Spotkanie
w Śląskim Towarzystwie Genealogicznym 13.11.2014
Comiesięczne
spotkanie ŚTG odbyte we Wrocławiu 13 listopada 2014 stało pod znakiem ciekawych
relacji z działalności ludzi zaangażowanych w poszukiwania genealogiczne i nie
tylko. Trzeba bowiem wiedzieć, że genealogia pozwala odkrywać oprócz rodzinnych
korzeni wiele nieznanych dotąd historii zamkniętych w genealogicznych puszkach.
Zachęcanie do odkopywania własnych korzeni, otwieranie puszek z zakopanymi
przez wieczność wydarzeniami oraz ich prezentowanie w różnych formach jest
celem ŚTG. Obecne spotkanie udzieliło znaczącej odpowiedzi, że założony cel
Towarzystwa jest skutecznie realizowany.
Znaczącą postacią Towarzystwa jest
prezes Grzegorz Mendyka, którego aktywność powoduje, że ŚTG jest organizacją
żywą, której działalność nie ogranicza się do wewnętrznych ram Towarzystwa,
lecz swym zaangażowaniem daje wymierne społecznie korzyści. Świadczy o tym
uczestnictwo członków ŚTG w pracy na zasadzie wolontariatu w Archiwum
Państwowym, gdzie dokonują skanowania i digitalizacji starych dokumentów
Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Ich praca zmierza do tego, aby te stare
dokumenty udostępnione były w Internecie. Młodszemu pokoleniu należy się
wyjaśnienie, co to jest ten PUR i jakie on ma znaczenie w działalności ŚTG. Otóż
po II Wojnie Światowej, stracie polskich ziem na wschodzie i uzyskaniu tzw.
Ziem Zachodnich rozpoczął się proces wysiedlania ludności polskiej z
zagarniętych przez Związek Radziecki ziem na wschodzie, przemieszczając je na
Ziemie Zachodnie i osiedlając gospodarstwa i domy po wysiedlonych Niemcach.
Jechały całe transporty ludności ze wschodu na zachód. Była to także ludność z różnych
stron Polski, która wyrażała chęć wyjazdu na Ziemie Zachodnie. Ludność ta
otrzymywała poniemieckie majątki zasiedlając je. Wszystkie sprawy związane z
przesiedlaniem ludności prowadził PUR rejestrując przybyłych. Po rozwiązaniu
PUR tysiące tomów dokumentów znalazło się w Archiwach Państwowych, a jednym z
nich jest AP we Wrocławiu. Nie muszę wyjaśniać jak ważne to mogą być dokumenty
dla wnuków przybyszy poszukujących
własnych korzeni. W dokumentach znajdą kto z ich przodków przybył, ile osób w
rodzinie, skąd przybyli i gdzie zostali osiedleni. Urzędnicy AP nie są wstanie
własnymi siłami skanować i dokonać rejestru wszystkich dokumentów. To dzięki
inicjatywie Majki Rągowskiej i prezesa ŚTG Grzegorza Mendyki na zasadzie wolontariatu AP
udostępnia swoje archiwa wolontariuszom naszego Towarzystwa, którzy od kilku
miesięcy prowadzą żmudną pracę skanowania i digitalizacji dokumentów. Do
podkreślenia należy jak ogromną skarbnicą wiedzy będą dla wielu poszukiwań materiały PUR udostępnione w Internecie. Nie
jest to jedyny punkt działalności ŚTG, bo prowadzone są warsztaty genealogiczne
uczące jak prowadzić skutecznie genealogiczne poszukiwania, nauczyć się tworzyć
genealogiczne drzewa, oraz kilka innych pożytecznych działalności również w
terenie. Na spotkania przychodzą nie tylko członkowie ŚTG, lecz także chcący
zasięgnąć informacji o genealogii, a rozpiętość wieku uczestników spotkań jest
duża. Wspomnieć też należy, że do działalności ŚTG należy współpraca z Centrum
Historii Rodziny, gdzie członkowie ŚTG jako wolontariusze trzymają dyżury
udzielając pomocy odwiedzającym podczas ich genealogicznych poszukiwań.
Należało by tu wymienić wiele osób naszego Towarzystwa pracujących jako
wolontariusze i poświęcających swój czas do prac w AP i CHR, a także innych
zadań. Chociaż aż się prosi, aby tego dokonać i wymienić osoby, jednak nie będę
tego czynił, aby nieopatrznie kogoś nie pominąć.
Wracając
do spotkania, prezes Mendyka zapoznał zebranych z bieżącymi sprawami
organizacyjnymi, a w następnym punkcie porządku koleżanka Majka Rągowska
zaapelowała o szerszy udział wolontariuszy do pracy nad dokumentami PUR.
Powiedziała, że wiele zostało wykonane, ale istnieje jeszcze ogromna ilość
pracy nad nietkniętymi jeszcze tomami dokumentów. Do prac nad dokumentami PUR
przydatne mogą być każde ręce nie tylko członków ŚTG. Stąd bierze się też mój
apel, aby zainteresowani zgłaszali się do pracy jako wolontariusze, a
informację na ten temat można znaleźć na stronie ŚTG klikając na link http://genealodzy.wroclaw.pl
To
co w następnym punkcie spotkania odbyło się będzie dalszym potwierdzeniem
prężnej działalności ŚTG w terenie i wykaże w jaki sposób można wciągnąć
lokalne społeczności do poszukiwania własnych korzeni. Głos zabrał kolega
Zbigniew Ligus zapoznając z działalnością w miejscowości Mrozów na Dolnym
Śląsku.
Zobrazował ciekawą własną działalność, Majki Rągowskiej i Edwarda
Wojtakowskiego wspólnie z mieszkańcami Mrozowa. Jak to się odbyło najlepiej
przedstawi cytat ze strony ŚTG, cytuję: „W sobotę 6 września 2014 podczas
dorocznego festynu wiejskiego, członkowie Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego
i Stowarzyszenia
Mrozovia,
po raz pierwszy przeprowadzili grę terenową pt. Tajemnica starej walizki. Gra
jest jednym z elementów kończących całoroczny projekt Domowe muzea
historii rodzinnych w Mrozowie. Trzyosobowe zespoły uczestników,
pomagając sobie wzajemnie, pokonują trasę zarówno w czasie, jak i w przestrzeni
zgodnie z otrzymanymi wskazówkami odwiedzają punkty ulokowane w różnych
miejscach wsi. Tam wykonują kolejne zadania wg scenariusza opartego na
schemacie prowadzenia prawdziwych poszukiwań genealogicznych. Gra rozpoczyna
się od odczytania zniszczonego dokumentu znalezionego w starej walizce na
strychu. Później uczestnicy na podstawie rodzinnych przekazów tworzą drzewa
genealogiczne swoich rodzin i w oparciu o ślady pozostawione przez kolejne
pokolenia odkrywają tajemnicę, który to z przodków mógł być autorem
odnalezionego dokumentu, a także gdzie na mapie można zlokalizować miejsce jego
urodzenia. Utrzymując formę zabawy zawodnicy poznawali podstawowe pojęcia
stosowane w genealogii i uczyli się korzystać ze źródeł dostępnych w tej
dziedzinie nauki. Wszyscy prawidłowo wykonali swoje zadania i dlatego na
zakończenie gry, oprócz nagród, każdy z graczy otrzymał certyfikat
potwierdzający nabytą wiedzę i umiejętności”. Koniec cytatu.
Kolega Ligus omówił
też uroczystość otwarcia biblioteki w Mrozowie, pokazał zebranym zdjęcia na
wyświetlaczu i podkreślił żmudną pracę Majki Rągowskiej, która na podstawie
danych mieszkańców Mrozowa wykonała 19 plansz na których zobrazowała
genealogiczną wiedzę zdobytą przez Mrozowian.
Słuchając
relacji Zbigniewa Ligusa doszedłem do wniosku, że w swoich poszukiwaniach genealogicznych
doszedłem do kilku ciekawych historii, na które wpadłem na podstawie odnalezionej
małej kartki, odnalezionego odręcznego rysunku i odnalezionego małego
zapisanego ołówkiem notesiku. Są to trzy bardzo interesujące historie, które
rzeczywiście się wydarzyły. Jeśli zdrowie i czas pozwoli, to opiszę je w następnych
postach.
Warto
na zakończenie dodać, że działalnością ŚTG zainteresowało się kilka uczelni w tym
Uniwersytet Wrocławski chcąc poznać jaki wpływ posiada genealogia na
rodzinę. Z ich apelem o wywiad wystąpił prezes Mendyka z prośbą aby nasi
członkowie udzielili wywiadu.
Do wywiadu zgłosił się Grzegorz Mendyka,
Kazimierz Cieplik, moja żona Lidia i ja, co też kilka dni później
udzieliliśmy ku obustronnym zadowoleniu. Na trzech zdjęciach powyżej Grzegorz Mendyka udziela wywiadu pracownikom naukowym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Teofil
Lenartowicz
Wrocław, dnia 27
listopada 2014