Obchody święta
lotnictwa w Mielcu.
Jak każde święto
lotnictwa wypadające 28 sierpnia, tak i w tym roku obchodziłem go w swoim
ukochanym Mielcu, bo tak muszę to miasto nazwać, a żadna siła nie jest w stanie mi go z serca
wyrwać. Warto przypomnieć, że data lotniczego święta w Polsce wyznaczona
została w hołdzie dla zwycięstwa Żwirki i Wigury w Challenge 1932, którzy wówczas
w tym dniu zwyciężyli w Berlinie.
W Mielcu spotkanie
z okazji lotniczego święta nosi nazwę Spotkania Lotniczych Pokoleń, a w tym roku
było to VII Spotkanie. Odbyło się 25 sierpnia, a imprezą towarzyszącą był wcześniej
odbyty w dniach 10-13 sierpnia XIX Światowy Zlot samolotów An-2, w ramach
programu obchodu 80-lecia Centralnego Okręgu Przemysłowego. Niestety nie udało
mi się być na owym zlocie, gdyż panujący w tamtych dniach upał nie pozwolił mi
pokonać samochodem trasy 450 km, która dzieli Wrocław od Mielca. Bardzo tego
żałuję, gdyż nie zobaczyłem samolotu An-2 100, który na ten zlot
przyleciał z Ukrainy.
VII Spotkanie
Lotniczych Pokoleń odbyło się jak zwykle ze znakomitą oprawą. Sala SCK w Mielcu
wypełniona była po brzegi uczestnikami lotniczych pokoleń. Spotkanie
poprzedziła część artystyczna, w której chwytały za serce popularne stare
pieśni i ludowe tańce rzeszowskie. Zaproszonych gości przywitał prezes TMZM
Janusz Chojecki. Były nagrody, wyróżnienia i ciekawe wystąpienia. Ciekawie o
sukcesach 10-letniej działalności obecnego właściciela Lockheed Martin mówił
dyrektor Artur Wojtas. Najciekawszą natomiast była prelekcja dr hab.
Włodzimierza Adamskiego, który opowiedział o odbywającej się na naszych oczach
rewolucji technologicznej, a mianowicie wykazał zalety technologii tworzenia
skomplikowanych części maszyn metodą nakładania warstw, od technologii
ubytkowej stosowanej obecnie.
Nagrodzeni uczestnicy za działalność twórczą rzecz lotnictwa |
Wręczanie nagród |
To co raziło
starsze pokolenie, to stanowczo mało podkreślono ogromne znaczenie byłej WSK, której
Mielec zawdzięcza swój lotniczy rozwój. Także ze względu na obecną 80-letnią rocznicę
powstania COP, raziła jedynie mała wzmianka o Braciach Działowskich, którzy
dali swoimi konstrukcjami lotniczymi DKD pierwsze początki działalności
lotniczej. To dzięki ich sukcesom Mielec został zauważony jako miasto
lotnictwem zauroczonym, co decyzją płk Ludomiła Rayskiego przeważyło w wyborze
budowy przemysłu lotniczego w Mielcu. Zgodnie z tym lotniczy Mielec obchodzić
powinien oprócz 80 rocznicy COP także lotnicze 100-lecie zapoczątkowane
działalnością Braci Działowskich i ten fakt powinien być zdecydowanie podkreślony.
Przedstawiłem to w swej książce pt. „100 lat przygody Mielca z lotnictwem”
Przy okazji
pragnę wspomnieć, że konstrukcje Działowskich DKD nie były gorsze od
konstrukcji samolotu RWD na którym Żwirko i Wigura odebrali zwycięstwo Niemcom
w Challenge 1932. Na Krajowym Konkursie Awionetek w 1928 roku w Warszawie
zwyciężyły 3 konstrukcje Działowskich. DKD-4 zajęła I miejsce zdobywając
pierwszą nagrodę, DKD-4 Bis zajęła 3 miejsce zdobywając III nagrodę, a DKD 3
zdobyła V nagrodę. Natomiast awionetki RWD zajęły 12 i 13 miejsce na 16
startujących w konkursie. Przypomnę
także, że Stanisław Działowski na samolocie DKD-5 nie wziął udziału w Challenge
1930 w Berlinie jedynie poprzez niedokładny spaw rurki paliwowej. Kpt. Maciejewski
i Stanisław Działowski zmuszeni awaryjnie lądować w niesprzyjającym terenie
kapotowali uszkadzając samolot i doznając ciężkich obrażeń ciała. Nie chcę tu
przeceniać zasług Działowskich nad zasługami Żwirki i Wigury, ale zasługi
Mielczan powinny być w Mielcu priorytetowo doceniane. Młode pokolenie Mielczan
powinno stawiać ich za wzór i być z nich dumne, a na uroczystościach lotniczych
podkreślane szczególnie. Niezrozumiałe dla mnie jest przemilczanie ich zasług i
społeczna niewiedza. Mieczysław Działowski junior w swojej książce pt.
„Przerwać milczenie” nawiązywał do tego zagadnienia. Nie jestem władny
udzielania rad Mielczanom, ale ktoś powinien sięgnąć do materiałów źródłowych II
Pułku Lotniczego w Krakowie, Klubu Krakowskich Seniorów i Działowskich. Gra
warta jest świeczki, bo Działowscy zasłużeni są nie tylko Mielcowi, ale szeroko
pojętemu lotnictwu krajowemu.
Ostatnim punktem
programu były spotkania kuluarowe, gdzie przy napojach i zakąskach dowoli
mogłem pogawędzić z kolegami znanymi ze swej 30 letniej pracy na wydziale 57 Start
i Serwisie lotniczym, a także innymi znajomymi.
Edward Kazimierski - zasłużony działacz sportowy, który całe swoje życie poświęcił mieleckiemu sportowi. |
W środku dr hab. Włodzimierz Adamski, od prawej Zygmunt Ossak - zasłużony pilot doświadczalny |
Druga od lewej Stępczyk Terasa żona po pilocie doświadczalnym Tadeuszu, który tragicznie zginął, trzeci były wieloletni prezes TMZM. |
Jan Bałata - dobry mój przyjaciel z lat mojej pracy w WSK Mielec |
Od lewej moja żoneczka Lidia z Józiem Ciężadło - moim kolegą z pracy na wydziale 57 Start. |
Czeka mnie
jeszcze jedna uroczystość lotnicza w Mielcu, a mianowicie V Zjazd Agrolotników
poświęcony 50 rocznicy agrolotnictwa w Sudanie rozpoczętego przez Mielec w 1967
roku.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 8 września 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz