102-ga rocznica lotnictwa w MielcuStanisław i Mieczysław Działowski. Bracia Działowscy
Obchodząc w dniu 11 listopada rocznicę Niepodległości Polski, dobrze przypomnieć, że jest to także 102 rocznica lotnictwa w Mielcu. Tak się dziwnie składa, że owa rocznica nie jest obchodzona w Mielcu, nie tylko przez Władze Miasta, ale także przez środowiska lotnicze. Warto sięgnąć do historii i przypomnieć ową rocznicę wyznaczoną przez wydarzenia historyczne, a nawet przez Opatrzność. Najbardziej bolącym faktem było, że o rocznicy tej nie wspomniano nawet w 100 lecie Niepodległości Polski 2 lata temu. Obchodzono rocznicę 80-lecia powstania przemysłu lotniczego zapominając o 20 wcześniejszych latach 1918-1938. Co to były za wydarzenia przypomina reportaż z Mieczysławem Działowskim seniorem w Głosie Załogi z dnia 10.12.1981.
Winą za stan milczenia obarczam skostniałych przywódców środowisk lotniczych Mielca i historyków. Korzystając z milczenia czasów PRL-u wygodnie jest nie zaprzątać sobie głowy dawnymi czasy. Lepiej tworzyć nową lotniczą historię, bliższą własnym interesom. Po co zaprzątać sobie głowę starymi historiami, skoro nic z nich nie ma.
Odnoszę wrażenie, że taką mentalnością przynosimy Miastu ogromną szkodę okradając społeczeństwo z bogactwa tradycji. Bracia Działowscy, którzy zapełnili lotniczymi wydarzeniami 20 letnią lukę historii 1918-1938 godni są pamięci wielu pokoleń Mielczan. To Stanisława Działowskiego w dniu 11 listopada 1918 roku namaścił ojciec Walenty na łożu śmierci. Stanisław przybył z Wiednia wyszkolony na lotniczego mechanika i osiągnięciami lotniczymi wraz z bratem Mieczysławem rozsławił Mielec na całą Polskę. Rozsławiali Mielec nie tylko lotami z herbem Mielca na stateczniku, ale własnymi rękami wykonanymi konstrukcjami lotniczymi, na których zdobywali czołowe nagrody. Nie bez znaczenia jest, że ich osiągnięcia zauważył płk Ludomił Rayski szef polskiej astronautyki i późniejszy generał. To Bracia Działowscy zaszczepili Mielczanom lotniczego bakcyla do tego stopnia, że decyzja na budowę przemysłu lotniczego PZL Zaklad nr 2 wypadła na Mielec.
Dzisiejszy Mielec to pokolenia Mielczan zmieszane z wieloma przyjezdnymi z całej Polski, którzy znaleźli tu swój dom i pracę. Również oni przyczynili się do lotniczej potęgi Mielca. Może dla niektórych nie znających historii Mielca, dobra jest opinia że zasługą przyjezdnych jest lotniczy Mielec. Jednak powinni wiedzieć, że nie przyjechali na bezludną wyspę, lecz tam gdzie Mielczanie mieli lotniczą świadomość i tradycję.
Jestem cząstką pokolenia, które już odeszło. Obecne pokolenia zaprzątnięte własnymi troskami niechętnie upomina się o tamtą historię. Jednak mam nadzieję, graniczącą z pewnością, że młode pokolenie upomni się o historię swej Małej Ojczyzny. Potrząśnie władzami i zażąda właściwej czci i pamięci dla historycznych wydarzeń Mielca.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 11 listopada 2020