czwartek, 1 października 2015

V Spotkanie Pokoleń Lotniczych Mielca



V Spotkanie Lotniczych Pokoleń

            Z okazji corocznego święta lotnictwa, wypadającego na dzień 28 sierpnia, organizowane są w Mielcu uroczyste spotkania, na których spotykają się lotnicze pokolenia wyrosłe na lotniczej tradycji. Podobnie stało się też w tym roku. Rozpisano zaproszenia i we współudziale wielu organizacji zwołano w SCK w Mielcu V Spotkanie Lotniczych Pokoleń.

            Pragnę w tym miejscu wyrazić pewien żal, że wielu moich kolegów, bardzo zasługujących na udział w uroczystości nie otrzymała zaproszenia. Nie wzięli udziały w tym jakże ważnym dla nich święcie, pomimo wolnego wstępu na salę. Mam nadzieję, że błąd ten w przyszłości zostanie naprawiony, albowiem zasługi tych ludzi w udziale mieleckiego lotnictwa są ogromne. Ich lata pracy jako pilotów i mechaników lotniczych różnych specjalności, a także ich wspomnienia z pracy w wielu krajach na wszystkich kontynentach są ważnym elementem wzbogacenia lotniczej historii, o której na tym spotkaniu była mowa.

            Spotkanie poprzedziły odsłonięcia tablic informacyjnych, dzień wcześniej na samolocie M-24 Dromader Super w Padwi i w godzinach przedpołudniowych na samolocie M-15 Belphegor stojącym na terenie PZL Mielec.

            Janusz Chojecki – prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Mieleckiej zagaił otwarcie V Spotkań Lotniczych Pokoleń witając zaproszonych gości. Składał w serdecznych słowach podziękowania wymieniając osoby udzielające wsparcia w organizacji spotkania.

            Następnie głos zabrał prezydent miasta Daniel Kozdęba. Miłym zaskoczeniem dla mnie było nie tylko to, że prezydent Mielca zabrał głos, lecz że nawiązał on w swym wystąpieniu do historycznych postaci Braci Działowskich, od których bierze początek Lotniczy Mielec. Uważam to za znaczący zwrot w wystąpieniach, gdyż w poprzednich spotkaniach nie było wystąpień prezydenta, ani szerszych wypowiedzi do tych ważnych historycznie postaci. Uważam, że tylko ludzie i ich osiągnięcia podnoszą rangę ziemi, z której wyrośli i dlatego nie tylko należy wspominać zasłużone postacie, ale także upamiętniać.

            W swym wystąpieniu prezydent podziękował Kazimierzowi Szaniawskiemu i Józefowi Roguzowi za znaczącą pomoc w wyszukiwaniu i umieszczaniu w mieście symboli lotniczych czyli samolotów produkowanych dawniej w Mielcu. Omówił w swym wystąpieniu kawał historii doszedłszy do obecnej, najstarszej w Polsce mieleckiej SSE.

            Następnie głos zabrał Kazimierz Szaniawski, prezentując na slajdach i omawiając problemy związane z konstrukcją i budową historycznych dziś samolotów produkowanych w Mielcu. Pomagając sobie wyświetlanymi na ekranie slajdami robił to w tak przejrzysty i interesujący sposób, że na sali zalegała niezmącona niczym cisza. Omówił większość produkowanych w Mielcu samolotów, odsłaniając kulisy ich konstrukcyjnego powstawania.


            Ciekawostką było wystąpienie Daniela Kobieli proponującemu Mielcowi budową nowoczesnego muzeum przemysłu lotniczego na miarę XXI wieku. Ten młody człowiek ożeniony z mielczanką zajmuje się tematem  budowy muzeów. Zaproponował  w swym wystąpieniu zbudowanie muzeum łączące rozrywkę z historią, gdzie wszystkie grupy wiekowe miałyby swoje miejsce. Jest to ciekawa propozycja wymagająca do realizacji sponsorów, o co on zaapelował, a także w kilku słowach prezes TMZM Janusz Chojecki.


            W następnej części spotkania przystąpiono do wręczania nagród w konkursie literackim „Na skrzydłach Ikara” i w konkursie fotograficzno – plastycznym „Samolot w obiektywie i palecie barw”. Następnymi nagrodami była „Statuetka DEDAL 2015” wręczona mgr inż. Edwardowi Margańskiemu oraz 4 „Tablice pamiątkowe wyróżnienia DEDAL 2015”. Tablice DEDAL otrzymali Grzegorz Goryczka, Bogusław Kuśnierz, Leszek Wójcicki i Teofil Lenartowicz czyli ja.

            Pragnę w kilku słowach zatrzymać się nad moim wyróżnieniem, albowiem nie poczułem się z tym zbyt dobrze. Kiedy uświadomiłem sobie ilu w moim kręgu znajduje się osób z większym bagażem osiągnięć lotniczych niż moje, poczułem się bardzo maleńki. Ludzie tacy jak piloci, mechanicy, konstruktorzy oraz pozostałych służb i mających więcej doświadczeń lotniczych zasługują bardziej niż ja na wyróżnienie. Uspokoiłem się dopiero, kiedy wczytałem się w treść tablicy, gdzie wyraźnie napisano „Za szeroką, systematyczną popularyzację historii techniki lotniczej w prasie lokalnej i centralnej, Internecie oraz wydawnictwie książkowym”.

            Może nieco wygórowano moje zasługi w tym zakresie, jednak przyjąłem ową nagrodę z ogromną satysfakcją. Pozostaję z wielką wdzięcznością dla Kapituły Wyróżnienia i wszystkich Mielczan, którzy dostrzegłszy moje działania przyczynili się do wyróżnienia. Taka nagroda, to silny bodziec do dalszej działalności, z której coraz trudniej, z uwagi na wiek,  będzie się wywiązać.

            Chciałbym pokrótce nadmienić, że Wyróżnienie DEDAL, a szczególnie Statuetka Wyróżnienia DEDAL jest jedynie lokalnym wyróżnieniem Mielca, którego nie należy mylić z Wyróżnieniem DEDAL ustanowionym wcześniej i w innych okolicznościach. Wyróżniane są nią osoby o zasięgu krajowym, a każda wyróżniona osoba posiada na statuetce numer kolejnego wyróżnienia. Mam nadzieję, że osoby tak wyróżnione, nie odczują uchybień tej lokalnej nagrody wyznaczonej w Mielcu.

            Należy także wyjaśnić dlaczego taka lotnicza nagroda nazwana została DEDAL. Wydaje mi się, że kapituła miała na myśli sukces jaki osiągnął mityczny Dedal w porównaniu do swego syna Ikara. Ojciec Dedal osiągnął sukces w locie, natomiast jego syn Ikar nie słuchając wskazówek ojca, zginął w czasie lotu będąc autorem pierwszej lotniczej katastrofy. Na pomysł Statuetki Wyróżnienia Dedal wpadł Mieczysław Kozdra, malarz, lotnik, grafik i członek klubu „Loteczka” mieszkający na Zamojszczyźnie, natomiast przyznawania nagród podjęła się Rada Seniorów AP. Mityczną historię Ikara i jego ojca Dedala wspaniale opisał kilka lat temu, na łamach miesięcznika „Skrzydlata Polska” Stanisław Błasiak – twórca klubu lotników „Loteczka”.

            Wracając do tematu spotkania po rozdaniu nagród odbyła się część artystyczna, po której uczestnicy z sali kinowej przenieśli się do pomieszczenia, gdzie przy smacznych zakąskach i napitkach spędzili miło czas na indywidualnych rozmowach.

            V Spotkanie Lotniczych Pokoleń Mielca przeszło do mojej pamięci, jako wydarzenie szczególne, albowiem niewiele jest w życiu takich chwil satysfakcji jak obecnie przeżyta.

            Na zakończenie pragnę wspomnieć o jeszcze jednym ważnym wydarzeniu w życiu Mielca. Otóż przez dwa dni 12 i 13 września odbyły się w Mielcu Podkarpackie Pokazy Lotnicze, które dzięki wystarczającej pogodzie zgromadziły na mieleckim lotnisku kilkadziesiąt tysięcy widzów. Radzę obejrzeć film z owego wydarzenia, gdyż tylko bezpośrednie zapoznanie się z materiałem wyjaśni jak wspaniałe to było widowisko.  http://epmlspotters.pl/backstage-i-podkarpackich-pokazow-lotniczych

            Należy także nadmienić, że owe Podkarpackie Pokazy zauważone zostały przez światowe media, a dokładnie jedno ze zdjęć mijania się w powietrzu zespołu Żelazny. Poniżej prezentuję owe zdjęcie, które obiegło światowe media.

            W sumie moja prawie miesięczna wizyta w rodzinnym Mielcu była jednym ciągiem wspaniałych doznań, nie tylko dzięki wyżej opisanym wydarzeniom, ale także dzięki rodzinnym i koleżeńsko przyjacielskim spotkaniom.

Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 1 Października 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz