50 lat Zjazd Absolwentów Farmacji
1967-2017
Pragnę powiadomić wszystkich znających moją żonę Lidię
Patorską Lenartowicz, o fakcie jej Złotego Jubileuszu 50 lat od zakończenia
Wydziału Farmacji Akademii Medycznej we Wrocławiu. Zjazd tychże absolwentów odbył
się w dniach 12-13 października 2017 i był uroczystą okazją do spotkania grona
osób, które przez 5 lat znosiło trudy studiów, ale także wiele przyjemności i
radości z bycia młodym.
Jaka panowała atmosfera i jak Ci dorośli dzisiaj ludzie
potrafili uczcić swój jubileusz i radować wzajemnym spotkaniem najlepiej
opowiedzą nam zdjęcia, które będąc tam zrobiłem i poniżej przedstawiam.
Około 9,30 odbyła się msza święta w kaplicy uniwersyteckiego szpitala, a następnie uczestnicy Zjazdu przeszli do sali im. L. Kuczyńskiego Wydziału Farmaceutycznego, gdzie otwarcia Zjazdu dokonała starościna roku Urszula Lipnicka. Ta wielce zasłużona absolwentom kobieta była starościną przez wszystkie lata studiów i po dzisiejszą chwilę jest organizatorką wszystkich dotychczas odbytych jubileuszy i wszelkich inicjatyw dotyczących absolwentów.
|
Urszula Lipnicka będąca starościną w okresie studiów |
|
Widoczna zielona gałązka jest to drzewko które będzie posadzone po
zakończeniu jubileuszowych wystąpień na terenie Wydziału
Farmaceutycznego |
|
W#widoczną na zdjęciu gałązką jest miłorząb |
|
Absolwenci często z członami rodzin |
|
Jak wyżej |
|
Lidka wręcza starościnie tubę z informacjami które będą wmurowane w kamień obok miłorzębu
|
|
Urszula Lipnicka przemawia dziękując za życzenia |
|
Jak wyżej |
|
Uczestnicy zjazdu |
|
W wyższym rzędzie z prawej państwo Lewandowscy, gdzie żona Zofia jest absolwentką Wydziału Farmacji, natomiast jej mąż znanym członkiem ŚTG, mającym spore sukcesy w genealogii rodzinnej |
|
W najniższym rzędzie z lewej Lidia Patorska Lenartowicz |
|
Jak wyżej |
|
Siedząca w środku to Bogdana Dąbrowska od lat przyjaźniąca się z Lidką |
|
Popularnie koleżanki nazywają ją Bogusią |
|
W środkowym rzędzie Lewandowscy |
|
Lidka odczytuje życzenia składane starościnie Lipnickiej za jej wieloletnie poświęcenie na rzecz absolwentek i w czasie studiów |
|
Starościna pokazuje zebranym prezent jaki otrzymała od jubilatów zjazdu. Jest to w szkle odlany piękny emblemat farmacji z wygrawerowanym podziękowaniem |
|
Towarzyszące życzeniom oklaski |
|
Prezent najbardziej jest efektowny kiedy podświetlony z tyłu |
|
Bogdana Dąbrowska w dużym stopniu przyczyniła się do powstania prezentu |
|
Uczestnicy zostali ciastkami poczęstowani przez starościnę zwaną zdrobniale Ulką |
|
Ciasteczka były bardzo smakowite |
Po zakończeniu uroczystości jubileuszowych dla pamięci posadzone zostało na terenie Wydziału Farmaceutycznego.
|
Moment sadzenia przez młodych ludzi drzewka |
|
A to posadzone właśnie drzewko |
|
Pamiątkowy napis przy drzewku o treści: Ginkgo biloba Farmaceuci w 50-tą rocznicę magisterium z 1967 roku |
Kiedy przybyłych uczestników uroczystości opanował wilczy apetyt udano się do oddalonej nieco hotelowej restauracji, gdzie po zupie cebulowej zjadłem tak ogromny kawał mięsa z dodatkami, że jak Lidka twierdzi w domu jadłbym go cały tydzień.
|
Czekamy zgłodniali na obiad |
|
Ten stojący pan to Lesław Zieliński - mąż Teresy jubilatki zjazdu |
|
Czyżby jedną z uczestniczek rozbolała z głodu głowa? |
|
Mojej żonie Lidii Patorskiej Lenartowicz też już dobrze kiszki marsza grają |
|
Wreszcie zaczyna się podawanie przystawek |
|
Jak wyżej |
|
Zofia Lewandowska z mężem |
|
Konsumpcja przystawek |
|
Wreszcie podstawowe danie |
|
Jak wyżej |
|
Starościna Ula wznosi toast |
|
A wszyscy wraz ze starościną |
|
Toast za zdrowie i pomyślność |
|
Jak wyżej |
|
A za oknami wrocławski pejzaż |
|
Stoły były dobrze ustawione, bo wszyscy mieli ze sobą kontakt |
|
Jak wyżej |
|
Uśmiechnięte twarze świadczą o radosnej atmosferze |
|
Okazji do rozmów nie brakowało |
|
Jak wyżej |
|
Helga i Lesław Zieliński |
|
Z lewej Helga, a z prawej Zielińska Teresa i w środku jej mąż Lesław. |
|
Dodaj napis |
Po obiedzie była przerwa do godzin wieczornych, kiedy odświeżeni uczestnicy zjazdu zjechali się ponownie do restauracji Hotelu Camapnile, gdzie odbyła się do nocnych godzin uroczysta kolacja z toastami, śpiewami i tańcami włącznie.
|
Uśmiech jest wspaniałą rzeczą dodającą kobiecie urody, której i tak natura nie poskąpiła |
|
Uświetniała jubileusz także synowa starościny, obsługując laptopa z którego biegły piękne taneczne melodie nagłaśniane przez głośniki |
|
Bukiet tych kwiatów u piękniał stoły |
|
Jak wyżej |
|
Urszula Lipnicka - starościna i Zofia Lewandowska z mężem |
|
Lesław i Teresa Zielińscy, z którymi dopiero tutaj okazało się, że jesteśmy znajomymi od wielu lat korespondującymi z sobą przez pocztę internetową |
|
Jak wyżej |
|
Od lewej Maria Kondek, która dzień wcześniej zaszczyciła nas przyjazdem i Lidka Patorska Lenartowicz moja wspaniała żoneczka |
|
Widoczni prawie wszyscy uczestnicy zjazdu |
|
Maria Kondek i Lidka |
|
Była okazja do wspólnych rozmów |
|
Wielu uczestników zjazdu nie widziało się od wielu lat |
|
Kolacja odbywała się w miłej i przyjacielskiej atmosferze osób znających się od ponad pół wieku |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Marysia Kondek i Lidka |
Były śpiewy i toasty, a następnie muzyka zaczęła grać tak piękne melodie, że starościna dając przykład wystąpiła pierwszą parą. Nie musiano długo czekać, bo po chwili podłoga sali zapełniła się tańczącymi.
|
Starościna Ula dała pierwszy przykład |
|
Nie trzeba było długo czekać, a tańczący wystąpili dając przykład jak potrafią się bawić |
|
Zrobione kółeczko zaczęło okrążać stół |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Coraz więcej osób występowało z za stołu |
|
Proszę, nie wspaniale to tak |
|
Radość z tańca w kółeczku |
|
Panowie to naprawdę mieli w czym wybierać przy tylu pięknych paniach |
|
Starościna Ula nie spuszczała z tonu dając przykład jak należy radować się ze spotkania z przyjaciółmi |
|
Tańcząca z lewej Erna przyjechała przyjechała radować się spotkaniem z przyjaciółmi aż ze Stanów Zjednoczonych |
|
Żywotności nie brakuję tym tańczącym z werwą paniom |
|
Niedobitki panów też nie dają za wygraną |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Piękne panie dwie Teresa i Barbara |
|
A w przerwie muzyki śpiew |
|
Uli słusznie należało się pierwszeństwo w tańcu |
|
Czyż te panie nie są piękne? |
|
Jak zwykle Ula Lipnicka w tańcu grała pierwsze skrzypce |
|
Jak wyżej |
|
Już prawie wszyscy wyszli do tańca od stołu |
|
Jak wyżej |
|
Były także życzenia urodzinowe dla starościny, gdyż tak się złożyło iż po północy rozpoczęło się jej 75- lecie urodzin |
|
Odczytywanie urodzinowych życzeń |
|
Jak wyżej |
|
A oto proszę Lidia Patorska Lenartowicz, która nigdy nie daje mi się wyciągnąć do tańca rusza w tany |
|
I nawet, jak widać z prawej tańczy w kółeczku |
|
Odśpiewano 100 lat kochanej przez wszystkich Ulce Lipnickiej |
|
Natomiast Ula szczęśliwa z wdzięczności koleżanek, kolegów i ich życzeń |
|
Śpiewano i życzono pomyślności |
|
Dyskusje wśród koleżeństwa odbywały się nawet na stojąco |
|
A we wszystkim była radość i wzajemna życzliwość |
|
Piękne i kochające się wzajemnie koleżanki |
|
Konieczne były chwile odpoczynku |
|
Nawet orkiestra - ta w środeczku przysiadła odpocząć przy stole |
|
I znowu hulaj swawole |
|
Tylko chwila oddechu wystarczyła, aby rozpocząć na nowo tańce. |
|
Marysia Gądek wywijała w tańcu jak należy |
|
Nie dawano za wygraną i tańczono |
|
Jak wiele mają te panie w sobie piękna, gracji i życiowej energii okazuje się w tańcu |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Od lewej Bogdana Dąbrowska i Erna przybyła na jubileusz z USA |
|
Uli Lipnickiej - starościnie werwy życiowej nie brakuje |
|
Jak wyżej |
|
Niedobitki panów starały się nadrabiać ich brak |
|
Jednak Panie radziły sobie same w tańcu bez problemów |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Proszę jak pięknie jest tańczyć |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Maria Kondek |
|
Jednak te piękne panie nie zatańczyły tego pana na śmierć |
|
I dalej tańczono |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Niestrudzeni |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Gdyby moje nogi nie odmawiały mi posłuszeństwa, to ruszyłbym w tany, bo w swoim życiu kochałem najwięcej właśnie taniec i śpiew. |
|
Czas na odpoczynek |
|
I dalej tańce |
|
Lidia Patorska Lenartowicz złapała za kielich z szampanem, to kto zawiezie mnie do domu samochodem? |
|
Wnuczek przyjechał zabrać do domu babcię |
|
Jednak nie pozwolono mu i musiał usiąść |
|
Aby sprawdzić czy babcia podobna jest do wnuczka, założyła jego okulary |
|
Uśmiech pani Basieńki najlepiej świadczy o panującej atmosferze |
|
Uwieńczeniem całości jubileuszu był ten okazały tort |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Czas zacząć krojenie |
|
Żal serce ściska kiedy trzeba zniszczyć taki piękny tort |
|
Że też Ulce serce nie pęknie, że trzeba zniszczyć tak wspaniały tort |
|
Z tego też powodu odstąpiła od krojenia oddając tą czynność w ręce kelnerki |
|
Proszę popatrzeć w jaki sposób Lesław Zieliński podrywa panią Barbarę |
|
Tańce trwały do samego końca |
Przyjemnie było popatrzeć jak środowisko tych ludzi potrafiło spędzać czas. Radość, serdeczność, wzajemna życzliwość i żywotność biła z ich twarzy i ruchów w tańcu. Niestety każde spotkanie przyjaciół ma swój koniec tak i w tym wypadku zakończono i udano się na zasłużony sen.
Nie był to jednak koniec jubileuszowych uroczystości, bo następnego dnia rano, spotkano się cmentarzu przy ulicy Bujwida, gdzie odwiedzono zmarłych profesorów, o których po dziś dzień z wdzięcznością wspominają.
|
Na cmentarzu Bujwida |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
|
Jak wyżej |
Czas podziękować Bogu, że dał mi tyle zdrowia iż mogłem uczestniczyć w powyższym jubileuszu uroczystości żony Lidii Patorskiej Lenartowicz. Fakt naładowania pozytywną energią swych życiowy akumulatorów, daje nadzieję dalszego spoglądania na świat nie przez pryzmat nienawiści, lecz umiłowania wszystkiego co nas otacza. Za tą ogromną nadzieję składam tą drogą podziękowanie wszystkim uczestniczkom i uczestnikom powyższego Jubileuszu, a szczególnie swojej żonie Lidii. Dziękuję serdecznie.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 14 października 2017