środa, 19 lipca 2017

Inne odbyte spotkania



Odbyte inne spotkania
Tak się składa, że oprócz rocznicowych spotkań, bywamy także na innych spotkaniach odbywanych w ramach klubów i towarzystw do których z żoną Lidką należymy. Ostatnio odbyliśmy kilka takich spotkań, z których chciałbym przedstawić zdjęcia wraz z napisanymi o tym słowami. Pierwsze takie spotkanie odbyło  się w Dobroszowie Oleśnickim dnia 1 lipca we wspaniałej scenerii zieleni ogrodu państwa Ilony i Tadeusza Dobrocińskich odległego kilkanaście kilometrów od Wrocławia. Przybyła tam Brać Lotnicza nie tylko z Dolnego Śląska, ale także z Warszawy i Krakowa. Najlepiej jednak przedstawią to zamieszczone zdjęcia.
Henryk Kucharski podstawiający Ojcu Dominikowi Orczykowskiemu krzesełko

Od lewej żona Henia Kucharskiego, przybyły na nasze spotkanie Wojciech Ślędziński i Edward Sobczak z żoną

Edward Sobczak z żoną i Andrzej Maszczyński


Jeden z piesków państwa Dobrocińskich, które niemal bez przerwy nam towarzyszyły


Od prawej Ojciec Dominik przybyły do nas z Krakowa, Bolesława Jońca z Jeleniej Góry, Witold Kęsoń i Ryszard Choniawko

Jan Marugi były prezes Loteczki i moja żoneczka Lidka



Ryszard Choniawko i Witold Kęsoń


Paweł Bamberski i dalej Bolesława Jońca

Piesek towarzyszący Pawłowi Bamberskiemu


Piesek Dobrocińskich w całej okazałości

Bogdan Ginter wyraźnie nie chcący podzielić się z pieskiem i Stanisław Błasiak

A pieski są dwa z lewej i prawej

Stojący Andrzej Szymczak z Warszawy i właściciel posesji Tadeusz Dobrociński

Jak wyżej


Jan Marugi pokazuje plakat wykonany przez fotografa Andrzeja Szymczaka i otrzymany w darze od niego

Stanisław Błasiak pokazuje taki sam prezent otrzymany od Andrzeja Szymczaka

O. Dominik Orczykowski i Paweł Bamberski

Bolesia Jońca stara się podarować Ojcu Dominikowi buziaczka

Na zakończenie zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie w zielonej plenerii

Jak wyżej


Następne spotkanie odbyłem w niedzielę 2 lipca na zaproszenie tzw. „Warstw” stworzonych przez młodych artystów organizujących wystawy swoich prac i sąsiedzkie spotkania. Mieszkają na naszym osiedlu Zacisze przy ulicy Kochanowskiego 21 w starym poniemieckim i dotąd nie remontowanym domu. Zajmują się historią owego domu, organizują w piwnicy wystawy i dużo udzielają się społecznie. Na rozmowach, a szczególnie o zbliżającej się 20 rocznicy wrocławskiej powodzi spędziłem z tymi młodymi artystami kilka godzin.
Ewa Kamińska sąsiadka z osiedla i jeden z artystów

Młodzi artyści

Przybyli na spotkanie młodzi artyści

Pani Ewa Kamińska


Młodzi artyści Adam i Karolina mieszkający w domu poniemieckim przy ulicy Kochanowskiego 21 we Wrocławiu i twórcy "Warstw"


W miłej atmosferze spędziliśmy z żoną sobotę 8 lipca na zaproszenie naszej sąsiadki pani Ewy Kamińskiej. Prowadzi ona grupę seniorów tzw. III wieku pod nazwą AWF. Spotkanie pod nazwą „Dzieci kwiaty” zorganizowała we własnym ogrodzie, a przybyli tam uczestnicy spotkania, przeważnie kobiety, były ustrojone kwiatami. Spotkanie odbywało się ze śpiewem solisty niewidomego Wojtka z gitarą, wraz z chóralnym śpiewem wszystkich. Było mnóstwo napojów zakąsek i kiełbaski z grilla przyniesione przez obecnych. Zaskoczeniem dla mnie była niezwykła radość cieszących się życiem ludzi. Natomiast niespodzianką przerywający spotkanie ulewny deszcz przed którym przytuleni z uciechy kryliśmy się pod dużym parasolem. Życzyłbym wszystkim, aby podobne spotkania odbywały się także wśród sąsiedzkich spotkań. Takie spotkania jednoczą ludzi do wzajemnej pomocy i współpracy, co bardzo jest potrzebne w takim jak nasze podzielonym nienawiścią społeczeństwie. Poniżej zdjęcia z owego spotkania.


Z prawej moja zona Lidia






Niewidomy Wojtek z mamą grający na gitarze i pięknie śpiewający

Chóralne śpiewy obecnych

















Kolejne spotkanie odbyłem 11 lipca w tzw. „Orlim Gnieździe” na spotkaniu klubu lotników Loteczka. Była na spotkaniu bardzo niska frekwencja, ze względu na ostatnio odbyte spotkanie gali Złotych Lotek i 30-lecia klubu. Także do niskiej frekwencji przyczyniło się niedawno odbyte spotkanie u Dobrocińskich i niesprzyjająca aura pogodowa. Omawiane były sprawy organizacyjne, a najwięcej prezentował członek zarządu Bronisław Czapski przedstawiając swoją propozycję wniosków do przyjęcia uchwały walnego zebrania. Przedstawił kilkanaście propozycji wniosków, które prawdopodobnie zostaną wkrótce rozważone na zarządzie i przedstawione członkom klubu Loteczka. Nie było prezesa klubu Piotra Radomskiego, którego nieobecność raziła także kilkanaście dni wcześniej u  Dobrocińskich.
Od lewej Bronisław Czapski, Henryk Kucharski, Ryszard Choniawko i Edward Sobczak 

Jan Marugi, Bronisław Czapski i Henryk Kucharski


Ryszard Choniawko, Bronisław Czapski, Adam Bisek nasz sponsor i właściciel hotelu "Kosmonauta"

Adamowi Biskowi Loteczka zawdzięcza lokum i sponsoring. To na jego terenie znajduje się Aleja Dębów zasłużonych lotników

A to właśnie ja Teofil pomiędzy Witoldem Kęsoniem i Tadeuszem Dobrocińskim

Bronisław Czapski referuje punkty propozycji do uchwały walnego zebrania

Edward Sobczak, Stanisław Stróżyk, Witold Kęsoń i Tadeusz Dobrociński słuchają proponowanych propozycji Czapskiego


Ostatnie spotkanie odbyliśmy 14 lipca tak jak kilka poprzednich w zielonej scenerii na tarasie u państwa Chitroń. Pan Bogdan Chitroń jest członkiem Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego.

Kiedy wiele lat temu został sparaliżowany i przestał chodzić na spotkania ŚTG, to od tej pory raz do roku latem spotykamy się u niego na tarasie, gdzie na rozmowach, kiełbaskach z grilla, zakąskach, lodach i napojach spędzamy kilka godzin. Każdy z uczestników coś przyniesie i uzbiera się tego dość sporo. Pan Bogdan wyznaje wdzięczność członkom ŚTG, bo ze składek 1% od podatku przez wiele lat dołożyła się pewna kwota i za 30 tysięcy złotych wykonana została winda przy pomocy której może dostać się z tarasu do ogrodu, gdzie wśród zieleni przy ładnej pogodzie przebywa. Państwo Chitroniowie to wspaniali, uczynni, wartościowi i towarzyscy ludzie, których tak właśnie zapamiętałem.
Od prawej prezes ŚTG Maria Rągowska

Od lewej Lidka moja żona

Od lewej Lidka, a od prawej Ryszard Pawlikowski i Maria Rągowska

Odbyliśmy dużo ciekawych rozmów

Były kiełbaski z grilla, przekąski i napoje

Chłodna aura nie sprzyjała spotkaniu, ale było bardzo miło

Od prawej Bogdan Chitroń, Ryszard Pawlikowski i bardzo miła żona Bogdana Chitronia

Tak jak wyżej

Podsumowując było to bardzo miłe przyjacielskie spotkanie


Do wszystkich wymienionych wyżej spotkań należy jeszcze dodać Lidki spotkania wśród seniorów farmaceutów klubu Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej. Jest w tym klubie skarbnikiem i bardzo czynnym członkiem zarządu klubu. Chodzi często na ich spotkania i jeździ na wycieczki, które często sama organizuje. Warto do jej działań dodać, że jako woluntariuszka z ramienia ŚTG bierze czynny udział w skanowaniu i digitalizacji dokumentów Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Wiele ksiąg PUR znajduje się w Archiwum Państwowym Wrocław. Księgi te zalegają archiwa AP i nie zostały dotąd ujawnione. Od kilka lat na mocy porozumienia, woluntariusze ŚTG w wyznaczonych terminach dokonują pod okiem pracowników AP skanowania i digitalizacji dokumentów PUR. Jest to ogromna pomoc, którą wyraził 9 czerwca br. dyrektor AP z okazji Międzynarodowego Dnia Archiwów. Dzięki tej pomocy, może wkrótce dane z dokumentów PUR znajdą się w Internecie do wglądu przez zainteresowanych. Właśnie dzisiaj na cały dzień Lidka tam pobiegła, a dzięki temu ja miałem taki spokój, że mogłem skończyć to napisać.

Tak biegnie nasze życie emerytów przeplatane spotkaniami i działaniami. Myślę, że to dobrze bo dzięki temu, być może, nie zauważę kiedy zejdę z tego świata.

Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 19 lipca 2017

2 komentarze:

  1. Dziękuję za przesłanie nam wspaniałych wspomnień z lipcowych spotkań. Zazdrościmy wujkowi tak aktywnego życia. Życzymy jeszcze wielu lat w zdrowiu i sił do kolejnych pasjonujących spotkań. Mam nadzieję, że kiedyś zawita wujek również Gliwic. Pozdrawiamy Zbyszek z Mirką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że zawitamy do Was z Lidką, bo życzymy sobie spotkań nie tylko z Wami, ale także zobaczyć z jaką werwą i siłą kopie Wasza córka Ania piłkę. Takim strzałem dziewucha może zabić każdego chłopca.

      Usuń