sobota, 16 kwietnia 2022

Życzenia z okazji Wielkanocnych Świąt

 

Życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych

 

Wszystkim przyjaciołom, czytelnikom moich postów, ludziom dobrej, a nawet złej woli, życzę zdrowych, spokojnych, radosnych i na łonie rodziny spędzonych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Szczególne życzenia kieruję do tych, którzy oddaleni od rodzin, lub ich pozbawieni zmuszeni są samotnie spędzać Święta. Bądźmy myślami wspólnie ze sobą w tych radosnych chwilach i cieszmy się że wkrótce i my połączymy się ze swoimi bliskimi. Związani z lotnictwem spotkają się w Aeroklubie Niebiańskim, a pozostali podążą zgodnie z życzeniem do swoich przodków.


Szczególne życzenia składam ludziom, którzy w wyniku wojny tracą rodziny, życiowy dobytek i własną ojczyznę. Ta wojna wywołana przez jednego człowieka niech będzie drogowskazem dla wszystkich, jak niebezpieczne są rządy autokratyczne. Takie rządy podobnie jak autorytarne nie mają nic wspólnego z demokracją, bo są oparte jedynie na samowoli rządzących.

Ciarki mi przechodzą przez skórę, kiedy rządzącym moim krajem niewygodna jest praworządność chcąc zlikwidować trójpodział władzy ustanawiając wygodne dla siebie prawa. Społeczeństwo które zgodzi się na to, będzie miało założony kaganiec i pozbawione praw decydowania o własnym losie. Przeżyłem czasy, kiedy podobny rząd doprowadził do ruiny nasz Kraj. Obaliliśmy system ustanawiając demokratyczne prawa na podstawie których zostaliśmy przyjęci do rodziny demokratycznych państw.

Życzę aby z okazji Wielkanocnych Świąt zrozumiano, że tylko władza oparta na samorządności obywateli i trójpodziale władzy zabezpiecza przed groźbami wojen niezgodnych z wolą narodów.

Teofil Lenartowicz

Wrocław dnia 17 kwietnia 2022 roku

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

To nie mój świat

 

To nie jest mój świat

Jadąc kilka dni temu karetką pogotowia do szpitala doznałem dziwnego uczucia. Siedząc w jadącej karetce i rozglądając się po jej wnętrzu, mój wzrok padł na szybę, w której przesuwały się jakieś nieznane obrazy. Z przerażeniem uświadomiłem sobie jakobym znalazł się w jakimś dziwnym nieznanym mi świecie. Obcięty szybą obraz migał przed oczami jak film, a ja, jak w kalejdoskopie oglądałem zmieniające się obrazy. Gdy karetka stawała obraz zatrzymywał się, a w nim widziałem przeróżne pojazdy i dziwnych ludzi. Nie poznawałem obciętych szybą znanych budynków, ulic, skrzyżowań i ludzi jakby wziętych z innego niż mój świat. To wrażenie narastało aż do chwili wyniesienia mnie z karetki i pozostawało jeszcze przez dłuższy czas. Uświadomiłem sobie wówczas pewne fakty i zdarzenia z mojego życia, które doprowadziły do powyższego zjawiska.

Moje zdjęcie sprzed roku

            Od momentu kiedy w latach 80-tych ubiegłego wieku opuściłem Mielec wyjeżdżając do Wrocławia, a następnie w wyniku nieudanej operacji w szczepienia endoprotezy kolanowej utraciłem zdolność poruszania się musząc korzystać z dwu lub jednej kuli, wówczas moja zdolność kontaktów środowiskowych została wysoko ograniczona. Mieszkając z żoną w dwurodzinnym domu na spokojnym osiedlu miałem do czynienia z domem, ogródkiem, widokiem z okna na nieliczne domy i nielicznymi spotkaniami z rodziną, klubami do których należałem i krótkimi wyjazdami w rodzinne strony. Był to czas przespany do obecnej chwili przez 40 lat i obudzony w karetce do szpitala.

            Moje dotychczasowe życie na trwale istniało w tamtych odległych czasach. A kiedy zaistniał Internet i zacząłem pisać wspomnienia z własnego życia publikując je na blogu zostałem całkowicie zagłębiony w tamtych czasach utrwalając je w swojej pamięci. Nawet należąc do kilku towarzystw i klubów wyżywałem się wspominając przeżyte historyczne czasy. Wszystkie wolne chwile wykorzystywałem na opisy historycznych wydarzeń wplatanych w spotkania w klubach do których należałem. Walczyłem często bez skutku o historię Ziemi Mieleckiej, tej lotniczej i partyzanckiej czym do dziś narażam się wielu. Nie zależało mi na splendorach jak wielu innym, którzy na swój sposób przedstawiają historyczne fakty dla osiągania osobistych korzyści. Zakończyłem opis własnego życia książką „Żyłem jak umiałem” opublikowaną w Internecie. Przedstawiłem w niej biografię bez elementów tuszowania tych czy innych faktów, albowiem nie zależy mi jak zostanę oceniany. Celem książki, oprócz biografii, jest uzupełnienie luk w historycznych faktach o wydarzenia których tam nie znajdziemy. Dotyczy to dziedzin lotnictwa, partyzanckich, a szczególnie tych z mojej pracy na telekomunikacyjnej centralnej stacji tzw. Wcz w Warszawie.

            Zaangażowany w tamtym świecie przespałem 40 lat. Budząc się w karetce pogotowia w wieku 94 lat nie poznaję obecnego świata. Na ulicach w sklepach i wszędzie obcy ludzie. Nie ma moich przyjaciół, nawet tych z którymi pracowałem. Nie mam do kogo zadzwonić, a ci z którymi rozmawiam inaczej się wyrażają, a ja ich nie rozumiem. Wszystko co mnie otacza, co widzę i słyszę, wydaje mi się dziwnie obce. Nie rozumiem ludzi, którzy dopuszczają to, z czym moje pokolenie walczyło i obaliło. Przeżyłem system totalitarny i odczułem na swojej skórze najgorsze jego elementy. Nie rozumiem jak to możliwe, by otaczający mnie ludzie nie reagowali na powrót niedemokratycznych zasad popierając je. Dlaczego nie rozumieją, że brak praworządności obróci się przeciwko nim, bo tylko trójpodział władzy zapewnia każdemu bezpieczeństwo. Nawet włączając telewizor słyszę jak dawniej kłamstwa. Budząc się w karetce tkwię w autorytarnym systemie i nie rozumiem jak obecni ludzie dopuścili by autorytaryzm rządził państwem? dyrektywy biegnące od jednego czy dwu przywódców nie mają nic wspólnego z demokracją i są zaprzeczeniem demokratycznych zasad. 

    Chciałbym ponownie zasnąć, by obudzić się w lepszym świecie. Tym bardziej że gdzieś niedaleko toczy się wojna. Dokąd zdąża ten niezrozumiały świat i obecni ludzie?

Teofil Lenartowicz

Wrocław, dnia 5 kwietnia 2022 roku