Walne
zebranie sprawozdawcze Wrocławskiego Klubu Lotników „Loteczka”
Zebranie
sprawozdawcze klubu „Loteczka” odbyło się tym razem w pierwszy wtorek miesiąca
4 listopada 2014, a to za sprawą, że drugi wtorek wypada 11 listopada kiedy
jest Święto Niepodległości. Zebranie rozpoczęto najpierw mszą świętą w naszej
lotniczej kaplicy na Gądowie o godzinie 15-tej. Mszę celebrował ksiądz prałat
Czesław Majda wraz z Ojcem Dominikiem Orczykowskim, który wygłosił piękne
wzruszające kazanie. Wspomniał zmarłych lotników i odczytał wierszem napisane
przez lotników 3 modlitwy. Ojciec Dominik dał mi te modlitwy, abym je w swym tekście
umieścił, a ja spełniając jego wolę przytaczam je poniżej.
Modlitwa
1.
Litania do Niebieskiej Panienki napisana
we Wrocławiu w maju 2003 przez artystę plastyka Grzegorza Dąbrowę – pilota
szybowcowego cytuję:
Niebieska
Panienko – opiekunko nasza
My
lotnicy z piotrkowickiego lotniska
Jako
Ci którzy bliżej nieba
Pieśń
chwalebną naszych motolotni
Tobie
z wdzięczności za opiekę
Wznosimy
w przestworza.
Pozwól
nam spełniać praojców i nasze marzenia
Niczym
bociany anielsko skrzydlate ku niebu wzlatywać
Gdy
w krzyku rozpaczy będącym w potrzebie
Wołać
będziemy Twoje imię.
Przyjdź
nam z pomocą Niebieska Panienko,
Nieść
radość zgodę i miłość wzajemną wśród braci lotniczej
Błogosław
rodzinom naszym
W
ich pracy, radościach i smutkach dnia codziennego.
Kiedy
przyjdzie czas pożegnań i nasz ostatni lot
Przez
skrzyżowanie mlecznych dróg, ku Ojcu swemu
Nas
poprowadź – Patronko Nasza – Niebieska Pani.
A
tu na ziemi polskiej w tradycji na wieki pozostanie
Podniebnych
orłów znak.
Modlitwa
2.
Wiersz Jolanty Tarasiewicz, żony śp.
Janusza Tarasiewicza, który zginął śmiercią lotnika 26.VIII.2006 w Bydgoszczy
cytuję:
Odszedłeś
kochany tak nagle, za wcześnie
To
już rok Cię nie ma
Byliśmy
jednością przez 28 lat
A
teraz została pustka i morze łez
Każde
nasze miejsce niech nas zapamięta
Jak
byliśmy szczęśliwi w każdej naszej chwili
Brak
mi wspólnych wieczorów i poranków
I
Twe słowa: „Nic się nie martw wszystko będzie dobrze”
Twój
ostatni dotyk i buziak na pożegnanie
A
przecież miało być inaczej
Planowałeś
zbudować dla nas nowy dom
Wspólnie
mieliśmy wychowywać wnuki
Zostałam
sama rozdarta na pół…
Ale
nawet śmierć nie odbierze mi Ciebie
Bo
jesteś i będziesz na zawsze w moim sercu
Miłość
przecież nie umiera
Proszę
Cię tylko o jedno skoro Cię już nie ma z nami
Czuwaj
nade mną i naszymi synami.
Modlitwa
3.
Wiersz Józefa Leona Bujaka cytuję:
Wszechmogący
niebios – Boże Ojcze Nasz
Wejrzyj
łaskawie na swe ziemskie dzieci,
I
nastaw ucha na modlitwy nasze
Mimo,
że ich smutki i radości znasz.
Górnik
w kopalni pośród świdra zgrzytu
Z
głębokiej sztolni śle korne westchnienia
Byś
błogosławił trudną, ciężką pracę –
Podstawę
jego i naszego bytu.
Zroszony
potem i ciężko dyszący
Pomiędzy
iskry hutnik modły wciska.
Kiedy
zastygnie owoc jego pracy
To
każdy wlewek też będzie modlący.
Walcownik
pracą modlitwę pomnoży.
Kęsom
i wlewkom kształt nadając nowy.
Będzie
się modlił przy swoim pulpicie,
By
z nich narzędzi śmierci ktoś nie stworzył.
Inżynier,
technik i grupy kreślarzy
Pomiędzy
cyfry i rysunków linie
Wplatają
cicho modlitwy westchnienia,
Byś
ich Swą łaską i Opieką darzył.
Owoc
ich pracy – maszyna skrzydlata.
Jak
księga modłów do ręki mi dana.
Z
hukiem i szumem i z moim westchnieniem
Do
Ojca Niebios z modłami ulata.
Przyjmij
modlitwy Boże wszechmogący
Zawarte
w kształcie skrzydlatej maszyny,
Za
której sterem modlę się do Ciebie
Jak
każdy detal maszyny modlący.
A
jeśli Wolą – Twoją Święty Boże
Tych
modłów księga na padole spłonie,
To
jej popioły będą się modliły.
A
mój Popiołek westchnie kornie – BOŻE.
Po
skończonej mszy honorowy prezes „Loteczki” Stanisław Błasiak wraz z wiceprezesem
Edwardem Sobczakiem i Ojcem Dominikiem wręczyli księdzu prałatowi Majdzie
dyplom honorowego członka „Loteczki”. Zaskoczony i wzruszony ksiądz Czesław
Majda w serdecznych słowach podziękował za dyplom całej naszej lotniczej braci.
Uroczystość w kaplicy zakończono grupowym zdjęciem wszystkich uczestników mszy
przed ołtarzem w kaplicy co widać na zdjęciach poniżej.
Następną
częścią spotkania było walne zebranie sprawozdawcze „Loteczki” po dojeździe do
„Orlego Gniazda” naszej lotniczej siedziby, które rozpoczęto o godzinie 17-tej.
Ciężka choroba zmorzyła naszego prezesa Jana Marudiego, więc pod jego
nieobecność zebranie zagaił wiceprezes Sobczak. Zgłosił na przewodniczącego
zebrania Mariusza Ławruszczuka i protokólanta Henryka Kucharskiego, co zebrani
jednogłośnie przyjęli. Stanęła sprawa kworum, gdyż pomimo licznego przybycia
członków nie było na zebraniu odpowiedniej większości. Zebrani podkreślali, że
liczba członków „Loteczki” zamyka się w okolicy 200 osób z których większość
nie przychodzi na zebrania i nie opłaca składek członkowskich wynoszących 50 zł
rocznie. Było kilka propozycji dyskutujących co zrobić z nieuczęszczającymi nie
płacących składek, ale nie podjęto żadnych decyzji. Ze względu na brak kworum
zebranie rozpoczęto w drugim terminie. Wybrano odpowiednie komisje, a komisja
mandatowa złożyła meldunek o ważności zebrania i podejmowania uchwał.
Sprawozdanie z działalności Klubu wygłosił wiceprezes Edward Sobczak i
sekretarz Klubu Henryk Kucharski, który dokładnie i szczegółowo omówił 2-letnią
klubową działalność. Byłem pozytywnie zaskoczony jego szczegółowym opisem.
Sprawy
finansów omówił skarbnik Stanisław Stróżyk i na tym tle w dyskusji stanęła
sprawa sprzeniewierzenia około 1500 zł z klubowej kasy przez poprzednią
skarbniczkę. Uznano, że zawłaszczonej kwoty nie da się odzyskać ze względu na
trudną sytuację finansową skarbniczki i zdecydowano wpisać ją w straty. Sprawozdanie
z działalności Kapituły wygłosił jej przewodniczący Herbert Majnusz. W dyskusji
wystąpił Edward Sobczak proponując do nazwy „Loteczki” dodać patrona imieniem
Bolesława Kochanowskiego. Padały również inne humorystyczne propozycję jednak
nie podjęto żadnych decyzji. Wprawdzie „Bolcio” był jednym z założycieli i
zasłużonym dla „Loteczki” oraz lubianym przez wszystkich za jego przyjazny dla
wszystkich sposób bycia, to jednak osobiście uważam, że to zbyt mało do
Klubowego Patronatu. Kilku dyskutantów podkreśliło, że klub "Loteczka" jest klubem żywym w porównaniu z innymi klubami lotniczych seniorów. U nas ciągle coś się dzieje. Spotykamy się raz w miesiącu, a na nasze spotkania przyjeżdżają członkowie z Leszna, Jeleniej Góry, Lubina i innych odległych miast Dolnego Śląska, a nawet kraju. Wręczamy corocznie nagrody tzw. "Złote Lotki" najwybitniejszym lotniczym osobistościom. Wyrasta nam z roku na rok coraz dłuższa Aleja Pamięci w której tradycyjnie raz do roku podlewamy dęby oznaczone nazwiskami odznaczonych "Złotą Lotką". Organizowane są prelekcje, odczyty i wystąpienia gości. Poprostu u nas coś się dzieje. Z innych tematów to ja zgłosiłem propozycję, aby ze względu na
zbliżający się 8 listopada IV Zjazd Agrolotników zarząd „Loteczki” złożył na
Zjeździe życzenia i pozdrowienia dla wszystkich członków Zjazdu. Zdecydowano że
odpowiednio opracowany tekst przekaże na Zjeździe Herbert Majnusz uczestnik
Zjazdu. Jednocześnie okazało się, że wielu członków „Loteczki” należy do
Agrolotniczej Braci i weźmie udział w Zjeździe agrolotników. W dyskusji
podziękowano Adamowi Biskowi, za przygarnięcie „Loteczki” pod swoje skrzydła do
„Orlego Gniazda” za opiekę i możliwość spotykania się w jego gościnnych lokalach
dawnego pieca cegielni. Zebrani przyjęli jednogłośnie 2-letnie sprawozdanie
zarządu, a całość spotkania odbyła się jak zwykle w przyjacielskich rozmowach,
chrupiących ciasteczkach i pstrykających aparatach fotograficznych. Poniżej pozostałe zdjęcia.
Teofil
Lenartowicz
Wrocław, dnia 12
listopada 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz