XII
Spotkanie Lotniczych Pokoleń Mielca
XII Spotkanie Lotniczych pokoleń Mielca organizowane przez Klub Miłośników Lotnictwa wpisało się od kilkunastu lat na stale w organizowane przez TMZM święto lotnictwa przypadające na dzień 28 sierpnia. Obecna jeszcze pandemia spowodowała ograniczenie wszelkich masowych spotkań i stąd tegoroczne spotkanie odbyło się w ograniczonym zakresie, około 50 zaproszonych osób, na sali bankietowej hotelu Iskierka. Powyższe doprowadziło do niewybaczalnych błędów, gdyż niezaproszeni zostali członkowie KML tacy jak mechanicy Serwisu lotniczego, mechanicy pokładowi i piloci, a fakt że nie widziałem na sali pilota doświadczalnego Jerzego Pietrzaka był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie muszę tłumaczyć jak wielkie to było niedopatrzenie, gdyż to właśnie ci ludzie obsługiwali i latali na samolotach w próbach i na całym niemal świecie rozsławiając polskie lotnictwo, a przykłady w tym zakresie można mnożyć.
Z prawej prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Mieleckiej Janusz Chojecki |
Siedzi prezes Klubu Miłośników Lotnictwa |
Zygmunt Osak - jedyny na spotkaniu pilot doświadczalny |
Osobiście dla
mnie, otrzymane zaproszenie było próbą sprawności fizycznej, czy podołam z żoną
pokonać ponad 400 kilometrową trasę z Wrocławia do Mielca i wziąć udział w
Spotkaniu. Udało się i stąd przesyłam Stwórcy gorące podziękowania.
Spotkanie jak zwykle zagaił prezes TMZM Janusz Chojecki wymieniając tych którzy odeszli do Aeroklubu Niebiańskiego i następnie powitał zaproszonych gości.
Prezes TMZM Janusz Chojecki prowadził całość Spotkania |
Po słowach
wstępnych prezes oddał głos Januszowi Kubickiemu prezesowi Fundacji Biało Czerwone
Skrzydła, która znalazła od 2019 roku swą siedzibę w Mielcu. Przedstawił on
kilka filmików z ciekawych pokazów Biało Czerwonych Samolotów TS-11 Iskra.
Następnie dyrektor PZL Artur Wojtas, bardzo ciekawie przedstawił historię od produkcji samolotu AN-28 od roku 1984 do przejęcia PZL Mielec przez amerykańskie zakłady Sikorsky w 2007 roku i Lockheed Martin w 2015 roku, gdzie wielu młodych Mielczan mogło znaleźć zatrudnienie.
Dyrektor PZL Mielec przedstawił historię PZL Mielec od czasu przejęcia przez koncern Sikorsky do czasów obecnych |
W następnej prelekcji Pan Goryczka
przedstawił film z mielecką młodzieżą, która w pokazach budowanych rakiet
zdobyła mistrzostwo Europy.
Prezes KML
Zbigniew Wicherski mówił o szkolnej młodzieży, budującej latawce, oraz o działalności członków KML, którzy upamiętniają na cmentarzach groby zmarłych
pilotów i innych lotniczych działaczy. W swej wypowiedzi poświęcił podobnie jak poprzedni prelegenci dużo czasu młodzieży.
Po prelekcjach przystąpiono do odznaczeń. Dr hab. Włodzimierz Adamski przedstawił sylwetkę dr inż. Józefa Grzybowskiego obdarzonego statuetką Dedal za wybitne osiągnięcia na polu przemysłu lotniczego, a do wręczenia statuetki poprosił dyrektora PZL Artura Wojtasa.
Dr hab. Włodzimierz Adamski przedstawia kandydaturę dr inż. Józefa Grzybowskiego do odznaczenia statuetką Dedal |
Od lewej dr hab. Włodzimierz Adamski, dyrektor PZL Mielec Artur Wojtas i dr inż. Józef Grzybowski |
Statuetka Dedal otrzymana przez dr inż. Józefa Grzybowskiego |
Po zakończeniu odznaczania prowadzący
spotkanie prezes Chojecki ogłosił możliwość wypowiedzi z sali. Uznałem wówczas potrzebę powiedzenia kilka słów z prośbą o pamięć dla historii lotniczego
Mielca. Poniżej zamieszczam moją wypowiedź.
Zwracam się z gorącą prośbą
do wszystkich, a szczególnie do możnych Mielca, aby pamiętano o lotniczej
historii tego miasta. Bo nie chodzi tylko o historię lotnictwa od 1938 roku
kiedy zbudowano PZL Zakład Nr 2, lecz wcześniejszą. Chodzi o historię, którą swoim
działaniem pozostawili Mielcowi Bracia Działowscy. Ich lotnicza historia, a
szczególnie Stanisława jest tak piękna, że zauroczyć może każdego. Nie ma czasu
aby rozwijać zagadnienie w szczegółach. Powiem tylko, że ich dokonania, w
tamtych czasach początku XIX wieku do obecnych jest takie, jakby dziś
Mielczanin wylądował na księżycu. Były to czasy, kiedy o tym czy zbudować
lotnisko w Mielcu decydowały krowy. To nie jest żart. W Radzie Miasta trwała
dyskusja, czy latające samoloty nie pozbawią krów mleka. Rada znalazła
rozwiązanie i lotnisko zbudowano.
Nie ma miasta które ma tak piękną lotniczą historię jak Mielec. Równo z powstaniem wolnej Polski w 1918 roku, młody chłopiec Stanisław Działowski z bratem Mieczysławem tak zauroczyli Mielec swoimi lotniczymi sukcesami, że oprócz lotniska, powstała LOPP a jej przewodniczącym był ojciec słynnego „Jędrusia” partyzanta Ziemi Mieleckiej. Dzieci budowały latawce. Działowscy robili pokazy lotnicze, latali na samolotach własnej konstrukcji z herbem Mielca Gryfem na stateczniku rozsławiając Mielec. Miasto wydawało bankiet na ich cześć, a świadomość lotnicza Mielczan rosła w siłę.
Sukcesy Działowskich łącznie ze świadomością lotniczą Mielczan były zauważone w czasach decyzji o lokalizacji COP i budowy w niej przemysłu. Płk Ludomił Rayski - ówczesny szef astronautyki doskonale znał sukcesy Działowskich z Mielca i nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to z jego decyzji przeniesiono z Mielca lokalizację zapalników na budowę PZL Zakład nr 2. Resztę już znamy z autopsji, bo żyjemy w 60 tysięcznym Mielcu, a nie 4 tysięcznym jak wówczas.
Dzisiaj powyższa historia pozostała gdzieś głęboko zakopana, ale mam prośbę do obecnych, aby z okazji lotniczych świąt czy z okazji rocznic Niepodległości Polski 11 Listopada, wspomniano, że jest to także rocznica Mieleckiego Lotnictwa. Datę tej rocznicy wyznaczył swą śmiercią Walenty Działowski.
W dniu 11 listopada 1918 roku przyjechał po szkole z Wiednia jego syn Stanisław oznajmiając ojcu, że jest wolna Polska. To mogę umrzeć spokojnie. Powiedział Walenty i zmarł stary powstaniec inwalida bez nogi którą stracił w powstaniu.
Syn Stanisław podjął natychmiast służbę w II Pułku Lotniczym w Krakowie i tak rozpoczęła się historia Braci Działowskich dwu Mielczan, którzy swymi osiągnięciami lotniczymi rozsławili Mielec do tego stopnia, że stał się lotniczą potęgą.
To co później się działo, to już wiemy, ale nie zapominajmy i rozsławiajmy, szczególnie wśród młodzieży, tą piękną lotniczą historię Mielca.
W swej wypowiedzi wspomniałem także, aby z okazji takich spotkań jak obecne, pamiętano o zapraszaniu zasłużonych weteranów lotnictwa, takich jak pilot doświadczalny Jerzy Pietrzak i kilku innych, oraz żyjących jeszcze zasłużonych mechaników lotniczych. Koniec mojej wypowiedzi.
Po zakończeniu oficjalnej
części nastąpiła część artystyczna, w której cztery panie z chóru Melodia z harmonistą,
zaśpiewały kilka popularnych pięknych piosenek.
Śpiewające panie z przygrywającym im harmonistą |
Jak wyżej |
Panie z chóru Melodia po zakończonym spotkaniu przy stoliku |
Podobnie jak wyżej tylko z harmonistą |
Jak wyżej |
Siedzący od prawej pilot doświadczalny Zygmunt Osak i dr hab. Włodzimierz Adamski |
Siedzą w pierwszym rzędzie od prawej prezes TMZM Janusz Chojecki i Józef Smaczny |
Obecni na sali uczestnicy spotkania |
Ostatnią częścią stały się indywidualne rozmowy przy stolikach suto zastawionych specjałami i napitkami kuchni hotelu Iskierka.
Przy stoliku z dr inż. Józefem Grzybowskim |
Zbigniew Działowski i Józef Grzybowski |
Uśmiechnięty Józef Witek - twórca Encyklopedii Mielca i Zygmunt Osak - pilot doświadczalny
Uczestniczące osoby podczas biesiady po XII Spotkaniu Lotniczych Pokoleń Mielca
Z Józef Smaczny, Aleksandra Piguła, Janusz Chojecki, Teofil Lenartowicz, Jadwiga Klaus, Elżbieta Pyzik Rostkowska
Jak wyżej
Biesiada po XII Spotkaniu Lotniczych Pokoleń Mielca
Odnoszę wrażenie, że smaczne dania i obsługa hotelu "Iskierka" zachwyciły wszystkich.
Miałem tam z
żoną zarezerwowane noclegi z posiłkiem i stąd polecam rzetelne posługi
personelu jak i kuchni.
Wrocław,
dnia 9 października 2022 roku
Teofil
Lenartowicz
Po prostu super !
OdpowiedzUsuń