Zmarł Tadeusz
Gołębiewski – legenda mieleckiego lotnictwa
Poniższy temat traktuję jako
pośmiertne wspomnienie, tego wspaniałego mieleckiego pilota i człowieka. Zmarł
23 stycznia 2016 roku, a jego pogrzeb odbędzie się w Warszawie 3 lutego 2016.
Temat poniżej napisałem kilka lat temu i był publikowany w tygodniku Korso, a
także na stronie TMZM w Mielcu. Poniżej wówczas napisany tekst.
Przeglądając
historyczne materiały Aeroklubu mieleckiego im Braci Działowskich w kalendarium
1954 roku odnalazłem ciekawy zapis zdarzenia, który zapomniany wart jest
przypomnienia. Przypomnienia tym bardziej, że dotyczy on jednego z
najwybitniejszych mieleckich pilotów Tadeusza Gołębiewskiego latającego pod
mieleckim niebem niemal od zarania powstania Aeroklubu Mieleckiego. Wyszkolony
w Aeroklubie Mieleckim, był następnie wspaniałym pilotem w Wytwórni Sprzętu
Komunikacyjnego w Mielcu. Z okazji minionej 60 rocznicy oblotu w Mielcu
pierwszego samolotu odrzutowego Lim 1, sierpniowego Spotkania Pokoleń, oraz
innych historycznych w tym roku wydarzeń, pragnę przypomnieć sylwetkę tego
wartościowego człowieka, cytowanym poniżej historycznym wydarzeniem z 1954
roku, oraz życiorysem.
Cytuję:
W sekcji samolotowej wydarzył się wypadek nie notowany w kronikach Aeroklubów.
Otóż w czasie lotów treningowych w szyku na samolotach CSS – 13, załogi Tadeusz
Gołębiewski i Jan Ogłoblin oraz por. pilot Szeptycki i Adam Gruba, lecąc w
szyku zbliżyli się na niebezpieczną odległość w wyniku, czego nastąpiło
szczepienie się samolotów w powietrzu, na skutek którego samoloty uległy
poważnych uszkodzeniom. Wszelkie próby rozszczepienia samolotów poprzez
wykonywanie ruchów sterami nie dawały żadnego rezultatu. Wówczas Tadeusz
Gołębiewski zdecydował się na ryzykowne przedsięwzięcie, mianowicie wyszedł na
skrzydło i rozszczepił samoloty własnymi rękami, następnie wrócił do kabiny i obydwa
samoloty mimo poważnych uszkodzeń wylądowały szczęśliwie na lotnisku. W wypadku
tym, nie byłoby może nic szczególnego gdyby nie fakt, że działo się to na
wysokości około 400 m, a załogi obydwu samolotów nie posiadały ze sobą
spadochronów. Pragnę w tym miejscu
dodać, że uczestnicy powyższego wydarzenia, w czasie kiedy te słowa pisałem żyli
i mogli więcej szczegółów na ten temat powiedzieć.
Wydarzenie
nie wymaga komentarza, gdyż samo w sobie świadczy o odwadze człowieka
ratującego siebie i pozostałych pilotów.
Poniżej
podaję wzięty z zeszytu Polskiej Techniki Lotniczej życiorys tego wspaniałego
człowieka i pilota.
Urodził się 1 października 1928 w Warszawie w rodzinie podoficera zawodowego Wojska Polskiego. Ojciec Stefan był żołnierzem Legionów, w czasie okupacji żołnierz ZWZ, a następnie AK. Zginął 1 sierpnia 1944 w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego. Odznaczony pośmiertnie Krzyżem Virtuti Militari, oraz awansowany na stopień podporucznika.
Tadeusz po ukończeniu 7 klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Elsnerowie-Zaciszu w 1943 roku rozpoczął naukę w gimnazjum mechaniczno-kolejowym w Warszawie i jednocześnie uczęszczał w ramach tajnych kompletów do gimnazjum. W latach 1944-1947 ukończył Miejskie Gimnazjum Mechaniczne w Warszawie, a następnie uczył się w Państwowym Liceum Mechaniczno-Lotniczym, które ukończył w 1950 roku jako technik lotniczy. Kontakt z lotnictwem zaczął od modelarstwa w Liceum Lotniczym. Jednocześnie już w październiku 1947 wykonał pierwsze skoki z samolotu CSS-13 na lotnisku Gocław w Warszawie. Podczas nauki w liceum przeszedł teoretyczny kurs szybowcowy, a w lipcu 1950 roku pod kierunkiem instruktora Zygmunta Redasa odbył podstawowe wyszkolenie szybowcowe w Mrągowie. Latał na SG-38, Salamandrze i Jeżyku i uzyskał 2-gi stopień wyszkolenia. Wcześniej zgłosił się ochotniczo do lotniczej szkoły oficerskiej, ale tam kadrowcy byli czujni i go nie przyjęli. Po latach wcale tego nie żałuje. Oprócz odmowy przyjęcia do szkoły oficerskiej, odmówiono mu również szansy zdawania na wyższą uczelnię. Po ukończeniu Liceum Lotniczego w Warszawie otrzymał wraz ze świadectwem nakaz pracy w ramach t. zw. planowego zatrudnienia absolwentów szkół średnich. Miał jednak możliwość wyboru, Mielec lub Rzeszów. Wybrał Mielec.
12
sierpnia 1950 roku rozpoczął pracę w W.S.K w Mielcu w Oddziale Remontu
Samolotów. W 1951 roku starał się o przyjęcie na kurs pilotażu silnikowego w
CWL we Wrocławiu. Jednak czujni kadrowcy ze stolicy skreślili go z listy
proponując ewentualnie kurs instruktorów spadochronowych, prawdopodobnie
dlatego, że „na spadochronie trudno uciec”. Przyjął propozycję i w okresie od
15.04.1951 do 30.09.1951 przeszedł kurs instruktorów spadochronowych w Nowym
Targu.
W
następnym roku Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu skierowała go na kurs
instruktorów pilotażu silnikowego. Tym razem wniosek został przyjęty. W lutym
1952 rozpoczął szkolenie w Centrum Wyszkolenia Lotniczego we Wrocławiu na
lotnisku Mały Gądów. 2 marca wykonał pierwszy lot zapoznawczy na samolocie
CSS-13 z instruktorem Ruczkowskim, a 26 marca pierwszy lot samodzielny na
CSS-13. 30 VI 1952 ukończył kurs i uzyskał uprawnienia instruktora
samolotowego.
Uczestniczył
w reaktywowaniu Aeroklubu Mieleckiego. Stanął na czele komitetu organizacyjnego
Aeroklubu Mieleckiego, a następnie w okresie 1953-1954 jako prezes kierował
pracą zarządu. Od 1953 był członkiem Zarządu Głównego LPŻ. W okresie 1953-1955
kierował pracą Aeroklubu Mieleckiego, jako komendant aeroklubu i kierownik
wyszkolenia. Od 1955 przewodniczył Radzie Aeroklubu Mieleckiego.
Od
1954 był etatowym pilotem zakładowym WSK. W 1956 roku uzyskał uprawnienia
samolotowego pilota sportowego I klasy i startując w II Samolotowych
Mistrzostwach Polski w Gliwicach zajął VIII miejsce. W 1957 roku uzyskał
uprawnienia instruktora samolotowego II, a następnie I klasy. W 1956 roku
przeszedł kurs dla kandydatów na pilotów doświadczalnych w Instytucie Lotnictwa
w Warszawie i 19.02.1957 uzyskał uprawnienia samolotowego pilota
doświadczalnego III klasy, a 6.11.1957 uprawnienia II klasy.
02.09.1957 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu holowniczego S-4 Kania-2. 26.06.1058 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu szkolno treningowego M-2. 23.08.1958 wykonał pierwszy lot na pierwszym zbudowanym w wytwórni mieleckiej seryjnym egzemplarzu samolotu TS-8 Bies (nr. 1E-0101). W dniu 19.09.1958 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu S-4 Kania-3. W dniu 26.01.1960 uzyskał uprawnienia samolotowego pilota doświadczalnego I klasy, a 23.10.1960 wykonał pierwszy lot na pierwszym zbudowanym tam egzemplarzu samolotu An‑2. 07.06.1961 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu szkolno treningowego M~4 „Tarpan”, który jak określa po latach, był najwspanialszym pod względem własności lotnych i osiągów samolotem sportowym na jakim latał. W tym samym roku został Szefem Pilotów wytwórni. Był to okres rozkręcania produkcji samolotów An-2 na skalę nieporównywalną z okresem poprzednim. Wymagało to ogromnej pracy w przeszkolenie wielokrotnie powiększonego zespołu personelu latającego i zorganizowanie systemu przebazowań tej wielkoseryjnej produkcji. Po roku gigantycznej pracy na stanowisku Szefa Pilotów otrzymuje ultimatum, albo zostanie członkiem partii, albo przestanie pełnić dotychczasowe obowiązki. Decyzja była jednoznaczna, powrócił na stanowisko szeregowego pilota doświadczalnego.
02.09.1957 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu holowniczego S-4 Kania-2. 26.06.1058 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu szkolno treningowego M-2. 23.08.1958 wykonał pierwszy lot na pierwszym zbudowanym w wytwórni mieleckiej seryjnym egzemplarzu samolotu TS-8 Bies (nr. 1E-0101). W dniu 19.09.1958 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu S-4 Kania-3. W dniu 26.01.1960 uzyskał uprawnienia samolotowego pilota doświadczalnego I klasy, a 23.10.1960 wykonał pierwszy lot na pierwszym zbudowanym tam egzemplarzu samolotu An‑2. 07.06.1961 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu szkolno treningowego M~4 „Tarpan”, który jak określa po latach, był najwspanialszym pod względem własności lotnych i osiągów samolotem sportowym na jakim latał. W tym samym roku został Szefem Pilotów wytwórni. Był to okres rozkręcania produkcji samolotów An-2 na skalę nieporównywalną z okresem poprzednim. Wymagało to ogromnej pracy w przeszkolenie wielokrotnie powiększonego zespołu personelu latającego i zorganizowanie systemu przebazowań tej wielkoseryjnej produkcji. Po roku gigantycznej pracy na stanowisku Szefa Pilotów otrzymuje ultimatum, albo zostanie członkiem partii, albo przestanie pełnić dotychczasowe obowiązki. Decyzja była jednoznaczna, powrócił na stanowisko szeregowego pilota doświadczalnego.
Jego
kwalifikacje były jednak wytwórni potrzebne. Uczestniczył w próbach budowanych wówczas
przez wytwórnię samolotów TS-11 „Iskra”. W dniu 30.05.1972 wykonał pierwszy
lotu na samolocie TS-11 „Iskra" z elektrycznym napędem klapek wyważających
lotki, a podczas jednego z kolejnych lotów próbnych na tym samolocie spotykał
się z wystąpieniem flatteru, który jednak udało mu się opanować. W dniu
29.08.1962 wykonał pierwszy lot na wodnosamolocie An-2. W dniu 18.07.1964
wykonał pierwszy lot na wersji przelotowej „Tarpana" M-4P, a w dniu
12.08.1965 na jednomiejscowej wersji akrobacyjnej „Tarpana’ M-4A. Podczas prób
jednego z „Tarpanów” nastąpiło urwanie się napędu klapki wyważającej steru
wysokości i trzepotanie usterzenia. Było już zbyt nisko na skok ze
spadochronem. Udało się wylądować, ale samolot nadawał się do kasacji.
W
roku 1968 ukończył studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej i
otrzymał tytuł inżyniera. W tym czasie przed wytwórnią postawiono zadanie
zaprojektowania i zbudowania pierwszego na świecie samolotu rolniczego z
napędem odrzutowym. Pierwszy lot na prototypie samolotu M-15 wykonał
09.01.1974, a 25.04.1975 pierwszym egzemplarzu seryjnym.
Równolegle wytwórnia kontynuowała rozwijanie alternatywnej konstrukcji samolotu rolniczego. 02.10.1976 wykonał pierwszy lot na drugim prototypie samolotu rolniczego PZL M-18 „Dromader" i uczestniczył w próbach tego samolotu przeprowadzanych w wytwórni po raz pierwszy dla wykazania spełniania przez samolot wymagań amerykańskich FAR-23. 22.06.1977 podczas przeprowadzania prób stateczności statycznej kierunkowej w konfiguracji gładkiej przy mocy maksymalnej trwałej do prędkości VNE-280 km/h urwała się lewa końcówka steru wysokości wraz z kompensacją rogową. Samolot wykonał ruch zbliżony do zewnętrznej półpętli i w położeniu plecowym ruch zbliżony do szybkiego płaskiego korkociągu nie reagując na wychylenia sterów. Tylko dzięki dużym umiejętnościom spadochronowym pilotowi udało się opuścić samolot ratując się spadochronem. Początkowo próbowano pilota obciążyć winą za spowodowanie wypadku przez złe zinterpretowanie przepisów i niewłaściwe zrealizowanie próby. Okazało się jednak że złe zinterpretowanie wystąpiło na etapie ustalania obciążeń, i po ich skorygowaniu i wzmocnieniu konstrukcji inż. T. Gołębiewski na własną prośbę w dniu 04.05.1978 powtórzył próbę na wzmocnionym samolocie i wynik jej był tym razem pozytywny. W dniu 07.09.1978 wykonał pierwszy lot na wersji pożarniczej samolotu M-18.
Równolegle wytwórnia kontynuowała rozwijanie alternatywnej konstrukcji samolotu rolniczego. 02.10.1976 wykonał pierwszy lot na drugim prototypie samolotu rolniczego PZL M-18 „Dromader" i uczestniczył w próbach tego samolotu przeprowadzanych w wytwórni po raz pierwszy dla wykazania spełniania przez samolot wymagań amerykańskich FAR-23. 22.06.1977 podczas przeprowadzania prób stateczności statycznej kierunkowej w konfiguracji gładkiej przy mocy maksymalnej trwałej do prędkości VNE-280 km/h urwała się lewa końcówka steru wysokości wraz z kompensacją rogową. Samolot wykonał ruch zbliżony do zewnętrznej półpętli i w położeniu plecowym ruch zbliżony do szybkiego płaskiego korkociągu nie reagując na wychylenia sterów. Tylko dzięki dużym umiejętnościom spadochronowym pilotowi udało się opuścić samolot ratując się spadochronem. Początkowo próbowano pilota obciążyć winą za spowodowanie wypadku przez złe zinterpretowanie przepisów i niewłaściwe zrealizowanie próby. Okazało się jednak że złe zinterpretowanie wystąpiło na etapie ustalania obciążeń, i po ich skorygowaniu i wzmocnieniu konstrukcji inż. T. Gołębiewski na własną prośbę w dniu 04.05.1978 powtórzył próbę na wzmocnionym samolocie i wynik jej był tym razem pozytywny. W dniu 07.09.1978 wykonał pierwszy lot na wersji pożarniczej samolotu M-18.
Odniesione
w wypadku urazy i kontuzje spowodowały jednak trwałe inwalidztwo pogłębiające
się z latami. 20.12.1980 roku inż. Tadeusz Gołębiewski po 34 latach latania
przeszedł na rentę.
Dorobek
lotniczy tych pracowitych lat to 101 skoków ze spadochronem w tym jeden
ratowniczy, 12579 lotów (w tym cztery z lądowaniem przymusowym i jeden bez
lądowania zakończony skokiem ratowniczym) w łącznym czasie 7922 h, w tym: na
samolotach odrzutowych 1495 h, na samolotach wielosilnikowych, 661 h na
wodnosamolotach 5 h na szybowcach 21 h. Latał łącznie na 57 odmianach i
wersjach statków powietrznych.
Brał udział we wszystkich próbach fabrycznych oblatanych prototypów i modyfikacji oraz w próbach państwowych M-2 i M-4, certyfikacyjnych M-18, TS-11 Iskra i An-2.
Jego zainteresowaniem poza lotniczym - jest myślistwo. Po przejściu na rentę powrócił do rodzinnej Warszawy.
Brał udział we wszystkich próbach fabrycznych oblatanych prototypów i modyfikacji oraz w próbach państwowych M-2 i M-4, certyfikacyjnych M-18, TS-11 Iskra i An-2.
Jego zainteresowaniem poza lotniczym - jest myślistwo. Po przejściu na rentę powrócił do rodzinnej Warszawy.
Za
swoja pracę otrzymał odznaczenia: Medal 50-lecia polskiego lotnictwa sportowego
(1970), Brązowy medal za zasługi w realizacji zadań polskiego łowiectwa (1971),
Odznaka Zasłużony działacz lotnictwa sportowego (1971), Wyróżnienie „Błękitne
skrzydła” za pracę pilota doświadczalnego (1976), Wyróżnienie „Błękitne
skrzydła” zespołowo za PZL M-18 Dromader (1977), Złoty Krzyż Zasługi (1978),
Brązowy medal za zasługi dla obronności kraju (1978), Zespołowa nagroda
Państwowa II stopnia w dziedzinie techniki za odział w opracowaniu samolotu PZL
M-18 Dromader (1980), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1963) i inne.
Czynny
członek i twórca kroniki Klubu Pilotów Doświadczalnych. Nic ująć, nic dodać. Po
prostu wspaniały odważny pilot i człowiek z charakterem. Nasuwa mi się w tym
miejscu pytanie. Czy dla historii Mieleckiego Lotnictwa nie było by dobrze,
gdyby postarano się, aby tworzona przez Tadeusza Gołębiewskiego Kronika Klubu
Pilotów Doświadczalnych trafiła do Mielca? Na pewno obszerna część tej Kroniki
dotyczy mieleckich pilotów doświadczalnych i wydarzeń w Mielcu.
Niech Bóg da mu
wieczny odpoczynek w Aeroklubie Niebiańskim. Cześć i chwała jego pamięci.
Teofil
Lenartowicz
Wrocław,
dnia 31 stycznia 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz