niedziela, 31 maja 2015

Podziękowanie



Podziękowanie

            Składam najserdeczniejsze podziękowania Zarządowi i wszystkim członkom wrocławskiego klubu lotników „Loteczka” za uhonorowanie mnie prestiżowym odznaczeniem statuetką Złota Lotka, a co za tym idzie posadzeniem w Alei Chwały Dębu Pamięci wśród znakomitych osobistości świata lotników. Swoje podziękowanie z wyrazami wdzięczności składam nie tylko za fakt obdarzenia mnie Złotą Lotką, ale przede wszystkim za przyjaźń, serce, serdeczność i przyjęcie mnie do własnego grona. Nie łatwo znaleźć jest przyjaciół w dorosłym życiu, a szczególnie u jego schyłku, a więc to co się wydarzyło w moim życiu stało się dla mnie ogromną niespodzianką.

            Jestem młodym członkiem Klubu „Loteczka”, chociaż stary wiekiem, a dostałem się do „Loteczki” przypadkiem dzięki pewnemu internaucie Tomaszowi Sobczakowi za co także serdecznie jemu dziękuję. Swoje dotychczasowe lotnicze życie pozostawiłem kilkadziesiąt lat temu w swej „Małej Ojczyźnie” w Mielcu, gdzie pozostały młode lata, przyjaźnie i wszystkie wspomnienia. Nie spodziewałem się, że u schyłku życia odnajdę nowych przyjaciół, a jednak to się wydarzyło. Brakowało mi rozmów o lotniczych wydarzeniach  i wspomnień lotniczych chwil, z którymi przez całe życie miałem do czynienia. Wprawdzie trudy życia nie pozwoliły mi chwycić za stery samolotu i unosić się w przestworzach. Nie byłem pilotem, szybownikiem, ani żadnym z mistrzów w tych dziedzinach, ale pracując jako mechanik czynnie przez całe życie uczestniczyłem w lotniczych dzisiaj już historycznych wydarzeniach.

            Tutejsze środowisko klubu „Loteczka” to mozaika najprzeróżniejszych twarzy nie  tylko z Wrocławia i Dolnego  Śląska, ale z całego Kraju i z za granicy. W tej mozaice osobowości znajdują się kosmonauci, piloci, mistrzowie szybownictwa, pilotażu, lotniarstwa i baloniarstwa. Znajdują się konstruktorzy, profesorowie, wykładowcy wyższych uczelni i stopni naukowych. Znajdują się modelarze, wojskowi, historycy, pisarze, aktorzy, dyrektorzy i szefowie lotniczych przedsiębiorstw. Ludzie starzy i młodzi, a gościnność naszego sponsora Adama Biska dopełnia reszty. Mimo różnorodności usposobień i zdań cechuje wszystkich przyjaźń.      

            Warto zadać pytanie jak to się stało, że w klubie „Loteczka” odnalazłem nowych przyjaciół? Otóż stało się tak dlatego, że Klub ten charakteryzują niezwykle przyjazne stosunki. Dolnośląska Lotnicza Brać, to ludzie zaangażowani i związani całym sercem z lotnictwem. To z czym się na klubowych spotkaniach spotykam, to serdeczność, wysoka kultura, a w dyskusjach lotnicze wspomnienia z tendencją dokumentowania wydarzeń i ludzi. Nie będę wymieniał nazwisk cisnących się na usta, aby pominięciem nie wyrządzić komuś krzywdy, ale nie pominę naszego wspaniałego Ojca Dominika Orczykowskiego, który każdym przybyciem do klubu wnosi wraz ze słowem bożym cały zapas radości, humoru, miłości i przyjaźni. Ojciec Dominik tak wiele miłości i serdeczności wnosi swymi przyjazdami na spotkania, że na jego widok rozjaśniają się nam lica. Humor i jego ogromna wrażliwość na krzywdy ludzkie wlewają się w nasze serca poprawiając stan ducha.

            Spotkania w Klubie są planowane, ale nie wyreżyserowane sztucznie. Na wielu spotkaniach odbywają się ciekawe prelekcje, oglądamy filmy, przeźrocza i wymieniamy poglądy. Tutaj odbywają się spotkania starych przyjaciół. Znaleźć się w gronie takich ludzi to wielka satysfakcja. Jeszcze większą jest zostać odznaczonym statuetką „Złota Lotka” i mieć posadzonego „Dęba Pamięci” w Alei Chwały. To za ten zaszczyt kieruję powyższe słowa podziękowania.

            Pragnę nadmienić, że do słynnych nazwisk obdarowanych Złotą Lotką i posadzonym Dębem Pamięci zaliczyć należy kosmonautę gen. Mirosława Hermaszewskiego, Dowódcę Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych gen. Lecha Majewskiego, gen. Gromosława Czempińskiego, prof. Ryszarda Witkowskiego, prof. Stanisława Januszewskiego, prof. Stanisława Maksymowicza, kapelana lotników Ojca Dominika Orczykowskiego, twórcę  „Loteczki” pilota Stanisława Błasiaka i wielu innych znakomitości lotniczych. Szczególnie temu ostatniemu wiele wszyscy zawdzięczamy ze względu na stworzenie wiele lat temu „Loteczki”. Pragnę przy okazji podkreślić, że ostatnio przyjęliśmy do naszego grona wspaniałego człowieka dr hab. Włodzimierza Adamskiego z Mielca. Nadmienić też pragnę, że wśród 15-tu tegorocznych laureatów Złotej Lotki nalazł się znany mi osobiście pilot z Bielska Białej Jan Winczo. Spędziłem z nim w latach 1973/74 dwie agrolotnicze akcje w jednej załodze w Egipcie i Sudanie. Żałuję, że nie przybył ze względu na stan zdrowia, by odebrać statuetkę Złota Lotka, bo miałbym okazję powspominać stare dzieje. To był świetny pilot dzięki któremu zawdzięczam, że cało i zdrowo udało mi się wrócić z afrykańskich akcji.

            Tegoroczna gala wręczania statuetek „Złota Lotka” miała nieco inny przebieg niż dotychczas, bo odbyła się bardziej  uroczyście, a to za sprawą szkoły nr 10, której uczniowie wzięli w opiekę posadzone w Alei Chwały dęby. Jest to wspaniała inicjatywa porozumienia Adama Biska z Szkołą Podstawową nr 10. Dzieci z tej szkoły asystowały przy wręczaniu laureatom statuetek Złota Lotka, uczestniczyły w posadzeniu Dębów Pamięci i podjęły zobowiązania opieki nad poszczególnymi dębami. O przebiegu uroczystości gali wręczania Złotych Lotek  przeczytać możemy na stronie Loteczki klikając na link


            Zapoznać się też możemy z uroczystością oglądając poniżej szereg zdjęć z tej pięknej lotniczej uroczystości, w której miałem osobisty uroczysty akcent.

Teofil Lenartowicz

Wrocław, dnia 31 maja 2015