać, bo są to od żelazek po sprzęt gospodarski, maszyny do pisania, ludzkie
czaszki i zwierzęce szkielety po ząb mamuta potężne zbiory. Od starych zegarów
i zabytków pęka cały jego dom, a wszystko pięknie zakonserwowane i w większości
sprawne technicznie, bo Kaziowi jako inżynierowi wszystko musi działać jak w
zegarku.
Kolejnym
działaniem Kazia, to genealogia. Po ojcu posiadł on rękopis, w którym ojciec
zapisał wszystko co przeżył wraz z tym co wiedział i słyszał od swoich przodków.
Rękopis ów Kazio przepisał w Wordzie, a dokładność Kazia kazała mu sprawdzić
fakty z dokumentami i historią. Okazało się, że ojciec Kazia był podobnie dokładny
jak on, bo w większości fakty się zgadzały. Na podstawie tych danych i własnych
poszukiwań stworzył Kazio historię życia własnych przodków poszerzoną o własne
życie i współczesnej rodziny. Zachował się zupełnie tak jak postąpiłby rasowy
genealog łączący w oparciu o dokumenty i historię opowieść rodzinną. Wydrukował
to tworząc książkę sięgającą w przeszłość do początku lat XVIII wieku,
zawierającą wykresy genealogiczne, historyczne fakty i zdarzenia. Zaproponowałem
Kaziowi opowiedzieć to wrocławskim genealogom, a Kazio się zgodził.
Kazio ciągle ma
nowe pomysły i ostatnio odlał z brązu sporych rozmiarów krasnala z zamiarem
umieszczenia go na swojej posesji z widocznością od ulicy, a umieszczeniu
krasnala towarzyszyć będzie odpowiednia uroczystość. Zapewne stworzy ten fakt
zamieszanie wśród kilkuset wrocławskich krasnali, bo zmieni się nie tylko ich
ilość, ale także możliwy jest protest społeczności krasnalskiej, co do
przyjęcia nowego członka o imieniu Kazio. Nowa krasnalska rewolucja podobna do
tej z czasów komuny może nie sprzyjać obecnej władzy i problem gotowy.
Na razie kończę
wyliczanie działań Kazia i przejdę do 75 rocznicy jego urodzin, bo sąsiedzi z
wdzięczności dla niego przyszli gromadnie pod jego dom, złożyli mu życzenia,
kwiaty i zaśpiewali „100 lat” Przedstawiam poniżej skany życzeń, a więc zdjęcie
Kazia z uroczystości wręczania mu przez prezydenta miasta Wrocławia nominacji
na Króla Kurkowego, wierszyka z życzeniami, podpisami sąsiadów i jego wielu
przyjaciół, których jak widać z ilości podpisów Kazio ma bez liku.
|
Pierwsza strona życzeń wręczona Kaziowi. Zdjęcie wzięte z uroczystości wręczenia mu kilka lat temu nominacji na Króla Kurkowego Miasta Wrocławia | |
|
Druga strona życzeń |
|
Trzecia strona życzeń świadcząca jak wielu Jubilat posiada życzliwych mu sąsiadów i przyjaciół |
Kazio wysłuchał śpiewu, przyjął życzenia i zaprosił obecnych pod swój dach, z czego część osób skorzystała i rozsiadając się za stołem wypiła szampana na cześć szanownego jubilata, delektowała
tortami, napojami i słodyczami. Córka z zięciem i wnuk uwijali się donosząc
zaproszonym smakołyki.
|
Od lewej stoi przy stole wnuk Kazia i siedzący sąsiedzi |
|
Niebieskiej koszuli to Kazio Sokołowski i sąsiedzi |
|
Stoją za siedzącymi córka Kazia z mężem, siedzą od lewej Lidia Lenartowicz, Zbigniew Borczyk, Damian Rychlicki z synami, Jubilat Kaziu, państwo Czyszewicz, Mariola Borczyk, Władysław Szusto, i Leszek Gruszewski |
|
Kazio Sokołowski demonstrujący krasnala, którego zamontuje przed domem na swojej posesji, siedzą Henryk i Alina Czyszewicz |
|
Od lewej Alina Czyżewicz, Mariola Borczyk, Władysław Szusto, Leszek Gruszewski, Zbigniew Borczyk i Damian Rychlicki z synami |
|
Kaziu potrafi ciekawie opowiadać |
|
Kazio ze swoim krasnalem, który być może wystrzela swą bronią bandę szkodzącą krajowi głupców. |
|
Dyskusje przy stole były bardzo interesujące |
|
Od lewej syn Borczyków, Henryk Czyszewicz z żoną Aliną i Mariola Borczyk |
D |
Damian Rychlicki z synami Iwo i Roch, oraz zięć Kazia |
|
A tutaj wnuk Kazia, który przyniósł strzelający ogniem tort z napisem 75 lat |
|
Córka z mężem i jej syn ciągle donosili smakowite słodycze i napoje. |
|
Kazio Sokołowski i sąsiedzi |
|
Nasz sąsiad drogi i kochany przez wszystkich Kazio Sokołowski |
|
Córka Kazia Sokołowskiego i Lidia Lenartowicz |
|
A mnie, jak zwykle nie ma na zdjęciach, bo je robiłem |
Była okazja do
sąsiedzkich rozmów, wymiany zdań, a jeden z sąsiadów zaproponował na swoim
ogrodzie grilla, co pozostali z chęcią przyjęli, a ja myślę, że warto podobną inicjatywę
poszerzać dla umacniania sąsiedzkich stosunków i wzajemnej współpracy. Jubilat
zaproponował obecnym zwracanie się do niego przez „ty” co obecni chętnie
przyjęli. Zbiegiem lat pomimo choroby i odejścia do wieczności jego wiernej przyjaciółki żony Ewy
nie załamał się Kazio i nie zmienił zachowań. Dalej cechuje go uczynność i
pracowitość.
Jubileuszowe
obchody Kazia przeniosły się także na niedzielę 8 października do parafialnej
kawiarenki, gdzie Kazio odbierając życzenia fundował ciasta i napoje z czego
najczęściej korzystały dzieci.
|
Od prawej Kazio Sokołowski i Wojciech Zięba ksiądz proboszcz naszej parafii siedzący pomiędzy Barbarą Strońską i jej córką |
|
Ten uśmiechnięty pan to Krzysztof Zalewski będący przewodniczącym zarządu Rady Osiedlowej Zacisze Zalesie Szczytniki |
|
Kaziu Sokołowski i Barbara Strońska z córką |
|
Kazio posiada bardzo dobry kontakt z dziećmi, którym w parafialnej kawiarence opowiada różne życiowe historie |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Za ladą kuchenki parafialnej Ewa Mękarska, ksiądz katacheta, Dorotka Żuber, NN i Barbara Żuber |
Tak piątek 6 października - dzień urodzin Kazia, jak i niedziela 8 października w parafialnej kawiarence były wspaniałą okazją do sąsiedzkich rozmów. Spotkałem tam kilka znajomych osób, z którymi w
rozmowach nawiązywaliśmy do Kazia aktywnych działań i jego społecznych pomocy.
A ja na obu uroczystościach byłem, miód i wino piłem, nawet kilka zdjęć zrobiłem, które powyżej
zamieściłem.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 10 października 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz