piątek, 15 września 2017

Spotkanie seniorów na osiedlu Zacisze



Spotkanie seniorów na osiedlu Zacisze
Miło mi zakomunikować, o ciekawym spotkaniu, które odbyło się w sobotę 9 września we Wrocławiu na moim osiedlu Zacisze gdzie z żoną mieszkamy. Otóż dzięki inicjatywie naszej mieszkanki Ewy Kamińskiej stworzona została grupa seniorów pod nazwą AWF, prowadząca pożyteczną działalność. Organizują wspólne wycieczki turystyczne, zwiedzają zabytki Wrocławia, okolic i organizują okolicznościowe spotkania. Przewodzi w grupie nasza sąsiadka Ewa Kamińska, bardzo serdeczna i miła pani u której w ogrodzie odbyło się kolejne spotkanie pod nazwą „A mnie jest szkoda lata”. Żałować należy, że uczestnikami grupy nie są mieszkańcy osiedla Zacisze, lecz innych osiedli.

Pragnę przedstawić atmosferę panującą na owym spotkaniu, w ogrodzie przy ustawionych pod parasolami stołach. Były kiełbaski i kaszanka z grilla, napoje, zakąski i nawet szampan, a wszystko przyniesione przez uczestników spotkania. Nie było górnolotnych ciężkich wypowiedzi, a jedynie informację o mających odbyć  wycieczkach i imprezach. Były natomiast indywidualne rozmowy, żarty, tańce, a przede wszystkim śpiew. Byłem w grupie dopiero drugi raz, natomiast pozostali znali się już doskonale z poprzednich kontaktów. Nie czułem się jednak obco, gdyż uczestniczyłem w rozśpiewanym towarzystwie, czyli w tym co ponad życie kochałem w latach swojej młodości, a był to śpiew i taniec.

Lata mojej młodości wypadły na trudny okres wojny i powojennej walki o przetrwanie. Jedyną radością wówczas, był dźwięk muzyki, do której nogi rwały się do tańca i śpiew pozwalający zapomnieć o czekających trudach. Stąd wiem ile satysfakcji i pożytku daje pieśń. Zaśpiewanie piosenki rozładowuje stres i uspakaja nerwowo, łagodzi emocje. Spróbujmy, a przekonamy się. Nie ważne jest czy ktoś ma dobry głos, słuch i czy fałszuje czy nie. Ważne jest aby śpiewać. Jeśli ktoś zapyta mnie dlaczego tak długo żyję na tym świecie, to odpowiem że dlatego, bo kochałem śpiewać, tak jak brzmią słowa poniższej piosenki.

Z piosenką jest mi wesoło,

Więc śpiewam ją zawsze rad

Gdy słyszysz pieśń rozchmurz czoło

I śpiewaj czyś mi brat, czy też swat.

Refren: 
Pieśni tyś moje wesele,

pieśni tyś moja moc

Z piosenką jest mi wesoło,

Więc śpiewam piosnkę w dzień śpiewam w noc.

II

Piosenka umila robotę,

Piosenka tuli do snu

Do życia daje ochotę

Więc śpiewam ile starczy mi tchu

Refren: 
Pieśni tyś moje wesele itd.

Zrobiłem na spotkaniu nieco zdjęć, które najlepiej oddadzą atmosferę spotkania. Natomiast życzeniem moim byłoby, aby mieszkańcy osiedla Zacisze i sąsiednich osiedli brali udział w podobnych imprezach.
Od prawej ociemniały Wojtek ze swoją mamą w środku

Spotkanie odbyło się na świeżym powietrzu przed domem pani Ewy

W miłym i pogodnym towarzystwie

Były kiełbaski z grilla, kaszanka, napoje i słodycze, ale najwięcej słodkości dodawała miła atmosfera

Jak wyżej

Jak wyżej

Czyż twarz tej pani nie mówi jak mili byli to ludzie?

W głębi radosna pani Ewa

A tutaj przy piwku

W środku organizatorka spotkania pani Ewa Kamińska

Jak wyżej

Ociemniały Wojtek pięknie śpiewał i grał na gitarze, a wtórowała mu mama oraz wszyscy uczestnicy

Radości i zabawy nie brakowało

Były tańce na trawie w takt Wojtka muzyki

Jak wyżej

Jak wyżej

Pieśń to zdrowie i radość

Prowodyrka spotkania rusza w tany

Zabawa na całego trwa

Wtórują zabawie oklaski i śpiew

Na stołach mnogość wiktuałów
Rozbawiona i tańcząca w całej swojej krasie pani Ewa Kamińska


Było też zrobione pamiątkowe zdjęcie

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Jak wyżej

Pieśń, radość, tańce i zabawa towarzyszyła wszystkim
Wróciłem ze spotkania z radośniejszym nastawieniem do życia. Naładowałem energią swój życiowy akumulator. Bo czyż nie jest tak, że dlatego Stwórca obdarował człowieka zdolnością śpiewania i tańcem, aby niosła mu dodatkową radość w jego trudnym na tym padole życiu? Nie ma w nich nienawiści, jeśli nie zatruje ich tekstem człowiek.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 15 września 2017 

   

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz