Wrześniowe
loteczkowe spotkania
Oprócz kilku
innych we wrześniu spotkań odbyły się jeszcze dwa inne dotyczące klubu lotników
„Loteczka”, a nie odbyte w „Orlim Gnieździe” Otóż 21 września w Klubie Muzyki i
Literatury na Placu Kościuszki odbył się wieczór autorski dr Adama Sznajderskiego,
na którym zapoznał członków Loteczki i sympatyków z wydaną ostatnio na 25-lecie
Loteczki książką pt. „klub Lotników Loteczka 1987-2017”
Autor zapoznał
zebranych z historią powstania książki, a materiał udostępnili mu członkowie
Loteczki. W książce znalazły się materiały udostępnione przez kilku członków
Loteczki. Znalazły się też biografie wybitnych działaczy lotniczych Dolnego
Śląska. Mało natomiast jest na temat działalności Loteczki w ostatnim okresie.
W dyskusji pojawiły się też inne wątki lotniczych wydarzeń. W sumie było to ciekawe wydarzenie łączące się ze
spotkaniem wielu znajomych twarzy. Nabyłem ową książkę, którą w wolnych
chwilach będę przeglądał. Poniżej kilka zdjęć.
|
Dr Adam Sznajderski otwierający spotkanie |
|
Od lewej Henryk Kucharski z żoną i Lidia Lenartowicz |
|
Omawiający książkę o Loteczce Adam Sznajderski i robiący zdjęcia Bronisław Czapski |
|
Uczestnicy spotkania |
|
A Czapski dalej robi zdjęcia |
|
Uścisk dłoni byłego prezesa Loteczki Jana Marugi z autorem książki |
|
Od lewej obecny prezes Loteczki Piotr Radomski a z prawej Edward Sobczak |
|
Grupowe zdjęcie uczestników spotkania |
Następnym
spotkaniem wrześniowym było pieczenie kartofli w siedzibie Iwony i Tadeusza
Dobrocińskich w Dobroszowie Oleśnickim. Odbyło się ono w strugach deszczu, gdyż
lało w tym dniu niemiłosiernie. Mimo tych niedogodności pieczone ziemniaki
sposobem Iwony Dobrocińskiej były smaczne. Kiełbaski i kaszanka pieczone na
deszczu przez Witolda Kęsonia i Maszczyńskiego dopełniały reszty.
|
Pieczenie przysmaków |
|
Deszczu i chłodzie smakują pieczone ziemniaki, kiełbaski i kaszanka |
|
Z lewej Iwona Dobrocińska, której także smakują własne specjały |
|
W środku wice prezes Loteczki Edward Sobczak |
|
Wyraźnie widoczne na twarzach zadowolenie z pobytu |
Jedzenia
zresztą było w bród, do tego stopnia że uwijające się psy między uczestnikami
skutecznie mogły pomagać w konsumpcji. Był nawet na deser placek ze śliwkami
upieczony przez moją żonę Lidię. Wszystko przeplatane było oczywiście dyskusją.
Mimo nielicznej grupy Loteczkowiczów przybyła spora grupa osób z Lotniczych
Zakładów Naukowych we Wrocławiu. To między owymi grupami nawiązała się dyskusja
dająca nadzieję na zacieśnienie współpracy między Loteczką, a LZN. Wróciliśmy z
Lidką z Dobroszowa Oleśnickiego z pozytywnie wzbogaconym mimo deszczu
nastrojem.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 3 października 2017
Teofil, jak zwykle stanal na wysokosci zadania i ciekawie opisal wrzesniowe wydarzenia Loteczki ! Teofil do zobaczenia wkrotce. Pozdrowienia rowniez dla Lidzi.
OdpowiedzUsuń