Podziękowanie
Składam
najserdeczniejsze podziękowania Zarządowi i wszystkim członkom wrocławskiego klubu
lotników „Loteczka” za uhonorowanie mnie prestiżowym odznaczeniem statuetką
Złota Lotka, a co za tym idzie posadzeniem w Alei Chwały Dębu Pamięci wśród
znakomitych osobistości świata lotników. Swoje podziękowanie z wyrazami
wdzięczności składam nie tylko za fakt obdarzenia mnie Złotą Lotką, ale przede
wszystkim za przyjaźń, serce, serdeczność i przyjęcie mnie do własnego grona. Nie
łatwo znaleźć jest przyjaciół w dorosłym życiu, a szczególnie u jego schyłku, a
więc to co się wydarzyło w moim życiu stało się dla mnie ogromną niespodzianką.
Jestem
młodym członkiem Klubu „Loteczka”, chociaż stary wiekiem, a dostałem się do
„Loteczki” przypadkiem dzięki pewnemu internaucie Tomaszowi Sobczakowi za co
także serdecznie jemu dziękuję. Swoje dotychczasowe lotnicze życie pozostawiłem
kilkadziesiąt lat temu w swej „Małej Ojczyźnie” w Mielcu, gdzie pozostały młode
lata, przyjaźnie i wszystkie wspomnienia. Nie spodziewałem się, że u schyłku
życia odnajdę nowych przyjaciół, a jednak to się wydarzyło. Brakowało mi rozmów
o lotniczych wydarzeniach i wspomnień
lotniczych chwil, z którymi przez całe życie miałem do czynienia. Wprawdzie
trudy życia nie pozwoliły mi chwycić za stery samolotu i unosić się w
przestworzach. Nie byłem pilotem, szybownikiem, ani żadnym z mistrzów w tych
dziedzinach, ale pracując jako mechanik czynnie przez całe życie uczestniczyłem
w lotniczych dzisiaj już historycznych wydarzeniach.
Tutejsze środowisko klubu „Loteczka”
to mozaika najprzeróżniejszych twarzy nie
tylko z Wrocławia i Dolnego
Śląska, ale z całego Kraju i z za granicy. W tej mozaice osobowości znajdują
się kosmonauci, piloci, mistrzowie szybownictwa, pilotażu, lotniarstwa i
baloniarstwa. Znajdują się konstruktorzy, profesorowie, wykładowcy wyższych
uczelni i stopni naukowych. Znajdują się modelarze, wojskowi, historycy,
pisarze, aktorzy, dyrektorzy i szefowie lotniczych przedsiębiorstw. Ludzie
starzy i młodzi, a gościnność naszego sponsora Adama Biska dopełnia reszty.
Mimo różnorodności usposobień i zdań cechuje wszystkich przyjaźń.
Warto
zadać pytanie jak to się stało, że w klubie „Loteczka” odnalazłem nowych
przyjaciół? Otóż stało się tak dlatego, że Klub ten charakteryzują niezwykle
przyjazne stosunki. Dolnośląska Lotnicza Brać, to ludzie zaangażowani i
związani całym sercem z lotnictwem. To z czym się na klubowych spotkaniach
spotykam, to serdeczność, wysoka kultura, a w dyskusjach lotnicze wspomnienia z
tendencją dokumentowania wydarzeń i ludzi. Nie będę wymieniał nazwisk cisnących
się na usta, aby pominięciem nie wyrządzić komuś krzywdy, ale nie pominę
naszego wspaniałego Ojca Dominika Orczykowskiego, który każdym przybyciem do
klubu wnosi wraz ze słowem bożym cały zapas radości, humoru, miłości i
przyjaźni. Ojciec Dominik tak wiele miłości i serdeczności wnosi swymi
przyjazdami na spotkania, że na jego widok rozjaśniają się nam lica. Humor i
jego ogromna wrażliwość na krzywdy ludzkie wlewają się w nasze serca poprawiając
stan ducha.
Spotkania
w Klubie są planowane, ale nie wyreżyserowane sztucznie. Na wielu spotkaniach
odbywają się ciekawe prelekcje, oglądamy filmy, przeźrocza i wymieniamy poglądy.
Tutaj odbywają się spotkania starych przyjaciół. Znaleźć się w gronie takich
ludzi to wielka satysfakcja. Jeszcze większą jest zostać odznaczonym statuetką
„Złota Lotka” i mieć posadzonego „Dęba Pamięci” w Alei Chwały. To za ten
zaszczyt kieruję powyższe słowa podziękowania.
Pragnę
nadmienić, że do słynnych nazwisk obdarowanych Złotą Lotką i posadzonym Dębem
Pamięci zaliczyć należy kosmonautę gen. Mirosława Hermaszewskiego, Dowódcę Generalnego
Rodzaju Sił Zbrojnych gen. Lecha Majewskiego, gen. Gromosława Czempińskiego,
prof. Ryszarda Witkowskiego, prof. Stanisława Januszewskiego, prof. Stanisława
Maksymowicza, kapelana lotników Ojca Dominika Orczykowskiego, twórcę „Loteczki” pilota Stanisława Błasiaka i wielu
innych znakomitości lotniczych. Szczególnie temu ostatniemu wiele wszyscy
zawdzięczamy ze względu na stworzenie wiele lat temu „Loteczki”. Pragnę przy
okazji podkreślić, że ostatnio przyjęliśmy do naszego grona wspaniałego
człowieka dr hab. Włodzimierza Adamskiego z Mielca. Nadmienić też pragnę, że
wśród 15-tu tegorocznych laureatów Złotej Lotki nalazł się znany mi osobiście
pilot z Bielska Białej Jan Winczo. Spędziłem z nim w latach 1973/74 dwie
agrolotnicze akcje w jednej załodze w Egipcie i Sudanie. Żałuję, że nie przybył
ze względu na stan zdrowia, by odebrać statuetkę Złota Lotka, bo miałbym okazję
powspominać stare dzieje. To był świetny pilot dzięki któremu zawdzięczam, że cało
i zdrowo udało mi się wrócić z afrykańskich akcji.
Tegoroczna
gala wręczania statuetek „Złota Lotka” miała nieco inny przebieg niż
dotychczas, bo odbyła się bardziej
uroczyście, a to za sprawą szkoły nr 10, której uczniowie wzięli w
opiekę posadzone w Alei Chwały dęby. Jest to wspaniała inicjatywa porozumienia
Adama Biska z Szkołą Podstawową nr 10. Dzieci z tej szkoły asystowały przy
wręczaniu laureatom statuetek Złota Lotka, uczestniczyły w posadzeniu Dębów
Pamięci i podjęły zobowiązania opieki nad poszczególnymi dębami. O przebiegu
uroczystości gali wręczania Złotych Lotek
przeczytać możemy na stronie Loteczki klikając na link
Zapoznać
się też możemy z uroczystością oglądając poniżej szereg zdjęć z tej pięknej
lotniczej uroczystości, w której miałem osobisty uroczysty akcent.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 31
maja 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz