Iryda i finał
mieleckiej afery
Czas
zakończyć temat Irydy stwierdzeniem, że zaniechanie prac nad modyfikacją tego
samolotu przysłużyło się do niszczenia przemysłu lotniczego w Polsce. Jak wiemy
po transformacji ustrojowej 1989 roku WSK PZL Mielec borykało się z wieloma
trudnościami.
Jak
to się stało, że kiedy zaświeciło nad Mielcem światełko w tunelu natychmiast go
zgaszono? Finał afery zaczętej w 1998 roku, zakończony został po 17 latach
śledztwa, kilka miesięcy temu, w 2015 roku. W sierpniu ubiegłego roku
uniewinniono skazanych, a w październiku wyrok został uprawomocniony.
Oskarżenie oparte na prokuratorskich zarzutach zostało obalone, a oskarżeni
oczyszczeni z zarzutów. Zainteresowanych tematem odsyłam do numeru „Polityki” z
15.12.2015, gdzie pt. „Zmieleni” redaktor Jagienka Wilczak wyjaśnia finał
afery.
W mieleckim tygodniku Korso z 10 listopada 2015 zamieszczono artykuł pt. „Zaskakujący finał afery mieleckiej”, a w Korso z 17 listopada 2015 ukazał się z głównym oskarżonym wywiad pt. „Musiałem udowodnić, że nie jestem wielbłądem”.
Z
powyższego jednoznacznie wynika, że jeżeli ABW, służby specjalne, prokuratury i
media oddajemy pod zwierzchnictwo polityków, to możemy się spodziewać powrotu
do podobnych spraw jak powyższa i do przeszłości. Podobnej przeszłości, kiedy
decyzje zależały od I sekretarza i KC PZPR. Tak będzie, kiedy zwierzchnikiem
prokuratora będzie polityk - minister sprawiedliwości, polityk będzie
zwierzchnikiem ABW i służb specjalnych, a media będą podporządkowane politykom.
Teofil
Lenartowicz
Wrocław,
dnia 9 styczeń 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz