sobota, 12 listopada 2016

Na moim osiedlu Zacisze



„Warstwy” na moim osiedlu Zacisze.

            Młodzi artyści mieszkający od 2 lat na Zaciszu przy ulicy Kochanowskiego 21 stworzyli w ramach fundacji Europejskiej Stolicy Kulturalnej ruch pod nazwą „Warstwy”. Informacja w skrzynce pocztowej, na osiedlowej tablicy ogłoszeń i przed domem na ulicy Kochanowskiego zaciekawiły mnie do tego stopnia, że latem dwukrotnie wybrałem się na spotkanie „Warstw”. Ze względu na ciepłe letnie dni spotkania odbyły się w dużym ogrodzie domu oraz w piwnicy. Kilka dni temu w niedzielę 6 listopada wybrałem się na spotkanie ponownie, tym razem odbyte w mieszkaniu młodych artystów. Po trzech spotkaniach i przeczytanej  broszurze „Warstw” mam dużo więcej informacji na temat działalności młodych artystów. Chciałem przytoczyć tutaj tekst broszury, bo jest ona inspirująca do dalszych działań. Jednak „Warstwy” nie zgodziły się do czasu opublikowania poszerzonego wydania broszury. Stąd ograniczę się do własnych spostrzeżeń.

            Posłużę się w tym  celu wypowiedziami małżeństwa Magdy i Krzysztofa Sztylińskich, które są całkowite zgodne z moimi odczuciami. To oni we dwójkę przejęli prym w prowadzeniu niedzielnego spotkania. Nie biorąca udziału w spotkaniu Karolina Włodek łączyła się w dyskusji z nami poprzez Skype. 
Magda i Bogdan Sztylińscy
   

          Małżeństwo Magda i Krzysztof mieszkający na Zaciszu od ponad 30 lat, z zawodu księgowi zakochani są w muzyce i tańcu. Zauważają potrzebę jednoczenia się mieszkańców osiedli w celu przeciwstawianiu się otaczających nas nastrojów nienawiści, podziałów i zła.

            Panująca dawniej Polska Gościnność zastąpiona została wrogością do emigrantów. Sami w dużym stopniu byliśmy emigrantami i dalej nimi jesteśmy. Udzielano nam pomocy, a my korzystaliśmy z niej. Uważamy się za gościnny naród, natomiast my, pomimo że uchodźcy nam nie zagrażają, traktujemy ich z wrogością i pragniemy się od nich oddzielać murem.

            Stanęła w wypowiedziach sprawa, jaką formę przyjąć mają przyszłe spotkania. Padły propozycję tańca i śpiewania pieśni, a także spotkań na innych płaszczyznach. Poparłem formę pieśni i tańca w których uczestniczyć mogę tym ostatnim w formie widza, natomiast w pieśniach wezmę czynny udział, gdyż jestem od dziecięcych lat zakochany w pieśniach.

            Głos zabrał starszy Pan, przekazując nam broszurę o swojej córce mistrzyni w szachach, która na Olimpiadzie Szachowej w Baku  2016 wzięła udział w drużynowym zdobyciu przez Polki srebrnego medalu. Przeczytałem z zainteresowanie opisy szachowych smagań i z ciekawością obejrzałem kilkakrotnie zdjęcia. W szachy od dziecka lubiłem grać.

            Dlaczego będę przychodził na spotkania „Warstw”? Bo nie czuję się osamotniony w grupie ludzi podobnie myślących jak ja. Kiedy widziałem tłumy narodowców maszerujących z hasłami nienawiści skierowanymi przeciwko mniejszością  narodowym i wspólnocie narodów, poczułem zagrożenie podobne do ciemnych czasów utraty wolności. Znalazłem analogię do faszystowskich bojówek Hitlerjugend, działalności komsomolców w ZSRR oraz ORMO i ZOMO w PRL. Kiedy usłyszałem o uzbrajaniu młodych ludzi w Obronie Terytorialnej, poczułem jeszcze większe zagrożenie. Nie będzie już pieniędzy na śmigłowce Caracal, Black hawk czy inne, bo potrzebne będą na uzbrajanie młodych ludzi potrzebnych do tłumienia ruchów społecznych i obrony władzy. Wiadomo, że Polacy nie oddadzą zdobyczy struktur demokratycznych ostatnich lat.

            Na ile spotkanie stało się owocne oceni przyszła broszura „Warstw”

            Poniżej prezentuję kilka zrobionych na spotkaniu zdjęć.

Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 12 listopada 2016









3 komentarze:

  1. Jest to ciekawy i bliski mi ruch.Oby takich więcej

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to ciekawy i bliski mi ruch.Oby takich więcej

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Teofilu, podziwiam Pana, mimo ,że jest Pan prawodopodobnie osobą najstarszą w tej grupie, ma Pan podobne spojrzenie na rzeczywistość tak jak członkowie tego ruchu. Dzisiejsze nacjonalizmy które owładneły młodych Polaków tak licznie, są dla nas wszystkich dużym zagrożeniem, potrzeba jest wpierania takich inicjatyw, tak jak ta, opisana przez Pana. Sedecznie pozdrawiam. Jan Mikołajczyk

    OdpowiedzUsuń