Mieleckie
wspomnienia
W
Internecie w Fundacji Moje Okupacyjne Dzieciństwo w tomie 15-tym znajduje się
bardzo ciekawa relacja Ryszarda Ratajczaka pt. „W Mieleckiej konspiracji”. Są
to wspomnienia 12-letniego chłopca, który w czasie okupacji niemieckiej został
wraz z rodzicami wysiedlony przez Niemców z Poznania i znalazł się w Mielcu.
Tam przez cały okres okupacji tj. do 1945 roku przebywał z rodziną i zmuszony
był przez Niemców do pracy w byłym PZL Mielec,
nazwanym „Flugzeigwerk-Mielec”. Czytając dowiemy się jakie były losy tej
rodziny i tego 12 letniego wówczas chłopca, który w sposób bardzo ciekawy,
językiem dziecka, potrafił po latach opisać własne przeżycia i swej rodziny.
Dwa zdjęcia powyżej przedstawiają deportację mieleckich Żydów
Karl Reiner mielecki gestapowiec
Ulica żydowska
Wspomnienia
tego rodzaju są bardzo istotne dla ludzi mojego pokolenia, którzy przeżyli i
pamiętają tamte czasy niezależnie od tego w jakim rejonie Polski przebywali.
Moje okupacyjne życie spędziłem w Przecławiu oddalonym od Mielca 15 km, a więc
nie mogę porównywać go z przeżyciami tego chłopca, chociaż byłem starszy od
niego kilka lat. Jednakże przeżywałem, myślałem i miałem podobne odczucia jak
on i chyba dlatego jego przeżycia czytałem z łezką w oku. Poruszany w temacie
stosunek Niemców do Polaków i odwrotnie, a także stosunek jego do Żydka był też podobny. Nawet
będąc w jego wieku też wierzyłem, że Żydówki mają w poprzek... Podobnie
dostawałem w pracy kopniaki od Niemca i podobnie widziałem różnych Niemców,
Polaków i Żydów. Sądzę, że jego przeżycia związane z pracą w „Flugzeigwerk-Mielec”,
bogate o współpracę z ruchem wyzwoleńczym AK mogą zainteresować każdego.
Osiedle widziane od strony Góry Cyranowskiej.
Plan lager Mielec
Mielecki rynek w czasie okupacji niemieckiej
Granatowy policjant na mieleckim rynku za okupacji
Na 2 powyżej zdjęciach zniszczone przez mielecką załogę Łosie przed przejęciem PZL przez Niemców
Spędziłem
swoje życie w Mielcu i znam w nim wszystkie byłe i obecne kąty, dlatego też
podobne wspomnienia są mi bardzo bliskie. Znajduję w tych wspomnieniach pewne
analogie, a mianowicie mężczyzna odbierający przysięgę od chłopca miał
pseudonim „Ignacy”, a taki pseudonim miał Konstanty Łubieński ostatni komendant
obwodu AK Mielec ps. „Mleko”. Czyżby to był on? Może ktoś potrafi
zidentyfikować nazwiska wymieniane przez Rataczaka? A może komuś udałoby się
odtworzyć dalsze jego losy? Może on jeszcze żyje? Może ktoś zna osoby, lub
fakty opisywane przez autora wspomnień? Może udałoby się wzbogacić owe
wspomnienia o nowe fakty?
Niemiecka załoga przejmująca PZL Mielec
Identyfikator pracownika „Flugzeigwerk-Mielec”
Żołnierze niemieccy na dworcu kolejowym w Mielcu
Pragnę
zainteresować Mielczan wspomnieniem w Mieleckiej Konspiracji, bo Wiadomo mi, że
są w Mielcu osoby znające Ryszarda Ratajczaka, bo ten był ich komendantem w
Szarych Szeregach, więc mam nadzieję, że udałoby się ujawnić więcej
historycznych faktów dotyczących Mielca. Miałbym prośbę do mieleckiej prasy i
innych środków przekazu, aby nagłośnili opis historycznych już wydarzeń z
czasów okupacji niemieckiej. Mój blog ma niewielki zasięg odbiorców i chociaż
wysyłam swoje blogowe tematy do prasy, ta nie uznaje je za tyle ciekawe, aby
umieszczać je na swych łamach. Należy się też podziękowanie Panu Markowi
Podolskiemu z Mielca, który naprowadził mnie na ślad tematu „W Mieleckiej
Konspiracji” Ryszarda Ratajczaka. Czynię to dopiero w tej chwili, a zarazem
przepraszam, że robię to dopiero teraz, gdy upłynęło od tamtej pory kilka lat. Pragnę także podziękować za możliwość skorzystania ze zdjęć umieszczonych na stronie www Dawny Mielec, które skopiowane wstawiłem tutaj.
Spalona przez Niemców w Mielcu synagoga
Mieleckie biedne dzieci w kolejce do Niemców po jedzenie
Jeśli
interesuje nas ten ciekawy i historyczny już opis wydarzeń z okupacyjnego
okresu kilkunastoletniego Poznaniaka, to kliknijmy na link poniżej i poczytajmy:
Teofil
Lenartowicz
Wrocław,
dnia 24.07.2015