Noworoczne życzenia
Jak
zwykle z okazji Nowego Roku, a w tym wypadku roku 2014 składamy sobie nawzajem
życzenia zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności.
To
właśnie z tej okazji pragnę się podzielić własnymi życzeniami kierowanymi do swojej
rodziny, bliższych i dalszych znajomych, także do różnych instytucji, rządu,
partii politycznych, samorządów, organizacji, klubów do których należę i całego
polskiego społeczeństwa.
Z perspektywy
czasu, a więc własnego wieku, pragnę podzielić się własnymi życzeniami, chociaż
zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie będą zgodne z wieloma innymi życzeniami
nawzajem sobie składanymi. Bardzo przy tym proszę, aby nie obrzucać mnie
obelgami jeśli któreś z moich życzeń nie będzie zgodne z ich odczuciami.
Zaczynając
od własnej rodziny moim życzeniem, a zarazem pragnieniem jest wzajemna sobie
pomoc w kłopotach, zwiększona więź rodzinna, życzliwość, ufność, nasilenie
kontaktów rodzinnych, dbałość o groby przodków, zwiększone zainteresowanie
genealogią, historią rodzinną i historią własnych Małych Ojczyzn. Szczególnie
polecam zwiększenie kontaktów rodzinnych na różnych szczeblach. Te kontakty i
znajomość genealogii rodzinnej konieczna jest szczególnie młodszemu pokoleniu,
aby nie zanikała wśród nich rodzinna wspólnota.
Kościołowi
i ludziom głębokiej wiary życzę dokładnej analizy występku księdza Wojciecha Lemańskiego, a kościołowi i
księdzu życzę jego szybkiego powrotua do dawnej działalności duszpasterskiej w
Jasienicy. Przeczytałem ostatnio reportaż Anny Wacławik‑Orpik pt „Z krwi, kości i wiary”gdzie ksiądz Lemański na 220 stronach książki odpowiada na zadawane mu pytania. Z
jego wypowiedzi przebija głęboka wiara w nauki Chrystusa. Zrozumiałem, że nie
powinien on zostać odsunięty od działalności duszpasterskiej w Jasienicy, a
kościół ponownie powinien rozpatrzyć jego sprawę.
Rządowi
i sejmowi życzę skutecznej walki z korupcją, lepszego usprawnienia Służby
Zdrowia, zmniejszenia bezrobocia, skutecznej poprawy systemu nauczania
młodzieży i wielu innych dziedzin, a całemu społeczeństwu, oprócz powyższego,
życzę zwiększonego zaufania do decyzji rządowych.
Opozycji
życzę działalności na rzecz nie tylko własnych partykularnych interesów i
zaspokojeniu własnych ambicji, lecz wspólnej z rządem działalności na rzecz
poprawy bytu Polaków. Życzę, aby polityka opozycji nie szkodziła interesom
Polski. Nie polegała jedynie na negacji jak to dzieje się obecnie, lecz jej
działalność była konstruktywna.
Przecławiowi,
miasteczku będącym jedną z moich Małych Ojczyzn życzę, aby na obelisku
postawionym w rynku znikły anonimowe napisy, a pojawiły się upamiętniające
nazwiska wielu znanych i zasłużonych ludzi. Mam na myśli żołnierza wyklętego płk
Aleksandra Rusina ps. „Olek”, nauczycielkę
Janinę Saylhuber – uwielbianą przez
przecławską młodzież i wydaloną za ten fakt przez władze komunistycznego
systemu. Kierownika szkoły Wilhelma Lotza działającego w podziemnych
strukturach konspiracji i wysyłającego do delegatury podziemnej rządu w
Krakowie comiesięczne sprawozdania. Edwarda Kozaka przedwojennego wójta gminy
Przecław, któremu zawdzięczana jest budowa żelaznego mostu i 7-mio klasowej
szkoły podstawowej. Mam też na myśli Zygmunta Jurasza – nadleśniczego Nadleśnictwa
Tuszyma, zapoczątkowującego w Nadleśnictwie muzeum wyrzutni rakiet V w Bliźnie.
Mielcowi
w którym spędziłem większą część swojego życia, życzę takiej działalności Prezydenta
Miasta Mielca, aby poprawiło się skutecznie powietrze zatruwane przez działalność
zakładów przemysłowych w Specjalnej Strefie Ekonomicznej (SSE). Aby rozwijała
się skuteczniej współpraca z Aeroklubem im Braci Działowskich i żeby sportowcy
mieli więcej sponsorów. Historykom i autorom publikacji historycznych życzę,
aby zawsze gdzie piszą o Mielcu, jego historii i lotnictwie nie zapominali o 2
Braciach Stanisławie i Mieczysławie Działowskim. To od nich rozpoczął się
jeszcze w latach 20-tych ubiegłego wieku romans mieleckiego społeczeństwa z
lotnictwem, bo to oni rozbudzili lotniczo społeczeństwo Mielca swoimi
lotniczymi wyczynami. Życzę Mielcowi, aby nie powtórzyła się taka sytuacja jak
ta, kiedy w książce pt „Lotnicza Duma Mielca wydanej z okazji 75-lecia
przemysłu lotniczego w Mielcu napisano, że rozwój Mielca nastąpił cytuję: Dzięki ludziom, którzy przybyli tu z całej
Polski, aby budować największy polski zakład lotniczy… Jest w tym tylko
część prawdy, a mianowicie, że zjeżdżali się do Mielca fachowcy. Natomiast nie
wolno pomijać, że to z Mielczanami budowali fachowcy lotniczy przemysł, a
lotniczego bakcyla zaszczepili mielczanom Działowscy. Życzę Mielcowi, aby
historycy, publicyści wraz z TMZM dbali o poprawność historycznych publikacji
wspominając przynajmniej w krótkich słowach o działaniach Braci Działowskich
zawsze wtedy, kiedy jest mowa o Mielcu i jego lotniczej historii. Bez
Działowskich Mielec nie byłby tym czym jest.
Wrocławskiemu
klubowi lotników „Loteczka”, a także Dolnośląskiej Akademii Lotniczej pod
przywództwem prof. Stanisława Januszewskiego życzę takiej sprawności
organizacyjnej, aby rodziły się w ich umysłach coraz ciekawsze tematy spotkań. Życzę
uaktywnienia strony internetowej klubu „Loteczka” poprzez zamieszczanie ciekawszych
lotniczych tematów. Natomiast Adamowi Bisek niech Bóg da dużo szczęścia, oraz
zdrowia, za fakt przygarnięcia klubowiczów „Loteczki” pod swój dach.
Sebastianowi
Kawie wielokrotnemu szybowcowemu mistrzowi świata już nawet nie wiem czego mam
życzyć. Po ostatnim locie szybowcem ponad Himalajami pozostaje życzyć mu lotu
szybowcem na księżyc. Boję się jednak składać tego typu życzenie bo może tego
dokonać, a wówczas zakłóciłby spokój siedzącemu na księżycu Twardowskiemu.
Życzę więc tylko dużo zdrowia, dalszych sukcesów i spełnienia wszelkich marzeń.
Telewizji,
radiu, a szczególnie sprawozdawcom sportowym życzę takich relacji o
mistrzowskich wyczynach Sebastiana Kawy, aby były współmierne z wyczynami
Radwańskiej, Małysza, piłkarzy i innym dziedzin sportu, które nijak się mają do
jego wyczynów, a ciągle się o nich mówi.
Ambitne
plany założył Śląskiemu Towarzystwu Genealogicznemu jego prezes Grzegorz
Mendyka. Pomoc w indeksacji dokumentów Państwowego Urzędu Repatriacyjnego to trudne zamierzenie. Życzę spełnienia tych
doniosłych planów, dla dobra wszystkich poszukujących informacji. Szczególnej
wytrwałości życzę tym członkom ŚTG którzy zadeklarowali pomoc w tym zakresie.
Niech Bóg natchnie ich wytrwałością.
Sąsiadom
z ulicy na której mieszkam życzę, aby nigdy nie powstało na niej budowlane blokowisko, które chciał
zaaplikować nam deweloper. Życzę mu sukcesów budowlanych i wysokich dochodów
jednak nie na naszym osiedlu, gdzie są wyłącznie domy jednorodzinne o
charakterze willowym. Życzę mieszkańcom osiedla aby nigdy nie powstały tu
budynki o innych charakterze, a ja zobowiązuję się, że nawet z zaświatów
wspierał będę tych którzy sprzeciwią się budownictwu niezgodnemu z planem
zagospodarowania przestrzennego. Jednocześnie dziękuję sąsiadom za
zorganizowaną wspaniałą uroczystość urodzinową. Szczególne podziękowania wraz z
życzeniem wszelkiej pomyślności i zdrowia życzę sąsiadowi Kazimierzowi
Sokołowskiemu za jego społeczne zaangażowanie.
Życzę
pomyślności i natchnienia w organizowaniu następnych spotkań Lotniczych Pokoleń
w Mielcu. Kieruję swe życzenie wraz z podziękowaniem za dotychczasowe Spotkania
Lotniczych Pokoleń prezesowi Aeroklubu im Braci Działowskich Zbigniewowi
Świerczyńskiemu, prezesowi Klubu Miłośników Lotnictwa przy TMZM Józefowi
Roguzowi, prezesowi AVIA SPLOT Zbigniewowi Działowskiemu i prezesowi PROMLOT
Kazimierzowi Szaniawskiemu.
Prezesowi
Grupy Literackiej „Słowo” Zbigniewowi Michalskiemu, życzę publikowania
wszędzie, gdzie to możliwe, jego pięknych literackich tematów i organizowanie
interesujących spotkań Grupy Literackiej „Słowo”, natomiast prezesowi KML
Józefowi Roguzowi i innym członkom TMZM życzę to samo i dziękuję za przyjęcie mnie w poczet członków
Klubu Miłośników Lotnictwa.
Mieleckiemu
Tygodnikowi Korso i kwartalnikowi Nadwisłocze życzę ciekawych, lotniczych
historycznych tematów, oraz informacji z dziejów miasta.
Wszystkim
swoim mieleckim przyjaciołom, z którymi dzieliłem trudy pracy na ostatecznych
próbach samolotów Wydziału „Start”, na zagranicznych wyjazdach, w
agrolotnictwie i w dziale reklamacji lotniczych „Serwisie”, życzę oprócz
zdrowia i wszelkiej pomyślności także zwielokrotnienia sił w celu utrwalania
przeżytych wspomnień. Życzę by pamięć o wspólnie przeżytych latach nigdy nie
zginęła.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 31
grudnia 2013 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz