poniedziałek, 31 października 2016

Kronika pilota Tadeusza Gołębiewskiego



Kronika Tadeusza Gołębiewskiego – pilota doświadczalnego
            Mniej zainteresowanym lotnictwem pragnę wyjaśnić o jaką kronikę chodzi i kim był pilot doświadczalny, popularnie zwany oblatywaczem samolotów. Każdy samolot wyprodukowany, musiał być oblatany przez pilota doświadczalnego. Seryjnie wyprodukowane samoloty oblatywane były przez pilotów doświadczalnych II klasy, natomiast nie mogli oni wykonywać oblotów prototypów. Prototypy samolotów oblatywane były wyłącznie przez pilotów doświadczalnych I klasy.
            Poniżej pragnę przedstawić historię samej kroniki Gołębiewskiego. Natomiast z jego biogramem i działalnością zapoznać się możemy klikając poniżej na link do pośmiertnego tematu, który napisałem po jego śmierci w styczniu br.
            Tadeusz Gołębiewski za swojego życia pisał i prowadził kronikę pilotów doświadczalnych. Jednak od kilku lat przed śmiercią nie był w stanie jej prowadzić. Po jego śmierci rodzina przekazała ją zarządowi Klubowi Pilotów Doświadczalnych w Warszawie, wraz z całym archiwum zgromadzonym przez niego.

     Od lewej K. Lubertowicz, a następnie piloci doświadczalni Andrzej Pamuła, Tadeusz Pakuła, Tadeusz Gołębiowski i Stanisław Wasil odznaczani statuetką Ikara przez dowódcę Wojsk Lotniczych generała Krawczyka za działalność dla wojska.
      Kiedy na ostatnim Zjeździe w Dęblinie usłyszałem w sprawozdaniu ustępującego zarządu, że kroniką nie ma się kto zająć wówczas zgłosiłem chęć zajęcia się nią w celu archiwizacji jej treści i powszechnego dostępu do jej zawartości. Brałem pod uwagę, że jest to jeden album, lub księga. Okazało się, że jest to oprócz kroniki spore archiwum mieszczące się w skrzynce i wiele innych albumów. Część z tych kroniki została poskanowana, jednak od kilka lat praca nad tym zamarła. Kroniki nie miał kto dalej prowadzić i od 10 lat nie była dalej prowadzona. Wiadomo, że Gołębiewski całe swoje lotnicze życie poświęcił pracy w dawniejszej WSK w Mielcu, a ogromna ilość pilotów doświadczalnych pracowała i była w Mielcu. Wynika z tego, że kronika wraz z pozostałym archiwum dotyczy w dużej mierze pilotów i wydarzeń lotniczych Mielca i że to Mielec oprócz KPD powinien nad nią podjąć pracę w celu archiwizacji dokumentów i kroniki, natomiast decyzje o dalszym prowadzeniu kroniki pozostawić  zarządowi KPD.
         W tym celu podjąłem działania odnośnie zainteresowania lotniczych działaczy Mielca w celu skontaktowania się z zarządem KPD w Warszawie. W wyniku czego panowie Kazimierz Szaniawski i Józef Witek przekazali moją wiadomość dyrektorowi SCK w Mielcu Jackowi Tejchmie i dyrektorowi muzeum Oborskich Jerzemu Skrzypczakowi, którzy podjęli ze mną kontakt. Byłem w tym czasie w Mielcu i odbyłem z Panem Dyrektorem Tejchmą długą i interesującą rozmowę o wielu historycznych sprawach Mielca. Następnie skontaktowałem się w tej samej sprawie z Dyrektorem Muzeum Oborskich Panem Jerzym Skrzypczakiem. Obydwaj Panowie zgodzili się ze mną, że należy podjąć działania dotyczące rozmów z zarządem KPD w Warszawie na temat archiwum Tadeusza Gołębiewskiego. W związku z czym przekazałem im posiadane kontakty do prezesa zarządu KPD Pana Zygmunta Mazana. 
       Moją działalność w tym momencie uznałem za zakończoną, jednak pragnąc znać dalszą ciągłość współdziałania Mielca z KPD skontaktowałem się z Prezesem KPD Panem Zygmuntem Mazanem, który powiedział mi kilka dni temu, że kontakt z Mielcem został podjęty, że on zdecydowany jest przekazać archiwum Gołębiewskiego do Mielca. Postawi tą sprawę na najbliższym zarządzie KPD w listopadzie br. i jeśli będzie pozytywna decyzja zarządu, to archiwum Gołębiewskiego przekaże do Mielca.

       Jeden z dokumentów wystosowanych do Skrzydlatej Polski w 1955 roku przez Aeroklub Mielecki wystosowany i podpisany przez Tadeusza Gołębiewskiego.
 Mam nadzieję, że wkrótce tak się stanie. Proponuję jednak, aby w pierwszych działaniach najpierw archiwum z inwentaryzować dokonując digitalizacji całości archiwum, a dopiero po tym podjąć dalsze prace. Takie działanie uważam za konieczne, aby uniknąć wszelkiego znikania poszczególnych elementów historycznych dokumentów. 
      Pragnę podziękować Panom Kazimierzowi Szaniawskiemu i Józefowi Witkowi za przekazanie mojej informacji o Kronice w odpowiednie ręce Panom Dyrektorom Jackowi Tejchmie i Jerzemu Skrzypczakowi, a także wyrazić wdzięczność obu Dyrektorom za zajęcie się sprawą Kroniki.  
    Życzę pomyślnej współpracy mając nadzieję, że wiele dokumentów dotyczących wydarzeń mieleckiego lotnictwa będą mogli Mielczanie podziwiać w SCK w Mielcu i Muzeum Oborskich, a także zapoznawać się z nimi po dokonaniu skanowania.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 31 października 2016

czwartek, 27 października 2016

Zjazd Klubu Pilotów Doświadczalnych w Dęblinie



Zjazd Klubu Pilotów Doświadczalnych w Dęblinie.

            Minęło sporo czasu od ostatniego posta, na który złożyło się wiele okoliczności, łącznie z chorobą, która coraz częściej dokucza. Wiele też działo się od tamtej pory, jednak postaram się napisać o tym w kolejności wydarzeń.

            Najważniejszym wydarzeniem był Zjazd Pilotów Doświadczalnych, który odbył się w dniach 9.09.–11.09, tym razem w Wyższej Szkole Oficerskiej w Dęblinie. Zjazd dodatkowo poświęcony był wyborom nowych władz klubu. W dotychczasowym składzie zarządu nastąpiła jedynie zmiana na stanowisku prezesa zarządu, a mianowicie Antoniego Milkiewicza zastąpił Zygmunt Mazan. Pozostali bez zmian.

            W sprawozdaniu zarządu, podobnie jak w dyskusji przewijało wiele spraw dotyczących spraw Klubu oraz obecnej sytuacji. Z dyskusji wynikło, że obecnie wprowadzone przepisy zmieniają sposób wybierania członków komisji badań wypadków lotniczych z wyboru na mianowanie, co wniosło sporo problemów do ich działalności.

            Poruszono też sprawę kroniki Klubu Pilotów Doświadczalnych prowadzonej przez wiele lat przez mieleckiego pilota doświadczalnego Tadeusza Gołębiewskiego. Kronikę wraz z poważnym archiwum rodzina Gołębiewskiego przekazało po jego śmierci zarządowi KPD Zygmuntowi Mazan i Stefanowi Weker. Nic się z nią nie dzieje. Bardzo mnie ta sprawa poruszyła gdyż Gołębiewski całe swoje życie poświęcił pracy w Mielcu, gdzie przeżył swoje życie i gdzie ma ogromne zasługi, a dotyczy to już czasów historii Mielca. Sprawie tej poświęcę następny post gdyż jest to szerszy temat. Poniżej nieco zdjęć zrobionych na Zjeździe.





















































            Jak zwykle odbyła się w ostatnim dniu zjazdu uroczysta kolacja. Uczczono minutą ciszy zmarłych członków klubu, a także odznaczono weteranów klubu wręczając wiązanki kwiatów Stanisławowi Wielgus i Ryszardowi Witkowski, którzy ukończyli 90 lat. Piękne słowa wygłosił w podziękowaniu Ryszard Witkowski, podkreślając nieobecność na zjeździe Celiny Pietrzak. Wspomniał, że była na wszystkich Zjazdach, obecnie zauważył jej brak. Pragnę na marginesie dodać, że jej nieobecność spowodowana była chorobą. Jej mąż Jerzy Pietrzak był sam na zjeździe i bardzo się z tego powodu spieszył do domu.

            Zwiedziliśmy muzeum i wiele ciekawych miejsc w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. W ciągu 3 dni trwającego zjazdu miałem okazję porozmawiać z wielu znaczącymi w lotnictwie ludźmi. W pamięci na zawsze pozostanie mi trwająca pół nocy rozmowa w pokoju hotelowym z pilotem doświadczalnym Instytutu Lotnictwa i autorem książek panem Jerzym Zięborakiem. Napisał między innymi książkę pt. Studium katastrofy Liberatora AL 523 w Gibraltarze i kilka innych. Opowiadał własne przeżycia żołnierza Powstania Warszawskiego kiedy jego dowódcą oddziału AK okazał się po wojnie ksiądz, który został nie dawno błogosławionym. Napisał też o tym książkę. Warte do podkreślenia są jego trudy życiowe w wychowywaniu niepełnosprawnego syna, który towarzyszy mu w jego obecnościach na Zjazdach KPD. Długo po rozmowie z nim zastanawiałem się nad twardością ducha ludzi tamtego odchodzącego już pokolenia.

Teofil Lenartowicz

Wrocław, dnia 27 września 2016