Odkrywana historia Ziemi Mieleckiej
W Tygodniku Przegląd z dnia 4 – 9 maja ukazał się ciekawy artykuł pt. Niezłomny volksdeutsch dotyczący wydarzeń, kiedy to w latach 40-tych ubiegłego wieku, banda Jana Stefki dokonując rabunków została rozbita, a Jan Stefko zginął. Interesował mnie ów człowiek, bo pamiętam go z lat okupacji niemieckiej, kiedy z ramienia Niemców był komisarzem gminnym w Przecławiu i miał firmę w której u niego pracowałem. Ni mniej ni więcej był volksdeutschem, a więc zdrajcą własnej Ojczyzny. Napisałem o nim dość sporo, przedstawiając kim był naprawdę, bo po wielu latach zrobiono z niego bohatera narodowego, a w Dębicy sąsiadującej z Mielcem stoi pomnik z jego nazwiskiem jako czczonego Żołnierza Niezłomnego dowódcy oddziału NSZ.
Pomnik na rynku w Dębicy upamiętniający niewinne ofiary mordu komunistycznego. Nie wiedzieli, że Jan Stefko to bandyta służący Niemcom volksdeutsch |
Mam sporą satysfakcję, że to dzięki moim publikacjom odkrywana jest prawdziwa historia tamtych czasów. Od wielu lat jeszcze za życia Olka Rusina – prawdziwego Żołnierza Wyklętego zastanawialiśmy się wspólnie nad losami Stefki. Był on znany Przecławianom nie tylko jako komisarz gminny za Niemców, ale też po wyzwoleniu w 1946 roku napad na dom Alojzego Popiela i PGR w Przecławiu. Jego banda w efekcie została rozbita, a Stefko zbiegł. Od tej pory gubiliśmy się w domysłach co się z nim stało.
Od kilkunastu lat zaczęły docierać informacje o Stefce, ale w zmienionej formie bohatera. Zaczęto odkrywać wątki jego walki z komunistyczną władzą, oczyszczone z współpracy z niemieckim okupantem.
Poniżej zamieszczam link do internetowego wydania Tygodnika Przegląd w celu zapoznania się z tematem. Pragnę też podzielić się własnym spostrzeżeniem nie zawartym w temacie. A mianowicie dlaczego Stefko uprowadził po napadzie na Przecław żonę Popiela? Domyślać się należy, że z zemsty na Popielu, za to że ten wydał go Bezpiece i został aresztowany skąd zbiegł i po kilku miesiącach tworząc bandę przyszedł zemścić się, ale Popiela nie zastał uprowadzając tylko jego żonę i ich sąsiada Moskala do którego miał podobne zastrzeżenia.
https://www.tygodnikprzeglad.pl/niezlomny-volksdeutsch/
Życzę miłej lektury i pozdrawiam czytelników.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 5 maja 2021
Pełen szacunek dla Pana, za odwagę w prostowaniu krętych ścieżek historii.
OdpowiedzUsuń